reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>Zdrowie grudniowych dzieciaczków<<<

bylam wegetarianka przez 2 lata i bym jednak dziecku podawala miesko i ewentualnie w przyszlosci samo by zadecydowalo czy chce je jesc czy przejsc na wegetarianizm ;) to rozwazania czysto teoretyczne :)
miesko to cenne zrodlo zelaza i wzbogaca diete malca :)
 
reklama
co do kaszek to zapychajace sa ale jakie sycace wlasnie przez to  :) gdyby nie kaszki to Ada nie robilaby wiekszych przerw w jedzeniu takze dla Nas sa one zbawienne  :laugh: a poniewaz mleko jest glownym jednak skladnikiem malca do roku - kaszka wzbogaca jego smak i dzieci chetniej jedza bo samo mleczko niektorym szkrabom jakos szybko sie nudzi  ::)
 
Co do kaszek, to Kuba nie dostaje, bo jest na piersi, ale ostatnio sama wcinam kaszki dla niemowlat :p bo bylam w poradni gastroentorologicznej ("trudne slowo" :)) i powiedzialam babce o swoich problemach ze zdrowiem, ze czesto jestem przeziebiona, ale ze oprocz tego chudne, a nie chcialabym. I ona m.in. kazala mi wprowadzic do diety kaszki dla niemowlat. Bo sa one b. kaloryczne, a oprocz tego maja duzo witamin.
W temacie dzieci - nie mozna powiedziec, ze kaszki sa be, czy ze kaszki sa cacy. Po prostu niektore dzieci powinny je jesc, a inne nie. Mnie pediatra powiedziala, ze gdybym chciala przejsc teraz na modyfikowane mleko (gdybym np. zamierzala wrocic do pracy) to nie mam niczym zageszczac mleka, bo akurat Kuba dobrze wyglada i nie potrzebuje, a wartosci odzywcze, ktore sa w kaszce moze otrzymac w innym jedzonku.

Pozdrawiam,
Agnieszka
 

Gochna gratuluje wegetariańskiego światopoglądu... bo mnie jest bardzo bliski ale jakos z wygody czy nie wiem sama z czego jednak minimalne ilości mięsa mam w swojej dienie.... a że masz takie podejście też do córki to też właściwie warte pochwalenia bo to z mojego punktu widzenia trzeba się bardziej nagimnastykować żeby dbać o różnorodność menu warzywnego i na dodatek mniej więcej pilnować czy wartości odżywcze są w odpowiednich proporcjach.

Agnesa fakt że niektóre dzieciaczki potrzebują kaszek a dla innych jest to zbędne... ale utkwił mi w pamięci jeden argument Martuli... że jest to pierwszy posiłek zbożowy... i tak mi się wydaje że może nawet jakieś śladowe ilości (i miareczka na butelke mleka modyfikowanego) nie było by złym pomysłem a raczej by nie zaszkodziło nawet jeśli dziecko jest słusznej budowy. Zresztą wolała bym to zamiast np. wprowadzenia biszkopcika..... Nie wiem czy dobrze myśle ale jakoś intuicja mi tak podpowiada...... ;)

Bartyś no sporo dajesz kaszki jak do każdego posiłku... ja daje po 3 miarki do pierwszego mleczka rano i do ostatniego wieczorem, a jakoś jeszcze nie chce mi się przestawiać żeby jedno mleko całkowicie zastąpić kaszką tak że w dalszym ciągu jest to tylko takie zagęszczanie.
 
Witam!!
Ja mojej córce daję do każdego mleka kaszke, tzn. 120 ml wody +4 miarki mleka (BebilonPepti) + 2 miarki kaszki (kleiku) - pediatra zaakceptowała taki sposób karmienia.
Mleko z kaszką zjada o 8.00, o 11.00, o 18.00, o 21.00
Deserek 9 - 10.00
Obiadek 14 - 15.00

Od paru dni ma nowy zwyczaj: zaraz po przebudzeniu około 6.00 pije piciu i śpi dalej do 7.00 :-)

 
Gochna - a ja zawsze miesozerna strasznie bylam i zawsze mialam slaba morfologie... zwlaszcza hemoglobine i powinnam na stale brac zelazo chyba, ale nie biore...

czyli jednak kaszki ok... to dobrze... chociaz miesko wydaje mi sie ze juz powinno byc coraz czesciej podawane i tak :)
 
Ketsa ja o kaszkach pisalam na jedzeniu i wg mnie to ze zbozami nie maja one nic wspolnego, to bialy pusty przemial homogenizowany wzbogacony witaminami, moze byc traktowany jedynie jako dodatek smakowy dla dzieci slabo przybierajacych, jak chcesz cos odzywczego wprowadzic to ugotuj kasze jaglana i daj do zupki.

aOla nie wydaje mi sie, zeby te braki przerw nocnych mialy cos wspolnego z jedzeniem, Stasiu pije samo mleczko bez kaszki ok 20 i wystracza mu do 5, 6. moze sie przyzwyczail?? mozesz sprobowac w nocy podawac wode albo herbatke to po paru nocach moze nie bedzie mu sie chcialo budzic na cos tak slabego ;)

Gochna fajnie, ze jestes wegetarianka, ja tez prawie, tzn miesa jem b malo, ale Stasiowi balabym sie go nie podawac, nie wiem, moze jestem za bardzo zindoktrynowana ta teoria o zelazie ::) ;D
 


Ana tylko porównaj wielkościowo Stasia do Piotrusia ....może w tym tkwi sęk...... sama nie wiem...
 
reklama
a mnie sie wydaje ze Ana moze mieć rację co do Piotrusiowego nocnego jedzenia, Ida tez malutka, szczuplutka a noc przesypia, u Piotrusia to raczej kwestia przyzwyczajenia
 
Do góry