reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdrada

Zdradziłam/Zdradziłem


  • Wszystkich głosujących
    395
NO WŁASNIE ZACZYNAM ZAŁOWAĆ ZE MIJEMU NIE SPAKOWAŁAM WALIZEK 02-06 MOZE BY ZROZUMIAŁ A TAK.... UDOBRUCHAŁ I MOZE 3 TYG BYŁO SUPER ATERAZ ????
POZOSTAWIA WIELE DO ZYCZENIA :-[ :-[ :-[
 
reklama
myszorka pisze:
NO WŁASNIE ZACZYNAM ZAŁOWAĆ ZE MIJEMU NIE SPAKOWAŁAM WALIZEK 02-06 MOZE BY ZROZUMIAŁ A TAK.... UDOBRUCHAŁ I MOZE 3 TYG BYŁO SUPER ATERAZ ????
POZOSTAWIA WIELE DO ZYCZENIA :-[ :-[ :-[

kurcze kochana jak mi was szkoda
taka macie malutką córeczke i zamiast aby byla sielanka to takie numery
no niestety....jak mawia moja mama ''nie ktorzy faceci rozum maja w rozporku'' :-[ :-[ :-[

mysle ze tez to iz facetom te zdrady tak latwo przychodza jest winna z lekka spoleczenstwa....
bo zobaczcie
jakby tak o facetach mowiono jak o kobietach to moze by to inaczej wygladalo

a tak? oni sa usprawiedliwiani przez nas samych, ''bo to samiec'' ''bo to facet'' itp.

ach szkoda gadac
:(
 
MYSZORKA ja jak pierwszy raz sie dowiedziałam że mój mąż spotkał sie z inna i przyzek ze nic między nimi nie było to chciałam mu wybaczyc i pozwoliłam mu wrucic do domu (bo jak sie dowiedziałam to wszystko mu spakowałam i za drzwi wywaliłam ) ale po 3 miesiacach ja zobaczyłam ze nie umiem zapomniec a on udowodnił ze nie zalerzy mu na nas i dalej sie z nia spotykał,wiem ze zdradzał od jego najlepszego kumpla.Na sprawie rozwodowej sam sie przyznał,beszczelnie mówiąc ze spotykał sie z nia bo mu sie nudziło a tak naprawde mnie kocha.Głupek.
Mam nadzieje ze taki facetów bedzie coraz mniej.
I że zadnej was to nie spotka.
A tobie Myszorka życze żeby jednak wam sie poukładało i żebyscie byli szczęsliwi to tak było by najlepiej.Trzymam za was kciuki ;)
 
Myślę, że wiele zależy od tego, jakie MY SAME wpoimy zasady naszym dzieciom. Czy dla nich wierność będzie wartością...?
 
Mężczyźni muszą z kimś zdradzac, więc kobiety też są winne.Najbardziej takie które wiedzą że facet ma żone i dzieci,a mimom tego namawiają do zdrady.Facet też jest wtedy winny,bo myśli tylko o sobie ,nie o rodzinie.Avocado dobrze mówisz o dzieciach,jeśli widzą,że któreś z rodziców zdradza one mogą robic potem tak samo,chociaż większośc będzie próbowała do tego nie dopuścic.
 
Bo tu padne zaraz... Z kims muszą ... No tak jak zaczniemy w ten sposób no to faktycznie okazuje sie ze zdrada faceta jest jak najbardziej usprawiedliwiona... To na pręgież z tymi wszystkimi w mini, z dekoltem i Bóg raczy wiedziec jakimi jeszcze bo one przecież chodzą po ulicy i tylko wodzą na pokuszenie tych niewinnych mężczyzn...a oni co... słaba silna wola, sumienie czyste bo nieużywane... no sama mi weszła do łóżka, nie wiem skąd, nie wiem jak to sie stało... Nikt mi nie wmówi że kobieta jest w stanie zmusic faceta do zdrady...Jak facet nie chce to może mu wleźć do łóżka i nic sie nie stanie... Znam takie przypadki i chwała, ze jeszcze tacy faceci istnieją...I tylko takich mężów, chłopaków, partnerów wam życzę...
 
Hayne niechodzi mi o to,że faceci są niczemu winni,że tylko kobiety.Wina leży po obu stronach.Żony też zdradzają mężow.Masz racje jak facet nie będzie chciał zdradzic to nie zdradzi,ale czasem pomaga w tym alkohol,narkotyki i facet robi to nieświadomie.Po wszystkim dopiero zrozumie co zrobił,chociaz w tych czasach częsciej kobiety są upijane i robią to nieświadomie.
 
Zgadzam się z hayne, tak jak wcześniej się już wypowiadałam: według mnie winę przede wszystkim ponosi ten, kto ślubował wierność, a nie ten kto uwodził.

Nawet słowo "slub" można zdefiniować jako "przysięga". Jeden człowiek drugiemu daje słowo (honoru), jak rycerz. Składa obietnicę. I od niego zależy, czy jej dotrzyma. Kochanka żadnej obietnicy nie składała. Ona jest takim "wolnym elektronem", nie ma wobec nas żadnych obowiązków, więc nie możemy się po niej niczego dobrego spodziewać ani wymagać.

Ale od własnego męża mamy pełne prawo wymagać. I ja wymagam.
 
Kochanka żadnej obietnicy nie składała. Ona jest takim "wolnym elektronem", nie ma wobec nas żadnych obowiązków, więc nie możemy się po niej niczego dobrego spodziewać ani wymagać.
Problem pojawia się kiedy to pani kochanka zaczyna wymagać i spodziewa się.



 
reklama
Do góry