reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

estragon, najważniejsze to nie popadać w obłęd.
Moja Jagoda była szczuplaczek i maluszek, zawsze między 3 a 10 centylem. Jak zaczęła wcinać na dobre obiadki (była tylko na cycuprzez pierwsze 5 miesięcy), deserki itd to nie wiadomo jak wskoczyła na 50 centyl. teraz jest wyzsza niż przeciętne dwuletnie dziecko i waga nadal 50 centyl. Tak więc nie mart się. Wszystko jest do nadrobienia.
kurcze babeczki co mam zrobic aby Antek podpierał się na rączkach gdy leży na brzuszku?... główkę podnosi siłą ciałka a ręce rozkracza jak żaba....
My to usunęliśmy na rehabilitacji. Wiadomo, każde dziecko jest inne, ale w przypadku Jaśka takie coś + ujemna próba trakcyjna (czyli głowa zostaje z tyłu, wisi, przy podciąganiu za rączki) spowodowało, ze ćwiczymy i uaktywniamy połączenia nerwowe. Babce nadal się nie podoba jego leżenie na brzuchu, bo nie powinien podpierać się na mostku, w czwartm miesiącu korpus powinien iść nieco wyżej. Z rękami już dobrze, ładnie się podpiera, ale z tyłu poniżej karku nadal robi się bruzda poprzeczna gdy unosi głowę, tzn że nie pracują te mięśnie, które powinny. No ale to wszystko jest do wyrównania.
nie wiem jak to zniosę[/B], ale lekarka mi powiedziała, że poprawę bardzo szybko widac, a metodą bobath moglibyśmy się rehabilitowac aż do roku czasu!

My się rehabilitujemy metodą Vojty, w domu sama z młodym też ćwiczę. Jasiek na ćwiczeniach zawsze jest uśmiechnięty i nie ma żadnych problemów. Moim skromnym zdaniem za bardzo się tę metodę demonizuje odkąd pojawiła się ta druga, czyli Bobath.
a ja wlasnie mam wrazenie ze dziewczyny nie tyle czekaja z niecierpliwoscia co popadaja w paranoje ze ich dziecko jest opoznione w rozwoju bo jeszcze nie robi czegos co potrafia juz inne forumowe maluchy...
Sama do nich należę. Forum jest super, ale nie do obserwowania rozwoju swojego dziecka. Z Jagodą byłam wyluzowana a teraz ciągle obserwuję Jaśka, czy robi już coś co inne forumowe dzieci. Paranoja. Ani jemu ani mi nie wychodzi to na dobre. Dlatego jakiś czas temu odpuściłam:)
 
reklama
nicole czytam ;P a na sadzanie za wczesnie, to za duze obciazenie dla kregoslupa ktory nie ma jeszcze wszystkich krzywizn wyksztalconych.
oleska ja mam w tej chwili mieszane uczucia co do tego podciagania za raczki do siedzenia. bylismy u neurologa, napiecie pasa barkowego bylo za slabe, przy podciaganiu glowka zostawala z tylu wiec skierowano nas do rehabilitanta ktory kazal 3razy dziennie po 3razy ciagnac ja za raczki ale nie odrywac glowki od podloza a jak sama zacznie unosic to 5razy dziennie po 5razy. potem poszlismy na szczepienie i leniuszka badala pediatra ktora jest jej lekarzem prowadzacym ale tak wyszlo ze pierwszy raz u niej bylismy bo zmienialismy przychodnie a potem ona byla na urlopie. przyjmuje jako pediatra pierwszego kontaktu ale szefuje neurologom w specjalistycznej przychodni dzieciecej. podciagnela ja za raczki do siedzenia i stwierdzila ze unosi glowe. spytalam ze jak to skoro glowa leci do tylu. powiedziala ze liczy sie to czy dziecko siedzac potrafi utrzymac glowe bo przy podciaganiu leci dlatego ze stanowi az 1/8ciezaru calego ciala - u doroslego czlowieka to 1/20 czy cos kolo tego wiec u dziecka ma prawo tak sie dziac. polozona na brzuszku trzyma jej zdaniem glowe jak duzo starsze dziecko. zglupialam, tak to jest jak sie na kazda wizyte chodzi do innego lekarza ale przynajmniej mozna wyciagnac z tego wszystkiego jakis 'zloty srodek' ;P
 
