Agnieszko, dawaj znać jak z Nadunią
zgodnie z wczorajszymi propozycjami zdradzam nasz sposób na kładzenie dziecka spać bez płaczu (jak wiecie, Jagoda miała z tym duże problemy przez długi okres czasu... :/ )
sposób nieszczególny, i być może dla wielu z was oczywisty. jednak ja muszę się przyznać, że korzystamy z niego dopiero od kilku tygodni (wiecie... szewc bez butów ;P ), więc może jeszcze są mamy, które tego nie wypróbowały
oczywiście wiadomo, że najważniejsza jest wieczorna rutyna, jednak u nas często nie wystarczała. zaczęłam Jagodę przygotowywać na to, że zbliża się pora spania, mówić jej o tym, opowiadać, że już wszystkie misie i lale poszły spać, przykrywamy je kołderką, robimy aa-aaa-aaaa po czym młoda sama idzie grzecznie do swojego łóżeczka
tak samo postępujemy w przypadku drzemki popołudniowej - mówię, że zbliża się pora spania i powoli kończymy zabawę (że ostatni raz układamy sorter, układankę, rysujemy ostatni rysunek, nalewamy ostatnia herbatkę itp.)
wcześniej jakoś na to nie wpadliśmy i zwykle w pewnym momencie zwijaliśmy majdan i po prostu wkładaliśmy Jagodę do łóżeczka... (mowiłam, ze pora spać, ale dopiero w łóżeczku...) i chyba źle znosiła takie zaskoczenie...
wklejam do linków artykuł jak nauczyć dziecko zrozumieć i wyrażać złość
zgodnie z wczorajszymi propozycjami zdradzam nasz sposób na kładzenie dziecka spać bez płaczu (jak wiecie, Jagoda miała z tym duże problemy przez długi okres czasu... :/ )
sposób nieszczególny, i być może dla wielu z was oczywisty. jednak ja muszę się przyznać, że korzystamy z niego dopiero od kilku tygodni (wiecie... szewc bez butów ;P ), więc może jeszcze są mamy, które tego nie wypróbowały
oczywiście wiadomo, że najważniejsza jest wieczorna rutyna, jednak u nas często nie wystarczała. zaczęłam Jagodę przygotowywać na to, że zbliża się pora spania, mówić jej o tym, opowiadać, że już wszystkie misie i lale poszły spać, przykrywamy je kołderką, robimy aa-aaa-aaaa po czym młoda sama idzie grzecznie do swojego łóżeczka
tak samo postępujemy w przypadku drzemki popołudniowej - mówię, że zbliża się pora spania i powoli kończymy zabawę (że ostatni raz układamy sorter, układankę, rysujemy ostatni rysunek, nalewamy ostatnia herbatkę itp.)
wcześniej jakoś na to nie wpadliśmy i zwykle w pewnym momencie zwijaliśmy majdan i po prostu wkładaliśmy Jagodę do łóżeczka... (mowiłam, ze pora spać, ale dopiero w łóżeczku...) i chyba źle znosiła takie zaskoczenie...
wklejam do linków artykuł jak nauczyć dziecko zrozumieć i wyrażać złość
Ostatnia edycja: