Oleśka1977
Jagody i Jaśki:)
estragon, najważniejsze to nie popadać w obłęd.
Moja Jagoda była szczuplaczek i maluszek, zawsze między 3 a 10 centylem. Jak zaczęła wcinać na dobre obiadki (była tylko na cycuprzez pierwsze 5 miesięcy), deserki itd to nie wiadomo jak wskoczyła na 50 centyl. teraz jest wyzsza niż przeciętne dwuletnie dziecko i waga nadal 50 centyl. Tak więc nie mart się. Wszystko jest do nadrobienia.
My się rehabilitujemy metodą Vojty, w domu sama z młodym też ćwiczę. Jasiek na ćwiczeniach zawsze jest uśmiechnięty i nie ma żadnych problemów. Moim skromnym zdaniem za bardzo się tę metodę demonizuje odkąd pojawiła się ta druga, czyli Bobath.
Moja Jagoda była szczuplaczek i maluszek, zawsze między 3 a 10 centylem. Jak zaczęła wcinać na dobre obiadki (była tylko na cycuprzez pierwsze 5 miesięcy), deserki itd to nie wiadomo jak wskoczyła na 50 centyl. teraz jest wyzsza niż przeciętne dwuletnie dziecko i waga nadal 50 centyl. Tak więc nie mart się. Wszystko jest do nadrobienia.
My to usunęliśmy na rehabilitacji. Wiadomo, każde dziecko jest inne, ale w przypadku Jaśka takie coś + ujemna próba trakcyjna (czyli głowa zostaje z tyłu, wisi, przy podciąganiu za rączki) spowodowało, ze ćwiczymy i uaktywniamy połączenia nerwowe. Babce nadal się nie podoba jego leżenie na brzuchu, bo nie powinien podpierać się na mostku, w czwartm miesiącu korpus powinien iść nieco wyżej. Z rękami już dobrze, ładnie się podpiera, ale z tyłu poniżej karku nadal robi się bruzda poprzeczna gdy unosi głowę, tzn że nie pracują te mięśnie, które powinny. No ale to wszystko jest do wyrównania.kurcze babeczki co mam zrobic aby Antek podpierał się na rączkach gdy leży na brzuszku?... główkę podnosi siłą ciałka a ręce rozkracza jak żaba....
nie wiem jak to zniosę[/B], ale lekarka mi powiedziała, że poprawę bardzo szybko widac, a metodą bobath moglibyśmy się rehabilitowac aż do roku czasu!
My się rehabilitujemy metodą Vojty, w domu sama z młodym też ćwiczę. Jasiek na ćwiczeniach zawsze jest uśmiechnięty i nie ma żadnych problemów. Moim skromnym zdaniem za bardzo się tę metodę demonizuje odkąd pojawiła się ta druga, czyli Bobath.
Sama do nich należę. Forum jest super, ale nie do obserwowania rozwoju swojego dziecka. Z Jagodą byłam wyluzowana a teraz ciągle obserwuję Jaśka, czy robi już coś co inne forumowe dzieci. Paranoja. Ani jemu ani mi nie wychodzi to na dobre. Dlatego jakiś czas temu odpuściłama ja wlasnie mam wrazenie ze dziewczyny nie tyle czekaja z niecierpliwoscia co popadaja w paranoje ze ich dziecko jest opoznione w rozwoju bo jeszcze nie robi czegos co potrafia juz inne forumowe maluchy...