reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zjazd czerwcówek

ja chcaiałabym zmężami lub partnerami , przynajmniej bedzie miał kto zjaąc się dziećmi jak my bedziemy plotkować :-) a tak serio to ja bez męza nie będe miała jak dojechać ... sama nie wsiąde w samochód:no:
 
reklama
Hmmm moj Adam chyba na to sie nie pisze wiec jedyne co wchodzi w gre to moj przyjazd tylko z Noemi...Ale jak pomysle ze bym miala pociagiem sie tuac to 1000 km nie nastraja mnie pozytywnie...Torby,niunia ,wozek...hmmm...jak dla mnie chyba za daleko :-:)-( :-( :-( :-( :-( :sick:
 
Patrycja ja tez musialabym sama z Eliaszkiem, jeszcze nie wiem w jakiej bedzie kondycji wiec poki co postanowilam sledzic wasze propozycje i zobaczy sie na wiosne ;-)
 
Aska zrobi jak Ty...posledze i zobacze na czym stanie...A potem zobacztymy czy bedziemy mogli wyjazd zrealizowac czy tylko pozniej na bb poogladac fotki i pozazdroscic...A tego bym nie chciala...Fajnie byloby sie poznac....I kto wie moze by nam w krew weszlo i co roku taki zjazdna dwa-trzy dni bysmy organizowaly...

A tak sie dzis zastanawialam ile z naszych pociech bedzie juz chodzilo na zjezdzie...hehehehe...to bedzie musial byc swietny wdok...Kilkoro a moze kilkanascie raczkujacych i "kulawo" chodzacych...:-D :-D I kazdy cos tam po swojemu gada...hehehehe musze to zobaczyc:-D:-D
 
A ja już mam wizję Karolka zapylającego jak mały samochodzik między naszymi dzieciakami:-D :-D :-D

A dzis śniła mi się Sylwia - tylko nie pamiętam o co chodziło:-)
 
Właściwie to powinnyśmy wszystkie planować przyjazd, a wiadomo, że nie wszystkie dotrzemy, bo zawsze może coś nam wypaść. Trzeba założyć, że się uda!
 
reklama
Do góry