reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

taa - u nas też podciąganie delikatne przynosi efekty. Oleśka, a co do rehabilitacji prywatnej, to możesz sobie poczytac mojego wcześniejszego posta - jak wygląda. Najwięcej to się samemu zrobi w domu, trzeba tylko się dowiedzieć co i jak
 
reklama
Oleśka - a moze sama z nim poćwicz podciąganie za rączki, u nas po 5 dniach ćwiczeń jest super poprawa, teraz cały czas Tosina trzyma główkę sztywno przy podciąganiu, popróbuj a zobaczysz, że na efekty nie będzie trzeba długo czekać

Moja Lenka też nie podnosi główki. Trzyma ją ładnie jak jest w pozycji pionowej ale na brzuszku nie chce:/ Strasznie nie lubi tej pozycji...
Nie zrobię jej nic podciągając na rączki? I do jakiej wysokości ją ciągnąć?
 
Oleśka ja to dopiero na forum przeczytałam że dzidzia trzeba za rączki podciągać żeby się uczył główkę trzymać i dziś dopiero trzeci dzień go podciągam, na razie nie ma efektów...

Malina
, nabieram przekonania że Tosia nie toleruje wielu rzeczy z jedzenia jak mój Kubuś. Już Ci to kiedyś sugerowałam. Napisałaś wtedy że zrezygnujesz z pizzy, ale to najwyraźniej nie wystarczyło. Ja jem tylko takie rzeczy:
Gotowane: ziemniaki, marchewkę, mięso z kurczaka, wątróbkę, kluski śląskie, kopytka, parowce, niekwaszone zupy, kaszę, oprócz tego chleb z margaryną i chudą wędliną, dżemem z truskawek lub jabłek, czasami płatki na mleku, sałatę, banany, lody, herbatniki, delikatnie ciasta bez czekolady i kremów, piję soki marchewkowe, bananowe, bawarkę, wodę źródlaną i herbatę. I tyle, bo jak zjem coś innego to mam płacze, histerie i prężenie się. Innych rzeczy zjadam po niewielką ilośc na wieczór po ostatnim karmieniu, np. plasterek sera.
Spróbuj przez 2 tygodnie trzymać się tego co napisałam, jak będzie poprawa to będziesz wiedzieć że to przez to.
 
Nasza Gabrynia waży już 6,100, pieknie trzyma główke, gaworzy rewelecyjnie i zaczyna śmiać sie w głoś co jest przesmieszne super z niej dziewczynka
a witamine KiD podawałam jeszcze przez 5 dni po skończeniu 3 m-cy a teraz lekarka zaleciła 1 kroplę wit. D
 
Asia k. Super że z Marcelkiem oki!!!
A my byłysmy sie uczyc cwiczen:) i tak na nózki: rowerek, dotykanie stópkami swocih stópek to wiecei tak składa się nózki do siebie, potem dotykamy stopka podłoża i uciskamy kolanko...
na brzuszek:) laskoczemy po brzuszku żeby maluszek podnosil pupę:) u nas podonosi swietnie ale pocwiczymy
na raczki :): prostujemy raczke rozkldamy dłon i przyciskamy do podloza i wałkujemy" raczke..plus delikatne podnoszenie za barki
i kladziemy sie na brzuszku podkladajac waleczek z kocyka pod klatke piersiowa, i jeszcze przerwcania na boczek:)
aha pani mgr swtwiedziła że Gabrysia radzi sobie świetnie i podejrzewa ze zabardzo sie lekarka pospieszyła z ta rehabilitacją...bo mała ladnie dzwiga glowke i wogóle jest ruchliwa itd..ale jak juz jest to napewno nie zaszkodzi...bedzie to lepsze dla niej że pomoże jej nauczyc się siadać..i wszystko bedzie dobrze...
 
Oleśka czyli też problemy z asymetrią... jak u nas

my już po szczepieniu, jestem wykończona, przy skojarzonej, czyli wkłuciu w ogóle nie płakał, a przy doustnym rota tak wył jak jeszcze nigdy w życiu, pielęgniarka była mega zdziwiona i powiedziała, że pierwszy raz w życiu z czymś takim się spotkała, normalnie ryk na całą przychodnie:(, a z mamy można było pot wiadrami zbierac, tak się stresowałam.

No i moje 3,5 miesięczne dziecko waży 5520 i mierzy 60 cm! Wygląda na to, że mimo, że jest jednym ze starszych kwietniowo-majowych dzieciaczków, to jest chyba jednym z mniejszych i szczuplejszych. Tylko nie wiem dlaczego każdy jak Go widzi "na żywo", to mówi, że jest duży i grubasek:/

I możemy już wprowadzic jabłuszko:))) a później marcheweczkę:)
 
estragon to nie dobrze się przygotowałaś do tego szczepienia na rota ;-). Ja byłam z Jaśkiem na mega - głodniaka, bo wracaliśmy z podróży prosto na szczepienie, to jak się rzucił wygłodniały na tą szczepionkę, to pielegniarka myślała że jej rękę odgryzie - stwierdziła że mógłby reklamować ten preparat.:-D:-D:-D
 
reklama
U mnie na szczepionce rota mała akurat wypluwała szczepionkę (ponoć jest smaczna,o smaku malinowym).Dziś byłyśmy u alergologa.Muszę jej wymienic kosmetyki do pielęgnacji na serię emolium(już wymieniłam;-))Dostała także skierowanie do laboratorium,mam jej zrobić IgE całkowite,IgE na białko mleka krowiego i standardowo morfologię:-(
 
Do góry