reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdrowie naszych maluszków

Olek odkąd wróciliśmy do domu ma jakby katar. To znaczy nic mu inie cieknie z nosa ale zalega, najgorzej jest w nocy, ściągam fridą i zawsze jest wydzielina. Wyczytałam, że to również może być objawem nietolerancji laktozy. Więc od dziś zaczynam walkę.
Pozdrawiam

Ten katarek to najpewniej sapka. nic się z tym nie robi a już na pewno nie ingeruje żadna gruszką czy fridą a już na pewno "katarkiem" podpinanym do odkurzacza bo to tylko pogarsza sprawę poprzez wysuszanie śluzówki i wymuszenie zwiększonej produkcji wydzieliny i koło zamknięte. My dziś byliśmy u laryngologa i potwierdziła że z noskiem jest wszystko ok po prostu dzieci maja wąskie przewody nosowe a do tego mamy zimę wiec suche powietrze w mieszkaniach co tez nie pomaga. Zaleciła sól fizjologiczną oraz nozoil(kropelki do natłuszczania noska) ale nie psikać tylko zrolować watkę i taką nasączona delikatnie "maźnąć" nosek. Ogólnie żadnej mechanicznej ingerencji bo można tylko zrobić krzywdę małym noskom.


Dziś mieliśmy dzień pełen wizyt lekarskich. Najpierw ten laryngolog, potem pediatra z dwoma smykami i jeszcze okulista dziecięcy. U okulisty nic się nie dowiedziałam bo okazało sie że ona nie ma sprzętu do zbadania dziecka pod katem retinopatii wcześniaczej więc dostałam od pediatry skierowanie . Poza tym mamy skierowanie na usg jaderek bo okazało się że Wojtus ma wodniaka jąder. My tak podejrzewaliśmy że coś jest nie tak bo takie za duże nam sie te jąderka wydawały ale jakoś wcześniej ani w szpitalu ani w przychodni ani położna nic nie stwierdzili i jak tu miec zaufanie do lekarzy. Kolejny raz się zawiodłam i dobrze że poszłam szukać dalej. Do tego mamy skierowanie do fizjoterapeuty ponieważ często wcześniaki mają różne problemy np z napięciem - zgadniecie czy mój pediatra w przychodni coś wspomniał, zalecił...Ja rozumiem że państwowa służba zdrowia to masakra ale chociaż niech mi coś podpowiedzą to pójdę prywatnie, jak tak ciężko dać skierowanie. Ja przynajmniej mam alternatywę i korzystam jeszcze z prywatnej przychodni (dzięki pracodawcy) i tu mam wielu specjalistów lub bez problemu skierowanie do specjalistów współpracujących ale gdyby nie to to byłabym skazana jak większość na państwowa służbę zdrowia gdzie o jakiekolwiek skierowanie bardzo trudno. Ale ja jestem uparta i wolę drązyć żeby miec pewnośc że wszystko jest ok i że niczego nie przegapiłam no ale nasza pediatra rzuci okiem i WIE że wszystko jest ok wrrrrr Juz stwierdziłam że do przychodni to tylko na szczepienia będę jeździć bo blisko. No nic od poniedziałku za telefon i dzwonie umawiać wizyty.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Citronka, to faktycznie macie dużo tych wizyt.
Ja ściągam fridą, ale u nas jest katarek i go widać.
 
Hmm, teraz mam zagadkę z tym niby-katarem. Bo w nocy Olkowi się ciężko oddycha i słychać, jak rzęzi. Jak pisałam wcześniej, samo nie wypływa ale fridą zbieram dosyć dużo. Ale czasem w nosku widać zielone kozuchy :eek: Codziennie zakraplam sól fizjologiczną lub psikam Afrinem. Jeszcze wcześniej robiłam też inhalacje ale nie było żadnego efektu i przestałam je robić. Nie bardzo mam chęć zabierać małego do lekarza bo tam wiadomo, sami chorzy, a poza tym zapchanym nosem nic Olkowi nie dolega. Pamiętam, że Mateuszek też miał sapkę i lekarka zasugerowała uczulenie na białko. Więc też byłam na diecie bezmlecznej i sapka przeszła. Ale teraz już się zastanawiam czy ta dieta była potrzebna. Czy po prostu minął jakiś okres czasu i ta sapka sama by minęła :-( Eh, dylematy Agaty ...
Pozdrawiam
 
citronka ale czemu usg na jąderka ? dużo chłopaków ma wodniaka jader. Moi synkowi obydwoje maja. tzn Marcel miał jak był niemowlaczkiem. Danielek teraz tez troszkę jeszcze powiększone te jąderka ma. ale to sie wchłania. to nie jest nic strasznego. to minie z czasem. mi lekare zawsze kazali obserwowac i pytali się tylo czy se zmniejsza. Mówili ze jak do roku sie wchłonie to ok.
 
dziewczyny czy któraś Wasza pociecha ma czasem drganie nóżki? Ja oszaleję kiedyś... :-( Wczoraj zauważyłam, że Jasiowi lekko drgała jak czuwał (moze 5 sek) później jak się przeciągnął i dziś też raz jak krzyczał... Oczywiście doktor google pierwsze co znalazł to dziecięce porażenie mózgowe:no: jenyy dlaczego nikt nie powiedział, że macierzyństwo wiąże się z takim stresem
 
dziewczyny czy któraś Wasza pociecha ma czasem drganie nóżki? Ja oszaleję kiedyś... :-( Wczoraj zauważyłam, że Jasiowi lekko drgała jak czuwał (moze 5 sek) później jak się przeciągnął i dziś też raz jak krzyczał... Oczywiście doktor google pierwsze co znalazł to dziecięce porażenie mózgowe:no: jenyy dlaczego nikt nie powiedział, że macierzyństwo wiąże się z takim stresem

Mojej córuni tez tak "latają" nózie... Jakby ja prądem popieścilo... Kilka drgawek nózki i spokój. To chyba kwestia niedojrzałego układu nerwowego. Tak jak te nieskoordynowane ruchy rączkami...
Głowa do góry :-);-)
 
citronka ale czemu usg na jąderka ? dużo chłopaków ma wodniaka jader. Moi synkowi obydwoje maja. tzn Marcel miał jak był niemowlaczkiem. Danielek teraz tez troszkę jeszcze powiększone te jąderka ma. ale to sie wchłania. to nie jest nic strasznego. to minie z czasem. mi lekare zawsze kazali obserwowac i pytali się tylo czy se zmniejsza. Mówili ze jak do roku sie wchłonie to ok.

Wiem że powinien sie wchłonąć ale skoro dostalam skierowanie to pójde i przynajmniej bedę miala pewność że wszystko gra :-)
 
I u nas wodniaczki, to znaczy u Mateuszka był jednego jąderka, bardzo wielki - sam się wchłonął; u Olka obydwa jąderka są powiększone. Ale czekamy na wchłonięcie :)
Pozdrawiam
 
reklama
Dziewczynki ! bardzo się wystraszyłam ! Szymek ładnie spał po jedzeniu, odbijało mu się i w łóżeczku wszystko co zjadł, ulał, zwymiotował !? nie wiem czy to ulanie czy wymioty, zapach charakterystyczny dla wymiocin. O matko wystraszyłam się. W sumie nawet nie obudził się jak go wycierałam. Teraz się martwię i boje czy wszystko ok :-:)-( Chyba nie boli go nic, bo śpi sobie smacznie. Czy tak może się zdarzyć, że wyleje wszystko dziecię co zje?:-(
 
Do góry