reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>Zdrowie grudniowych dzieciaczków<<<

A nasz pediatra kazał naciągać przy każdej kąpieli, powiedział, że tak do roku jest czas na zsunięcie się i żeby próbować, bo na zabieg zawsze jest jeszcze czas. Więc naciągamy przy każdej kąpieli. Kamilowi zawsze robi się antenka i wtedy jest mi wygodniej mu naciągnąć :) Ale już chyba o tym pisałam ::)
 
reklama
Bartys - antenka :D :D :D :D :D :D :D no co... normalny facet z nigeo, tylko troszke mniejszy :)
Pamcia - mowisz ze kaszki nie sa pozywne i nic w sobie nie maja ??? i zeby mieso tak czesto podawac ???
 
Nie zgadzam się z opinia, że kaszka to tylko puste kalorie. Przede wszystkim to posiłek mleczny, a dla maluchów w wieku naszych dzieci mleczne dania to nadal podstawa diety. Poza tym kaszka to pierwszy posiłek zbożowy, co jest bardzo ważne, bo od 5 miesiąca należy włączać je do diety.Mięso mięsem, ale kaszka też ma być, w końcu my też samego miesa nie jemy, tylko odżywiamy się w sposób różnorodny. A mięsko owszem, pożywne i zdrowe. Kaszka też bardzo pożywna, ja np bardzo lubię i czuję się po niej bardzo syta.
 
Martulka ja sie zgadzam z Toba w 100%
i kaszeczke doaje malemu codziennie a miesko nie ;D

ale Ty pewno Naduni serwujesz zupeczki z mieskiem codziennie bo ona chyba bardzo miesolubna nie ??? o ile mnie pamiec nie zawodzi ;D ;D
 

Martula masz świętą rację... no i oczywiście te kaszki są też wzbogacane witaminanami, może zastąpić sam posiłek mleczny a dzieciaki im starsze tym bardziej potrzebują urozmaicenia i mogą się nawet buntować w końcu przeciw samemu mleku....

No i nie wiem czemu Pamciu tak bardzo boisz się tych węglowodanów...? w tym wieku jest na nie olbrzymie zapotrzebowanie i nie przekłada się to na ilość i zapotrzebowanie na węglowodany dorosłych...

A co do mięska ...może i dyło by wskazane codziennie ze względu np. na żelazo ale to jest teoria a praktyka troche inaczej wygląda o albo właśnie pojawiają się zatwardzenia... alo np. Maks po prostu odmówił mięsnych słoiczków właśnie po okrecie codziennego podawania..... i teraz kilka dni życzył sobie tylko i wyłącznie warzywa.
 
też sie zgadzam z Martulą co do kaszek :) natomiast nie wydaje mi sie żeby akurat mięso było takie ważne w diecie, o ile wiem nie jest także głównym źródłem żelaza, my w każdym razie Iduni mięsa nie zamierzamy dawać, no chyba ze kiedyś sama już świadomie zdecyduje ze chce. W każdym razie znam kilkoro dzieci i malutkich i takich już kilkunastoletnich wegetariańskich od poczęcia i żadne z nich nigdy anemii nie miało i rozwijają się doskonale. Zresztą mnie samą tez sporo osób straszyło anemią kiedy przeszłam na wegetarianizm będąc nastolatka: zobaczysz za rok, za dwa za pięć...minęło lat 15, urodziłam zdrowe dziecko, karmię piersią a anemii nadal ani śladu, nigdy też nie brałam preparatów zelaza, nawet w ciąży, zawsze wszystko było ok
 
aaa jeszcze dla ścisłości ja absolutnie nikogo nie krytykuję ani nie potępiam ani za podawanie mięsa dzieciom ani za to że sam nie jest wegetarianinem. Po prostu przedstawiłam mój pogląd na ten temat i mam nadzieję ze tez nie będę przez nikogo krytykowana ani atakowana za inne poglądy i inne wychowywanie dziecka. Możemy oczywiście podyskutować ;D ;D ;D
 
Ja tam do kaszek nic nie mam :) dosypujemy łyzeczke do mleczka przed snem zeby bylo bardziej syte a wiecej mu nie daje bo nasz pani dr powiedziala ze nie mam dawac bo "kaszki sa dla dzieciaczkow co malo przybieraja a nasz przybiera pieknie wiec po co go tuczyc..." kaszki bardzo "zapychaja" wiec ja narazie nie daje,ale ogolnie sa zdrowe :)
 
reklama
Kurcze, to może ja nie powinnam aż tyle tej kaszki sypać ??? Kamil zjada 3 x dziennie Bebiko ( 6 miarek ) i za każdym razem dosypuję mu 3 miarki kaszki ... W sumie pediatra nie mówił, że to za dużo ...

Gochna no pewnie, każda z nas ma prawo decydować o tym, jak żywić swoje dziecko :) I wierzę, że można żyć bez mięsa i mieć dobre wyniki :) A masz rację- Ida kiedyś sama zdecyduje, czy chce jeść mięso czy nie :)
 
Do góry