reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zobacz moze możesz mi pomóc

A mnie pociesza fakt ,ze są tacy co mają gorzej ode mnie...
Bo zamiast użalać sie nad swoja pochrzaniona sytuacją ,podnoszę sie na duchu mysląc o tragediach innych.Ty sobie nagrzebałaś na samym początku i mimo papierków,wyjaśnień ,niesmak u większości pozostał.
Tak internet jest bardzo ważny,mam pożyczony ,bo szalałam bez niego.Aniu powiem ci jak mam ,mieszkamy w 4 osoby w pomieszczeniu 2,70x2,70 !,mam jeszcze schody na których siadam i szykuję dzieciom chleb.Nie ma stołu ale mam deskę ,kładę ja na kolanach i tyle.Na drugim schodku mam czajnik bezprzewodowy ,na trzecim stoi pudło w którym trzymam przyprawy,mąkę ,cukier itp.Schodów mam z 20 i na każdym coś,nawet sie przejść da.Nie piszę tego po to,żeby się poużalać nad sobą ,tylko po to byś podniosła głowe do góry,zastanowiła sie nad tym,czy naprawdę masz az tak źle ,czy tylko ci sie wydaje ze źle.Jesteście młodzi,mozecie sie wydostać z dołka,potrzeba chęci .Dziewczyny dobre dusze pomoga ,raz ,drugi,trzeci....i co dalej?Ja zyczę wam powodzenia :)
 
reklama
Polusia ale co w tym zlego nawet gdyby napisala do Ani,przeciez nie jest tajemnicą ,ze Ania ma ubranka i chce je oddac.Nie rozumiem tego.Ania dostala od nas mnostwo pomocy i dlaczego mialaby tego nie oddać?

Co do sytuacji dziewczyny nie potępiami i potrafię zrozumieć.Jednak z drugiej strony przecież nie żyjemy w Afryce i dostęp do środków antykoncepcyjnych jest szeroki.Ale nie mnie to oceniać.

W każdym razie Autorce ,zyczę tego co najlepsze.
 
Maziajka dostep do srodkow antykoncepcyjnych wrr a moze niektorzy sa ich przeciwnikami np. z powodu wiary, moglas napisac to jakos inaczej
 
co widze w tym niestosownego? hm po prostu poczulam jakby maziajka naklaniala do antykoncepcji, a sa jeszcze naturalne metody, rownie skuteczne, wystarczy tylko troche dobrych checi
 
No ale przecież odpowiedź nie była kierowana do Ciebie. Autorka tematu (czyli zainteresowana) sama by się zapewne wypowiedziała co do swoich odczuć.
I w tej wypowiedzi było tylko wyrażenie swojego zdania, żadnego namawiania, nakłaniania...

Z góry przepraszam ale nie lubię jak ktoś robi za adwokatów :confused:
 
Ostatnia edycja:
IzaK., czy wolisz, jak ktoś robi za prokuratorów? ;) Tak jak ktoś wyraził swoje zdanie negatywne, tak samo inny ma prawo stanąć w obronie, nie tylko własnej. To nie jest prywatna wymiana maili Anki, więc nie tylko jej dotyczy, to wymiana zdań, w której każdy ma prawo uczestniczyć, to przecież wątek otwarty.
(Przy okazji pozdrawiam, dawno Cię nie widziałam na forum. Co słychać?)

Mnie się np. te teksty o antykoncepcji nie podobają bardzo, nie dlatego, że do niej nakłaniają, ale są po prostu niedelikatne. Można powiedzieć to samo, ale w różny sposób. Można komuś doradzić w sprawie antykoncepcji, coś zasugerować, ale wyrażać się z pogardą? Łatwo pisać o szerokim dostępie do antykoncepcji, ale niestety antykoncepcja ma to do siebie, że ta skuteczna to kosztuje. Jasne, wiem, dzieci też kosztują. Ale nie byłoby tyle problemów, gdyby nasze państwo lepiej edukowało ludzi w sprawie antykoncepcji, dofinansowywało ją i czyniło łatwo dostępną. A tymczasem jak wygląda sytuacja na wsiach z ginekologiem, receptami na tabletki czy spirale, ich ceną? Rzecz jasna, państwo jest wielce prorodzinne, więc się za nic nie dołoży do tego, żeby dzieci było mniej, a zwłaszcza, jak kościół ma swoje zdanie na temat antykoncepcji. Szkoda, że potem i państwo i kościół też słabo się dokłada do ich wychowania, utrzymania, kształcenia. To, czy ktoś wybiera skuteczną antykoncepcję, czy z powodów światopoglądowych decyduje się jej nie stosować, to tylko i wyłącznie jego sprawa, ale jeśli robi to świadomie i odpowiedzialnie i w ogóle ma wybór. A wiele wpadek wynika z niewiedzy, biedy, braku dostępu do lekarzy i skutecznych środków.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pechowiec, masz naprawdę straszną sytuację mieszkaniową :( Długo się już tak męczycie? Współczuję i życzę z całego serca, żeby jak najszybciej się to zmieniło.
Masz rację, czytanie o problemach innych ludzi pozwala się zdystansować do własnych, które czasem nas przerastają, a zmiana perspektywy, rozejrzenie się dookoła powoduje, że inaczej się już na nie patrzy... Co oczywiście nie znaczy, że komukolwiek źle się życzy.
 
Do góry