naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
mija, doprawdy zgodzic sie nie moge z istneiniem tych biednych mezczyzn, ktorzy musza z kims zdradzac. nie musza. to nie jest obowiazek.
co do zapominania.. moja kolezanka byla przez prawie 2 lata z facetem, o ktorym owszem, wiedziala, ze ma corke z poprzedniego zwiazku, ze do malej jezdzi, ze spedza z nia weekendy. pracowal w miescie oddalonym prawie 200km, wiec to, ze nie bylo go czasem w tyg., tylko siedzial w firmie tez bylo normalne. a ze nie chcial jej malej przedstawic..? no mogla na to nalegac, ale zawsze mial wiele powodow, by to odlozyc. ona zakochana, sielanka trwala, planowali slub, dziecko, to sie zreszta pojawilo. kiedy bylo w drodze okazalo sie, ze facet zapomnial tylko o jednym malym szczegole.. z 'byla' zona nie wzial jeszcze rozwodu.
co do zapominania.. moja kolezanka byla przez prawie 2 lata z facetem, o ktorym owszem, wiedziala, ze ma corke z poprzedniego zwiazku, ze do malej jezdzi, ze spedza z nia weekendy. pracowal w miescie oddalonym prawie 200km, wiec to, ze nie bylo go czasem w tyg., tylko siedzial w firmie tez bylo normalne. a ze nie chcial jej malej przedstawic..? no mogla na to nalegac, ale zawsze mial wiele powodow, by to odlozyc. ona zakochana, sielanka trwala, planowali slub, dziecko, to sie zreszta pojawilo. kiedy bylo w drodze okazalo sie, ze facet zapomnial tylko o jednym malym szczegole.. z 'byla' zona nie wzial jeszcze rozwodu.