Prokuratura, bo to obowiazkowe szczepienia a jak sie nie zaszczepi to grozi kara wiezienia. Tak przynajmniej kiedys slyszalam jak chodzilam z Julia na szczepienia.
Natalunia lekarke zmiencie natychmiast!!!
Zmieniamy. problem w tym, że nie mogę zabrać kart od lekarza z dnia na dzień. Muszę najpierw napisać oświadczenie, podanie i podać powód... Najszybciej jednak jest pójść do innej przychodni i powiedzieć, że teraz chcemy być tutaj i sami kartę zabiorą.
Jeżeli chodzi o szczepienia - ja będę ją szczepić. Tylko za rok. Tylko gruźlica jest pod karą więzienia (nawet w konstytucji jest to zapisane). A na resztę szczepienia są obowiązkiem obywatelskim. Poza tym nie mają prawa mi nic zrobić, skoro dla dobra dziecka chcę tylko odroczyć szczepienia.
Póki co leczymy się homeopatycznie i pomaga. Nadal są te krwawienia (a może to moczany?! bo to nie ma koloru krwi tylko taki ceglasty), ale raz na dzien, dwa dni... Poza tym nasza pediatra nawet nie dała nam dojść do słowa z tymi krwawieniami i nawet o nich nie wie... Pediatra-homeopata leczy ją i to najprawdopodobniej moje hormony albo moczany. Do ukończenia miesiąca jest to normalne. Dopiero później trzeba się martwić... Ale i tak się martwię... Dzisiaj mała przespała od 22 do 7 rano! Dziecko w końcu może odespać te kilka dni i nocy niespania z powodu bólu brzuszka...
Wiecie co jest najgorsze? Że nasza pediatra nie słuchała co jej mamy do powiedzenia - co nas niepokoi i o c się martwimy. Popatrzyła na dziecko, zbadała główkę, a jak chciałam jej cos powiedzieć, to zaraz mówiła - w szpitalu wszystko zdiagnozują... myślałam, że ją kopnę.... Ten pediatra, do którego poszliśmy prywatnie powiedział: lekarze teraz nie potrafią leczyć... Są nieliczni lekarze, którzy są naprawdę z powołania i dbają o pacjentów. Szkoda, że jest ich coraz mniej...