Lilka - u nas od kiedy mamy dziecko tez nie jest tak jak kiedys, duzo wiecej sie klocimy, ja siedze w domu bo jestem na wychowawczym i nie raz juz mielismy kryzysy a znamy sie od 10 lat a po slubie tyle co na suwaczku. Co jakis czas wylewam swoje zale, (dziala to na chwile) ale pozniej wszystko tak jak bylo. Mam nadzieje juz od 1,5 roku ze kiedys znow bedzie tak jak dawniej... ja czest powtarzam mezowi ze czuje sie wlasnie samotna, rozumiem ze on musi pracowac ale chce zeby bylo jak dawniej. Ludze sie ze jak Kinga podrosnie to my znow bedziemy tak blisko jak kiedys. Chociaz nie jest zle ale ja bym chciala lepiej... a moze to ja za duzo chce? Moze faktycznie przyjedz na maly urlopik do Polski , na pewno za soba zatesknicie i cos sie odmieni? Moze choc na miesiac czy pare tygodni...
Agutka - nie bylismy w arku bo w niedziele poszlismy do tesciow i moich rodzicow na dzien babci i dziadka i tak nam dzien zlecial. Mielismy isc teraz w niedziele co bedzie ale ksiadz po koledzie chodzi i znowu nici...
Agutka - nie bylismy w arku bo w niedziele poszlismy do tesciow i moich rodzicow na dzien babci i dziadka i tak nam dzien zlecial. Mielismy isc teraz w niedziele co bedzie ale ksiadz po koledzie chodzi i znowu nici...