- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2021
- Postów
- 9
Hej, piszę w zasadzie po to, żebyście mnie może trochę pocieszyły. Jestem w 25tc i tak do 20tc byłam zadowolona ze swojego lekarza, chociaż wybrałam go trochę przez przypadek (chciałam chodzić do konkretnej kliniki i akurat miał szybki termin i dobre opinie w internecie). Ogólnie był sympatyczny, dużo mówił, opisywał co robi na usg itp., można było do niego dzwonić i pisać. Ale mniej więcej w tym 20tc zaczęły się problemy, już nie chcę wchodzić w szczegóły, ale ogólnie zrobił się bardzo niemiły, zaczął mnie straszyć, no a moje problemy olewał, bo chyba był przekonany, że ma rację, a ja nie wiem, wymyślam sobie (na opisywane objawy odpowiadał, że to niemożliwe, że mam takie...)? Nieważne, w każdym razie byłam w takiej sytuacji, że tak naprawdę musiałam iść do innego lekarza, bo zostałam zostawiona sama sobie, do swojego nie mogłam się zwrócić o pomoc, bo mnie olewał i mówił ciągle to samo, mogłam co najwyżej chodzić na wizyty i nie poruszać pewnych tematów, ale tymi tematami były moje dolegliwości...
Poszłam do lekarza z tej samej kliniki (tam chcę rodzić), więc on widzi całą moją historię i dokumentację w systemie. Póki co jestem zadowolona, poszłam do niego z polecenia kilku osób, na pierwszej wizycie już rozwiązał ten mój problem, z którym poprzedni sobie nie radził, no i ogólnie wydaje się, że będzie okej. Nie robił żadnego problemu z tym, że się tak późno przeniosłam. Może jest mniej rozgadany, ale rzeczowy.
No ale martwię się trochę, że to już późno, że jednak nie zna mnie od początku, mam różne obawy, czy dobrze zrobiłam, chociaż tak jak mówię, tamten trochę z niczym mnie zostawił, więc w pewnym sensie nie miałam wyboru. Ale chciałabym się pocieszyć, że może któraś z was też była w takiej sytuacji? Jak przebiegła zmiana, byłyście zadowolone z decyzji? Wiadomo, z jednej strony teraz czuję się bezpieczniej, bo bujałam się miesiąc sama nie wiedząc z czym, ale jestem też zestresowana, głównie o maluszka.
Poszłam do lekarza z tej samej kliniki (tam chcę rodzić), więc on widzi całą moją historię i dokumentację w systemie. Póki co jestem zadowolona, poszłam do niego z polecenia kilku osób, na pierwszej wizycie już rozwiązał ten mój problem, z którym poprzedni sobie nie radził, no i ogólnie wydaje się, że będzie okej. Nie robił żadnego problemu z tym, że się tak późno przeniosłam. Może jest mniej rozgadany, ale rzeczowy.
No ale martwię się trochę, że to już późno, że jednak nie zna mnie od początku, mam różne obawy, czy dobrze zrobiłam, chociaż tak jak mówię, tamten trochę z niczym mnie zostawił, więc w pewnym sensie nie miałam wyboru. Ale chciałabym się pocieszyć, że może któraś z was też była w takiej sytuacji? Jak przebiegła zmiana, byłyście zadowolone z decyzji? Wiadomo, z jednej strony teraz czuję się bezpieczniej, bo bujałam się miesiąc sama nie wiedząc z czym, ale jestem też zestresowana, głównie o maluszka.