Kilolku bylam z małym w srodę u pediatry babki i nie dała, w srodę wieczorem był u nas w domu nasz pediatra i powiedział angina i dał receptę ale powiedział ze mozemy sie wstrzymac. Potem nie poprawialo sie i chcialam dac leki ale pojechalam jeszcze do pediatry w kobyłce, ktory zawsze wszystko i na temat. Powiedział ze mozemy poczekac bo jego zdaniem to wirusowe, sprawdził małemu wszystko itd, w razie pogorszenia kazał zrobic morfologię i crp. Pogorszenia nie było, była poprawa bo gorączka nie pojawiła się, trwała 2 doby, ale ja i tak mialam małemu zrobic morfologię, wiec i crp zrobilam, wyszło wszystko ok, poza leukocytami, ktore podobno obniżone swiadczą o wirusówce. Nawet ogolna morfologia wyszła nieźle a balam sie jej bo OLi blady, wory pod oczami, since - ale chyba upodabnia sie do mnie, mojej siostry i taty, wszyscy z worami, sincami pod oczami.
z wynikami podjechalam do tego prywatnego pediatry i jeszcze raz obejrzał małego., Gardło juz lepsze, tylko ten kaszel.........on strasznie brzmi! Ale czytalam ze moze swiadczyc o anginie wirusowej.
Lepiej bym sie czula zeby lekarz dał jakis syrop, a On nie dał bo podobno syropy tylko nasiliłyby kaszel. Kazał nawilżac, spac w zimnie. W sypialni mamy teraz niecałe 18 stopni, moze potem podgrzeję trochę bo zimno sie zrobi.
Czyli idzie ku lepszemu, tylko ten swistający kaszel, ktory mogłby swiadczyc o zapaleniu krtani ale my crp mamy dobre.
Jezuuuuu, jeszcze trochę a medycynę zacznę studiować
a dla reszty chorowitków, zdrówka!
Ja ze stresu spać nie mogę