Muszelka05
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2009
- Postów
- 333
Nie pamietam juz kto co napisal wiec bedzie hurtem:
1. Niektore teksty rozbawily mnie do lez - np. "To ja! To ja!" Uwielbiam ludzi z takim podejsciem.....
2. Ktos napisal, ze dotychczas na zadnym forum nie widzial, aby ktos wybaczyl zdrade. Bo pewnie na nich jeszcze mnie nie bylo A powaznie to wcale mnie to nie dziwi. Przyzwyczailam sie do wsadznia kija w mrowisko i na wielu forach dopiero to przerywalo "ckliwe swiergotanie w banie". Wczesniej wszystkie zgodnie krytykowaly i kamieniami rzucaly. Ale "po" okazywalo sie, ze zdania sie podzielily. Nie mowie juz o listach na pw, ktore pozniej do mnie dochodza. W wiekszosci od osob, ktore wogole nie zabieraly glosu w dyskusjach, bo brak im sil i samozaparcia na dyskusje z osobami o podejsciu np. Truskawy. Otwieraly sie dopiero na pw. To wlasnie listy na pw mobilizuja mnie do wsadzania kija w rozne mrowiska (zdrada to tylko jedno z nich). I dodaja cierpliwosci. I w sumie moje teksty kieruje bardziej do tych anonimowych forumowiczek, niz tych obecnych w temacie, ktore i tak nic z nich nie wynosza.
Nie wiem czy sie nie myle, Agus (a moze to napisala Truskawa - nie pamietam), ale na TYM forum jestescie raczej w mniejszosci. ;-)
3. Hana - Cyt "dobra obiecuję juz słowa nie zamienić w tym wątku" Wiesz ile ja razy sobie to obiecywalam?!
4. Wydaje mi sie bezcelowe komentowanie niektorych postow bo to i tak nic nie da. W tym temacie + temat pokrewny zostalo juz WSZYSTKO napisane. Trudno dodac cos nowego. Chetnie podyskutuje o nowych aspektach problemu, ale moja cierpliwosc do powtarzania w kolko Macieju tego samego juz sie wyczerpala. Jesli nawet powtorze to x razy to i tak do niektorych nic nie dotrze.
5.Agus i Truskawa - Qurde, dziewczyny, jak mam to napisac wyrazniej i bardziej zrozumiale: nie kazda zdrade da sie wybaczyc! Nikt tu nie pisze o przymykaniu oka na wybryki facetow!
6. Truskawa - Mialam juz nie komentowac Twoich wypowiedzi. Ale Twoj ostatni (ktory na razie przeczytalam) post poprostu musze skomentowac. Po tym jak opisalas swojego faceta musze Ciebie niestety zmartwic: to idealny kandydat na "zdrajce"! Szczerze Ci zycze, abys zdolala utrzymac jego wodze! Facet, ktory nie ma doswiadczenia z kobietami (zakladam, ze jest zdrowy i "normalny"), ktory wiaze sie ze swoja pierwsza kobieta to chodzaca bomba zegarowa. Kiedys moze wybuchnac z takim hukiem, ze gruzy sie posypia. Faktycznie, moze mu wtedy nie wybaczysz, ale nie rozumiem Twojej pewnosci siebie dzisiaj. Nie chce Ciebie straszyc czy Ciebie dolowac, ale taki facet, predzej czy pozniej, zazwyczaj chce sprobowac czegos innego. Pytanie jak mu to posmakuje. Ja wlasnie zawsze chcialam stworzyc rodzine z facetem, ktory sie juz wyszalal i ma to za soba.
Szczerze Ci powiem, ze gdyby Cie zdradzil takim "jednym skokiem w bok" to nawet bym go zrozumiala.....
7. Pewnie niektore z czytajacych ten temat pomysla, ze na sile chce kogos zmusic do zmiany zdania. Nie, nie o to mi chodzi. Chce tylko, aby ktos zobaczyl rozne aspekty tego problemu, zacza sie zastanawiac; zauwazyl, ze zcycie nie jest tylko czarno-biale ale jest zbiorem calej gamy szarosci. Nie mozna byc fanatykiem jakiejs teorii, bo mozna ciezko za to zaplacic. Warto korzystac z doswiadczenia innych i postarac sie uczyc na ich bledach.....Trzeba wiedziec kiedy sie unosic ambicjami, a kiedy je chowac w buty!
