reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

no to mam zonka z tym materacem... :/ az rano sprawdze dokładnie jak na tej gryce się Jagodzie spi... my na gryce jestesmy od 7 miesiąca zycia... :/
 
reklama
Nikita to kładź go w rajtuzach, ale kładź, niech najwięcej czasu spędza na podłodze. Nikoś tydzień temu przeszedł pierwszy metr na raczkach, mąż spędził z nim cały weekend na podłodze i obecnie Mały raczkuje z każdym dniem coraz pewniej i szybciej :-)
 
Nikita, jak Kubuś kilka razy spróbuje raczkować, to i po panelach będzie biegał. U nas tak było: Hanuśka na czworakach jak torpeda porusza się po całym domu. A od jakiegoś czasu wstaje wszędzie, gdzie tylko może na nóżki (nawet przy ścianie próbuje) i po chwili się puszcza jedną rączką, więc musimy cały czas ją asekurować, żeby się czasem w główkę nie uderzyła.
A w ogóle to najlepszym "kusicielem" na początku do raczkowania była komórka ;-)
 
Czy ktoś się tu jeszcze martwi o rozwój ruchowy malucha? Kubuś zaczął się wreszcie czołgać do przodu, dotąd się ślizgał do tyłu tylko sirotek jeden:sorry: Czyli mamy postep! Jak wreszcie upiorę dywan i położę to i raczkować się pewnie też nauczy, panele mamy za zimne żeby go bez rajstop kłaść.
Nikita pamiętasz jak pisałam że moja też się tylko czołga!!! aż pewnego razu sama nauczyła się raczkować, tak pomalutku pomalutku a teraz to się jej nie dogoni:)
Ale fakt musisz Kubusiowi dać do popisu większą przestrzeń bo łóżeczko nie wystarczy:(
Włóż mu rajstopki albo spodnie dresowe i niech po panelach śmiga:)
 
Właśnie weszłam tu, aby się też pochwalić, że Mateuszek dziś zaskoczył, że nóżkami można się porządnie odepchnąć, podnieść pupkę, no tylko o rączkach bidulek jeszcze nie wie! Cieszę się ogromnie, bo martwiłam się jak durna, że coś mu to za ciężko idzie, ale wierzę, że lada chwila będzie zapierdzielać po całym mieszkanku. :-):-):-)
 
księciunia na grochu mam położyć? chiba zostajemy na kokosie, bo on tam stoi chwilę aż usłyszę niewymowną prośbę o wyjęcie z łózeczka
 
Nikita - dokładnie jest tak jak piszą dziewczyny, jak zacznie raczkować to nic mu nie przeszkodzi, u nas nie ma żadnych dywanów, jedynie ten kawałek maty z puzzli, ale i tak mało go interesowała, bo jak ruszył, to wolał zwiedzać chałupę po swojemu. Na początku kupiłam mu ochraniacze żeby się nie ślizgał - takie frotki z gumową wstawką na kolankach - wyrzucony pieniądz. Miał to może przez 15 min. i sam zdjął, lata w rajstopkach po kaflach, panelach i czasem aż trudno go złapać. Kubuś na pewno sobie poradzi, daj mu czas.
 
Nikita dziewczyny mają rację, do raczkowania dziecku nie są potrzebne dywany :p Majka śmiga po panelach i terakocie od samego początku :) Ba! Ona stoi i chodzi przy meblach (po panelach) w rajstopkach albo skarpetkach bez żadnego abs-u i nie ma problemu że się rozjeżdża czy przewraca :) Jeszcze nigdy ze stania się nie przewróciła. Także dziecko da sobie radę i na potencjalnie śliskich nawierzchniach, musi tylko opanować raczkowanie czy chodzenie :)
 
reklama
Nikita u mnie też nie ma w ogóle dywanów, tylko panele i płytki, a Młody ściąga skarpety i na boska raczkuje i chodzi przy meblach. Fakt, stópki i dłonie ma zimne, ale karczek zawsze mokry, mimo, że ma na sobie bodziaka z krótkim rękawkiem i dresiki. W domu mam 21-22 stopnie, więc też upału nie ma:) Puszczaj Kubusia, bo 10-11-miesięczne jest podłogowcem:)
 
Do góry