reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie i pielęgnacja naszych maleństw

A moja czesto sie smieje do obcych ale potrafi tez zareagowac mega placzem jak ja ktos zaczyna bez pytania dotykac. generalnie nie garnie sie do obcych, moze przez to ze mieszkamy we dwojke z dala od rodziny i jak ktos wpada to najczesciej jednak jak mala juz w lozku

to mój mały reaguje podobnie, czasem się śmieje do obcych a czasem ma tak że nawet na widok moich teściów czy rodziców reaguje płaczem, my mieszkamy też sami ale tuż obok mają dom teście ale oni rzadko wpadają. Teściowa siedzi w domu bo już emerytka ale żadnej pomocy od niej nie mam, a mogłaby czasem zajrzeć do wnuczka. Przychodzi tylko wtedy gdy coś potzrebuje lub gdy teściu chce przyjść.
 
reklama
Korandier moja też jak oosiołek ryczy wręcz piszczy a miny do tego trzaska jak srający kot na pustyni;)Moja śmieje się tylko do swojej pediatry najszybciej kobieta ma do niej rękę nawwet patyk w buzi podczas badania nie przeszkadza;)
 
zyrraffko założe się, że na Ciebie by nie krzyknęła za to obdarzyłaby Cie pięknym uśmiechem:rofl2::laugh2::laugh2:
czy wasze dzieciaczki tez tak mają, że się do obcych śmieją?
Fifi generalnie śmieje sie do każdego, kto do niego zagada, a już u lekarza to daje popisy:-) zawsze się śmieje, gaworzy i na brzuchu chętnie leży :szok: w domu nie zawsze :baffled:


ja nie zauważyłam natomiast, aby na czyjs widok reagował płaczem, pewnie dlatego, że od urodzenia go ze sobą w różne miejsca ciągam i juz tylu ludzi widział i spotkał.......

ciekawe jest to, że on chyba rozróżnia kiedy jest u moich rodziców- wtedy piszczy, udaje, że płącze byle go babcia/dziadek ponosili, kwili tak długo aż go wezmą, a jak odkładają to samo od nowa, w domu jest zupełnie inny, ale tez pewnie dlatego, że w domu jest mata i leżenie na podłodze a nie noszenie na rączkach
 
Fifi generalnie śmieje sie do każdego, kto do niego zagada, a już u lekarza to daje popisy:-) zawsze się śmieje, gaworzy i na brzuchu chętnie leży :szok: w domu nie zawsze :baffled:


ja nie zauważyłam natomiast, aby na czyjs widok reagował płaczem, pewnie dlatego, że od urodzenia go ze sobą w różne miejsca ciągam i juz tylu ludzi widział i spotkał.......

ciekawe jest to, że on chyba rozróżnia kiedy jest u moich rodziców- wtedy piszczy, udaje, że płącze byle go babcia/dziadek ponosili, kwili tak długo aż go wezmą, a jak odkładają to samo od nowa, w domu jest zupełnie inny, ale tez pewnie dlatego, że w domu jest mata i leżenie na podłodze a nie noszenie na rączkach
Kochana moja to odwrotowiec ona by ciągle leżała na brzuchu!!Ale sie boję ją na długo kłaść!!Ona uwielbia nawet pediatra wczoraj była w szoku jak uniosła głowkę mówi, że bardzo silna jak na 3 m-ce:)
 
reklama
Mój znowu na brzuchu długo nie poleży. Jeśli chodzi o czkawkę to przeczekałam, próbowałam doprowadzić do płaczu, zazwyczaj wystarczało jeden ruch gruszką do nosa ale dziś jak na złość nie płakał tylko się śmiał :-)
 
Do góry