reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Znieczulenie zewnątrzoponowe tylko dla wybranych? Jak było w Twoim przypadku.

A mam pytanie do Was. Czy na patologii mąż może być że mną, czy dopiero na porodówce? Przy pierwszym porodzie nie mógł, ale to był czas Covidu, a normalnie to by mógł być?

W teorii może być całą dobę. W praktyce pewnie w godzinach odwiedzin.
Trzeba mieć też świadomość, że zwykle na sali jesteś sama
 
reklama
Ciekawe jak to tłumaczą skoro od 1 lipca jest odwołany stan pandemii 🤔
Nie wiem ale moja koleżanka ma rodzić lada dzień w małym powiatowym szpitalu i powiedzieli jej, że mąż może przyjechać dopiero jak będzie miała 7 cm rozwarcia. A tak to zakaz odwiedzin.
To jej drugi poród, mają jakoś 30 km do szpitala, może w ogóle nie zdążyć dojechac ten ojciec🤷
 
A mam pytanie do Was. Czy na patologii mąż może być że mną, czy dopiero na porodówce? Przy pierwszym porodzie nie mógł, ale to był czas Covidu, a normalnie to by mógł być?

Bratowa rodziła rok temu w październiku i mógł być partner na patologii.
Ja rok temu w styczniu dopiero na sam poród mąż przyjechał.
 
reklama
Ja też nie mogłam uwierzyć w te dane. W moim otoczeniu nie ma ani jednej kobiety, która nie dostała znieczulenia „bo tego nie ma w naszej ofercie”. Jednak okazuje się, że ja i moje znajome rodziłyśmy w największych miastach w Polsce, w „prestiżowych” szpitalach (nie wiem, jak inaczej to ująć, chodzi o te z dobrymi ocenami), bo w naszych miastach można przebierać w szpitalach polecanych przez rodzić po ludzku i w ogóle. W szpitalu można przebierać w metodach łagodzenia bólu od wanny przez elektrostymulator po epidural. Z porodówkami jest niestety jak ze wszystkimi usługami publicznymi w tym kraju. W bańce dużych miast mamy dostęp do opieki zdrowotnej, szkół i muzeów. Niestety wystarczy wyjechać do polski powiatowej i okazuje się, że oferty edukacyjnej brak, szpital zamknęli (albo nie ma porodówki, bo jest w innym powiecie) czy jest JEDEN anestezjolog, bo reszta wypowiedziała umowy. W szpitalach wysokoreferencyjnych czy renomowanych lekarze chcą pracować. W powiatowych niekoniecznie.

Naprawdę nie powinno być tak, że mnie pytano co chwilę czy chcę już znieczulenie a w innym szpitalu inna kobieta nie ma możliwości o nie poprosić. Nie powinno być tak, że ja mogę wybierać z 10 szpitali w promieniu 15 km od domu a inna kobieta z mniejszej miejscowości do porodu musi jechać 50 km a w powikłanej ciąży 150. Składki zdrowotne obie płacimy takie same.
 
Do góry