Cala reszta juz zostala tu napisala. Dzieki, dziewczyny, za oszczedzenie mi czasu;-):-)
Pozdrawiam
1. Niektore teksty rozbawily mnie do lez - np. "To ja! To ja!" Uwielbiam ludzi z takim podejsciem.....
2. Ktos napisal, ze dotychczas na zadnym forum nie widzial, aby ktos wybaczyl zdrade. Bo pewnie na nich jeszcze mnie nie bylo A powaznie to wcale mnie to nie dziwi. Przyzwyczailam sie do wsadznia kija w mrowisko i na wielu forach dopiero to przerywalo "ckliwe swiergotanie w banie". Wczesniej wszystkie zgodnie krytykowaly i kamieniami rzucaly. Ale "po" okazywalo sie, ze zdania sie podzielily. Nie mowie juz o listach na pw, ktore pozniej do mnie dochodza. W wiekszosci od osob, ktore wogole nie zabieraly glosu w dyskusjach, bo brak im sil i samozaparcia na dyskusje z osobami o podejsciu np. Truskawy. Otwieraly sie dopiero na pw. To wlasnie listy na pw mobilizuja mnie do wsadzania kija w rozne mrowiska (zdrada to tylko jedno z nich). I dodaja cierpliwosci. I w sumie moje teksty kieruje bardziej do tych anonimowych forumowiczek, niz tych obecnych w temacie, ktore i tak nic z nich nie wynosza.
Nie wiem czy sie nie myle, Agus (a moze to napisala Truskawa - nie pamietam), ale na TYM forum jestescie raczej w mniejszosci. ;-)
3. Hana - Cyt "dobra obiecuję juz słowa nie zamienić w tym wątku" Wiesz ile ja razy sobie to obiecywalam?!
4. Wydaje mi sie bezcelowe komentowanie niektorych postow bo to i tak nic nie da. W tym temacie + temat pokrewny zostalo juz WSZYSTKO napisane. Trudno dodac cos nowego. Chetnie podyskutuje o nowych aspektach problemu, ale moja cierpliwosc do powtarzania w kolko Macieju tego samego juz sie wyczerpala. Jesli nawet powtorze to x razy to i tak do niektorych nic nie dotrze.
5.Agus i Truskawa - Qurde, dziewczyny, jak mam to napisac wyrazniej i bardziej zrozumiale: nie kazda zdrade da sie wybaczyc! Nikt tu nie pisze o przymykaniu oka na wybryki facetow!
6. Truskawa - Mialam juz nie komentowac Twoich wypowiedzi. Ale Twoj ostatni (ktory na razie przeczytalam) post poprostu musze skomentowac. Po tym jak opisalas swojego faceta musze Ciebie niestety zmartwic: to idealny kandydat na "zdrajce"! Szczerze Ci zycze, abys zdolala utrzymac jego wodze! Facet, ktory nie ma doswiadczenia z kobietami (zakladam, ze jest zdrowy i "normalny"), ktory wiaze sie ze swoja pierwsza kobieta to chodzaca bomba zegarowa. Kiedys moze wybuchnac z takim hukiem, ze gruzy sie posypia. Faktycznie, moze mu wtedy nie wybaczysz, ale nie rozumiem Twojej pewnosci siebie dzisiaj. Nie chce Ciebie straszyc czy Ciebie dolowac, ale taki facet, predzej czy pozniej, zazwyczaj chce sprobowac czegos innego. Pytanie jak mu to posmakuje. Ja wlasnie zawsze chcialam stworzyc rodzine z facetem, ktory sie juz wyszalal i ma to za soba.
Szczerze Ci powiem, ze gdyby Cie zdradzil takim "jednym skokiem w bok" to nawet bym go zrozumiala.....
7. Pewnie niektore z czytajacych ten temat pomysla, ze na sile chce kogos zmusic do zmiany zdania. Nie, nie o to mi chodzi. Chce tylko, aby ktos zobaczyl rozne aspekty tego problemu, zacza sie zastanawiac; zauwazyl, ze zcycie nie jest tylko czarno-biale ale jest zbiorem calej gamy szarosci. Nie mozna byc fanatykiem jakiejs teorii, bo mozna ciezko za to zaplacic. Warto korzystac z doswiadczenia innych i postarac sie uczyc na ich bledach.....Trzeba wiedziec kiedy sie unosic ambicjami, a kiedy je chowac w buty!
Cala reszta juz zostala tu napisala. Dzieki, dziewczyny, za oszczedzenie mi czasu;-):-)
Pozdrawiam