Ma to sens, tzn ten ciężar główki. No ale widzisz, co ktoś to inna opinia. Wg babki prowadzącej rehabilitację Jasiek powinien mieć w tym wieku na tyle silne mięśnie, żeby tę głowę dźwignąć. Dużo forumowych dzieciaczków tak robi, więc coś w tym musi być.
U Jaśka może ten problem wynikać też z tego (zdaniem terapeutki), że jest długi, ma teraz 70 cm. Ciężko zapanować nad takim ciałkiem. Ona w każdym razie za cel ćwiczeń obrała wykonanie na plus próby trakcyjnej. Jak się pojawi, kończymy zajęcia. Oby szybko, bo zbankrutuję:)
 
Lilianka, pomimo ze prawie najstarsza to jeszcze nie przewraca się z plecków na brzuch i odwrotnie, wogóle nadal ma problemy z leżeniem na brzuchu :(
 
Witajcie dziewczyny.
Krewetka, moja Malutka nie znosi jak ją kładę na brzuch, jest przy tym płacz i plucie... Bardzo długo nie chciała główki podnosić, nawet się zmartwiłam że coś jest nie tak. Któregoś dnia siedziałam z nią i położyłam ją na siebie i wtedy po raz pierwszy bardzo ładnie oparła sie na rączkach i uniosła głowkę. Codziennie kładę Olę na brzuszku jednak nie zawsze unosi główkę, widocznie nie chce, przeważnie nadal marudzi.
A mam takie pytanie do wszystkich. Czy miałyście taki przypadek że pediatra przyczepił się do płaczu dziecka? Nasza Olcia jest bardzo piskliwa od samego początku, taka widocznie jej natura. Na wizytach kontrolnych lekarz nic nie mówił że jak płacze to ma piskliwy głos, aż tu ostatnio starsza pani pediatra (byliśmy u niej pierwszy raz) przyczepiła się że głosik nie taki i dała skierowanie do neurologa.
 
no to mój chociaż zauważa swoje stópki i podciąga je do buźki:), chociaż tyle:p

rehabilitantka ostatnio powiedziała, że największy błąd jaki popełniają rodzice, to właśnie za wczesne prowadzanie za rączki. Podobno "inteligentne" mamuśki próbują chodzic z 6 miesięcznymi dzieciakami, a wiadomo, że jak się dziecko przytrzyma, to będzie przebierało nóżkami, niestety ani kręgosłup ani stawy biodrowe ani nóżki nie są jeszcze gotowe na tego typu obciążenia.
Poza tym jak zobaczę, że mama wciska dziecko do chodzika, to mam bez oporu zwrócic uwagę:). Efekt wkładania niemowlaka do chodzika jest taki, że dziecko zamiast stawiac całą stopę, o uczy się chodzic na paluszkach, a później muszą rehabilitowac takie 6-8- letnie "baletnice", jeszcze pikuś jak to jest dziewczynka, ale wyobraźcie sobie dorosłego faceta chodzącego na palcach.
 
Estragon, miałam "przyjemność" widzieć dorosłego chodzącego na palcach, coś w stylu "chcę być wyższy niż jestem"
Ola2010 może babka jest ostrożna? Nie zaszkodzi spradzić, jak już masz skierowanie

U nas Maksio też ma w nosie ;-) obracanie się, chyba, że na boczek to jeszcze się przekręci, ale dalej ani rusz...

Jak sobie radzicie z katarkiem u maluszków? Z fridą było fajnie jak katarku nie było, teraz jednak jest cyrk...
 
reklama
Do góry