reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdjęcia Styczniowych dzieciaczków :):):)

reklama
Moje zdanie jest takie ze takie szelki czesto moga ulatwic wiele spraw, np dziecko nie wyrwie sie niespodziewanie na ulice podczas gdy jeszcze nie rozumie ze tam grozi wielkie niebezpieczenstwo, jest tez bardzo przydatne przy nauce chodzenia tak jak pisala sindi,mniejsze prawdopodobienstwo ze upadnie, pomaga tez gdy dziecka np pilnuje babcia ktora nie jest w stanie pobiec za dzieckiem jak ucieka albo wlasnie w przypadku gdy mama ma jeszcze drugie malenstwo...
swietna sprawa, w uk sa bardzo rozne, z kubusiem puchatkiem i innymi postaciami i wcale nie wygladaja jak smycz co niestety tylko tu sie tak kojarzy:sorry2:
nie sadze zeby ktos to wymyslil majac na uwadze zeby dziecko "trzymac na smyczy" tylko blisko siebie a to jest roznica...
no i wiadomo ze do 18-stki w tym chodzic nie bedzie tylko do momentu jak zacznie rozrozniac co wolno a co nie...
np Nikus teraz juz rozumie ze zblizamy sie do ulicy,mowi STOP i daje reke, kiedys biegl przed siebie a wystarczy chwila nieuwagi do nieszczescia...

no ale wiadomo, jak wiele ludzi tyle opinii;-):-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Fogia ja wcale nie jestem zachwycona tylko uwazam ze moze byc to dla niektorych przydatna rzecz. Tak jak martucha pisała jesli dziecko jest bardzo energiczne nie zawsze my lub opiekunowiejestesmy w stanie w pewnych sytuacjach miec dziecko pod kontrolą w taki sposób zeby było bezpieczne.
 
my posiadamy takową smycz:-D
kupiliśy w lipcu w zakopanem, bo potomek nie chciał byc wożony w wózku,a chciał chodzić. a za rękę on chodizć nie potrafi, wiec baliśmy się, ze sie zgubi, i zakupilismy szelki. na początku była wśiekłosci i leżenie w szelkach na brzuchu na chodniku. ale w końcu my wygralismy ;-). zasięg miał taki, colby nie wyleść na ulice.
młody wogóle uwielbia ucieczki.
nioedawno zwiał nam na zakupach w realu. dosłownie sekunda. ja serze w butach już miałam, chodizmy szykamy, nie ma go i co dziwne - nawet nie słychac. co się okazało - młody znalazł wolną kasę i usiadł za tym komputerkiem. chyba chciał kolekji rozładowac:-D. później śmiesznie już było, ale starchu się nażarłam sporo
 
Wlasnie dla takich zywiołowych dzieci i w takich sytuacjach jest to fajny wynalazek. No i wyobrazam sobie Fila kasjera:-D
 
Szelki moze to i dobry wynalazek ale nie znioslabym widoku mojego dziecka uwiazanego. Tutaj tez nie wzbudza taka smycz sensacji ale moim zdaniem powinno sie z dzieckiem rozmawiac i tlumaczyc co wolno a co nie wolno kiedys zrozumie. My caly czas tlumaczymy Hubciowi ze nie wolno wychodzic na ulice ze tam jezdza samochody ze moze go taki samochod przejechac. Nie mowie ze on jest posluszny i zawsze slucha tego co mowie ale juz jest postep i czesciej sie zatrzyma przy ulicy niz na nia wbiegnie. kiedys mam nadzieje nauczy sie ze na ulice nie wychodzimy ale bez szelek:no::no:
 
hehehe, ale sie dyskusja wywiazala, normalnie zaczne czesciej zdjecia wstawiac, moze jeszcze cos znajdziecie.
A pasek aki do proadzenia dziecka do tych szelek tez mam, ale nigdy nie byl wykorzystany. Szelki byly kupione do sanek i tylko na nich Robert jest przypinany. A zeby ich mu nie sciagac i nie ubierac przy kazdym zejsciu z sanek, to prosciej nam jest odpiac te boczne paski niz wyciagac go z tych szelek.

Mi osobiscie takie szelki niespecjalnie sie podobaja. Tez kojarz mi sie z ograniczeniem wolnosci dziecka. Ale nie wiem czy jakbym nie miala juz drugiego malucha, czy bym ich nie uzywala. Kolezanka ma roznice wieku niecale 2-latka i jak wychodzila na spacer, to starsza dziewczynke przypinala szelkami do wozka, bo niebyla w stanie zapanowac nad nia, a tez nie chciala siedziec z dziecmi caly czas w domu. No i to potrafie zrozumiec, ale ciezko jest mi zrozumiec jak widze 2 rodzicow w centrum handlowym prowadzacych dzieciaczka w wieku miedzy 18-24 m-ce na takiej smyczy. :sorry2: Tego bym napewno niezrobila. Jezeli sa 2 dorosle osoby i jedno dziecko, to wybaczcie, ale chyba idzie tego dzieciaka jakos upilnowac?

No ale to moje zdanie i oczywiscie kazdy moze miec swoje. :tak:
 
No to ja powrócę do tematu zdjęć ;-) (zdjęcia z telefonu więc gorszej jakości).

Pierwszy bałwan w tej zimy, sprzed kilku miesięcy :sorry2:.



Szaleństwa Nikusia :-).








I nikt nie powie, że niemożna korzystać ze zjeżdżalni zasypanej śniegiem :-D.

 
Geperty ale fajowe zdjęcia Nikusiowe. Taki zjazd po zaśnieżonej zjeżdżalni to chyba super zabawa. Ale bałwan na 1 zdjęciu rozwalił mnie , prawie się posikałam ze smiechu. :-D:-D:-D:-D
 
reklama
Nie no geperty Sniegu tez zaliczyliscie troche tej zimy, bałwan haha, a Nikus fajowski:-)
 
Do góry