reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Żony mundurowych

My w tym roku byliśmy w Solinie. Było fajnie, chociaż na miejscu atrakcji brak. Polecam za to przejażdżkę kolejką bieszczadzką, rejs statkiem i minizoo w Myczkowcach . Zapora na Solinie to standard więc o tym nie wspominam. W tym ośrodku jest jeden sklep i jakieś punkty gastronomiczne i kiosk, do tego basen. Ogólnie fajnie , cisza, zieleń i spokój. Polecam. My za rok chyba nad morze albo na Mazury do Waplewa:)
 
reklama
My w tym roku byliśmy w Solinie. Było fajnie, chociaż na miejscu atrakcji brak. Polecam za to przejażdżkę kolejką bieszczadzką, rejs statkiem i minizoo w Myczkowcach . Zapora na Solinie to standard więc o tym nie wspominam. W tym ośrodku jest jeden sklep i jakieś punkty gastronomiczne i kiosk, do tego basen. Ogólnie fajnie , cisza, zieleń i spokój. Polecam. My za rok chyba nad morze albo na Mazury do Waplewa:)

No to super dzięki za informacje na pewno się przydadzą:)
A jak tam dziewczyny może jakoś reaktywujemy wątek??
 
Iwka... my bylismy juz 2 razy na tanich wczasach i to nad solina. Jezeli zostana przyznane wam tanie wczasy to jedziecie w wybrane wczesniej miejsce i nie ponosicie żadnych kosztów!!!!! A w nastepnym roku w zeznaniu podatkowym płacicie podatek (my za 3 osoby zapłacilismy cos koło 500 zł)
 
hej

my biliśmy tylko raz i podatek odciągnęli nam od pensji w następnym miesiący tzn jechaliśmy w sierpniu a z wypłaty nam odciągnęli we wrześniu właśnie ten podatek i tez nas to wyszło około 500zł.
Z dwójką małych dzieci no nie wiem zależy czy lubicie morze jeziorka czy góry...;-)
 
Witam. Moj maz tez w wojsku. W Usa. Przezylam juz jego roczny wyjazd do Iraku i teraz czeka mnie jeszcze jeden ostatni juz wyjazd do Afganistanu. Najgorsze jest to ze jedzie zaraz po narodzinach naszego dziecka, wiec kontaktu z malenstwem nie bedzie mial przez rok :( ja na szczescie na ten czas bede z rodzina w Polsce. Bardzo sie o niego boje, choc obiecal mi ze wszystko bedzie dobrze...on w wojsku jest inżynierem wiec za bardzo na te wszystkie strzelanki nie bedzie mam nadzieje jezdzil...teraz jest na treningach, zostawil nas na 10 dlugich dni, biedactwo biega po sniegu gdzies na polu i mowil ze jest cholernie zimno, w nocy tak zimno ze sie nie da spac, a ja sobie siedze w ciepłym domku i mi go zal :( tesknie za nim strasznie, zreszta zawsze tesknie....ogolnie jestem zmeczona ta jego praca, codziennie wstaje o 4:30, czasami mi go trzymaja w pracy do nocy, wysyłaja na te głupie treningi na pare dni i go wogole nie widze...najgorsze jest to ze do tego Afganistanu wcale nie musi jechac, w te wakacje mial wyjsc z wojska (to juz 5 lat) konczy mu sie kontrakt, ale ze mamy dziecko w drodze to sie kochany poswiecil zeby wiecej zarobic i chce tam jechac na ta glupia wojne :( nie wiem jak ja to przezyje...
 
Jill- to nie jesteś sama, mój też jedzie do Afganistanu w kwietniu i też mógłby odmówić ale nie chce bo on do końca kontraktu ma jeszcze 4 lata i boi się że mu mogą nie przedłużyć:( on też nie chce jechać no ale jak mus to mus!! Ja też już to strasznie przeżywam a co to będzie jak będę musiala z naszą córeczką go pożegnać?! masakra....nie wiem czego się spodziewać to jego pierwsza misja:((
 
O stan psychiczny meża sie nie boje, bo jest dość twardy. Nie odbiło mu po Iraku to moze i tam bedzie ok. Jedyne co to miał czesto koszmary i sie rzucał w nocy na łóżku ale od jakiegoś czasu mineło i snią mu sie ostatnio tylko dzieci :) Ja sie boje tylko jednego...Oni jada do Afganu w czerwcu a ja 11 czerwca mam termin. Ponoc pozwola mu zostać troche ze mna i ma pozniej do nich dojechać tylko nie wiem jak długo bedzie w stanie ze mna zostać, kolezanka mowi ze pewnie ok.2 tyg a ja sama niemoge zostac z dzieckiem. mam leciec do Polski ale z 2 tygodniowym maluchem nie polece, chcialam poczekac az bedzie troche starsze tak ok.2 miesiace. A jak oni nie pozwola mojemu mezowi ze mna zostac 2 miesiace to ja nie wiem co zrobie...Najgorsze jest to ze musimy po urodzeniu wypriwadzic sie z mieszkania, spakowac wszystko i zawieźć do przechowania na czas kiedy nas nie bedzie w Usa. Boje sie strasznie ze zostane z tym sama....
 
reklama
witajcie dziewczyny, co prawda jeszcze nie żona, ale parę miesięcy i będę żoną wojskowego. Widujemy się na weekendy,ewentualnie 3/4 urlopu bo reszte czasu musi być u rodziców na wsi i pomóc, ja u siebie on u siebie małe 250 km w jedną stronę. On Koszalin, ja Poznań... Nie chce tam mieszkać, wszystko obce, niby byłam tam jakiś dłuższy czas, ale to nie te "śmieci" :( Tym bardziej, że wynajmuje mieszkanie ze znajomymi z pracy, za jakieś chore pieniądze. Powoli jest załatwiane aby był przeniesiony do mnie, mojego miasta. Ale niestety nie jest to tak pstryk już :( Najbardziej mnie bolą miesięczne szkolenia, niezależnie czy w PL czy np w Niemczech... Synek jeszcze aż nad to nie jest świadomy, bo ma dopiero 2 lata, ale kiedyś się to na moim odbije :(

5 lutego miną 3 lata jak jest w tym MONie :(
 
Ostatnia edycja:
Do góry