reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

reklama
widze ze sie to rozprzestrzenia wiec musze Wam w koncu zwrocic uwage: kto Wam do cholery kazal podnosic dzieci za raczki do siedzenia?!? tego nie wolno robic tak malym dzieciom! lekarz moze to zrobic badajac dziecko czyli oceniajac jak sie rozwija, Wy mozecie co najwyzej raz na jakis czas sprawdzic czy samo bedzie chcialo sie podciagac ale nie robic tego na sile! to nie jest zadne cwiczenie na trzymanie glowki!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nataliak ma rację.Nie powinno się w ten sposób dziecka podciągać.Ja czasami biorę za rączki i tylko rączki delikatnie do góry daję,ale widzę,że mały nie jest gotowy,to głowy nie dźwigam.
 
wampi cwiczcie cwiczcie :) kladzenie malucha na sobie naprawde daje efekty, u nas kazdego dnia jest coraz lepiej. z pozycji pollezacej przechodz powoli do niemal calkiem lezacej.
 
Ja już jakiś czas temu pisałam, że to ciąganie za rączki to dla mnie jakaś abstrakcja w tym wieku...ja tego nie robię. Natomiast podniosły się głosy, że to dobre na mięśnie brzucha...poza tym nie wiem jaki lekarz zaleca takie ćwiczenia 2-miesięcznym dzieciom, bo moja lekarka powiedziała, że absolutnie jeszcze tak nie robić. Dziecko jest za małe, jak już pisałam wcześniej one ledwo główki trzymają jak leżą na brzuszku a tu już podciągać do siadania?
 
No i prosze majowe ciocie o uwage- Marcelek rozwija sie prawidlowo jak dziecko urodzone o czasie ( nie widac objawow wieku korygowanego), komory boczne sie zmniejszyly, mieszcza sie w normie a rehabilitowac mamy sie narazie do nastepnej wizyty w listopadzie
no to super

dziewczynki dziekujemy za kciuki
Pawełek dzielnie zniósł szczepienie tylko zamarudził przy wbijaniu igły
mały wazy 6550 g i mierzy 65 cm
pozatym jest zdrowy i do neurologa powiedziła ze nie ma potrzeby isc :)
gratulacje,i jaka ładna waga


Oleśka ładna waga u Jasia,a asymetrią się nie martw,poćwiczycie i wszystko będzie ok.Tylko żeby udało się szybko zapisać bo wiadomo jak to teraz jest z tymi zapisami

Ja Oleńkę pociągam za rączki ale sporadycznie,główkę ładnie unosi w tej pozycji.Za to leżeniu na brzuszku nadal protestuje.ale rzeczywiście żaden lekarz nie zalecał takiego ćw na brzuszek.Najlepszym ćw na brzuszek jest kładzenie na brzuszku.

Co do spacerków to Moja Olinka też przestała sypiać na spacerkach tylko się rozgląda.Uwielbia być na dworku.
 
Ostatnia edycja:
oczywiście, że nie wolno podciągac dziecka na siłę za rączki...
chociaż mój Młody jak leży np i podnoszę go z łóżeczka, to on sam jakby dźwiga do przodu główeczkę i rączki (barki), ale nie przyszłoby mi do głowy sadzac go czy ciągnąc

wczoraj jak byliśmy na szczepieniu, to był chłopczyk tydzień młodszy i jego mama była w szoku, że Karolkowi już nie trzeba przytrzymywac główki jak się go trzyma w pionie
 
Nikita - własnie ja jem praktycznie to co napisałaś, więc to chyba nie wina jedzenia... po prostu taki ma charakterek, pozostaje mi wierzyć, ze z tego wyrośnie
Afiliacja - dzięki, muszę to jakoś wytrzymać, choć lekko nie jest
co do podciągania - cóż.. moje ćwiczenie konsultowane było z moją pediatrą i nie polega na ciągnięciu na siłę i robieniu dziecku krzywdy, lecz na delikatnym trzymaniu dziecka za rączki i pomaganiu, gdy samo stara się podnieść do góry. Co więcej jest to ćwiczenie polecane przez poradnik "pierwszy rok zycia dziecka", który nie został napisany przez laika. Wiadomo, że nie wolno wierzyć we wszystko co jest napisane na ślepo, lecz konsultować z lekarzem, co też uczyniłam
 
reklama
Do góry