reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdjęcia Styczniowych dzieciaczków :):):)

reklama
ja tez uwazam to za swietny wynalazek, dziecko nie wyrwie sie i nie wybiegnie na ulice i w ogole nie odchodzi dalej niz na metr ale tu bym na smyczy go nie wyprowadzila:sorry2: co innego w uk bo tam to chleb powszechny ale u nas sie glupio patrza jak ktos kota na smyczy wyprowadzi a co dopiero dziecko:-p
 
a ja jestem całkowicie przeciwna tym szelkom. No niestety skojarzenie mam jednoznaczne - z psią smyczą. Chyba należę do tych bardziej zacofanych. :confused:
 
Mi sie te szelki podobaja i uwazam ze jezeli dziecko jest energiczne to jak najbardziej moga sie przydac, w zatłoczonych centrach, na deptakach itp. Sami kiedys zastanawialismy sie nad kupnem czegos takiego, ale w koncu nie kupilismy. PAmietam na wcassach w Bułgarii nasi zanjomi zgubili coreczke (maja trzy), szlismy własnie takim deptakiem handlowym, jak to w kurortach, było pelno ludzi, Weszlismy do takiej knajpki na obiad, ktora była oczywiscie na zewnatrz. Dzieci oczywiscie były pilnowane, ale było zamieszanie, kazdy wybierał co chce jesc, nagle patrzymy a zxuzki nie ma. Szukalismy jej wszedzie, obeszlismy ulice cała wzdłuz i wszerz kilka razy i nic, w koncu jakims cudem przyprowadzili ja jacys francuzi, ktorzy juz wybierali sie z nia na policje, zeby ja oddac. Okazało sie ze Zuzka zinteresował sie jakąs wystawa sklepowa i weszła do sklepu, tam sobie sieział i bawiła sie, nie było jej ok. po godziny, moze wiecej, juz nie pamietam. Dla nas to było straszne pol godziny, a co przerzyli jej rodzice w tym czsie to szkoda gadac.
 
ja też myślałam kiedyś nad takimi szelkami. Skoro to ułatwienie, to czemu na to patrzyć źle?
Niestety jesteśmy strasznie zacofanym i konserwatywnym narodem, a jak wiadomo, kto stoi w miejscu ten się cofie. :nerd:
 
aaga i myślisz, że jak by mieli te szelki to coś by to dało? Przecież nie sposób trzymać dziecka w tym do matury. Kiedyś trzeba będzie zdjąć.
Pamiętam kiedyś program angielskiej niani. Doradzała rodzince z dwojgiem dzieci. Starsze miało około 3 lat, młodsze kilka miesięcy. Problem ze starszym był taki, że uciekało na dworze, a mama z wózkiem czasami nie wiedziała co robić gonić z wózkiem, zostawić wózek i lecieć za starszym? I wtedy ta niańka doradziła te szelki. Wydaje się uzasadnione, prawda? Tylko, że nie zmienia to faktu, że tak czy siak jest to smycz! Nie uczy dziecka posłuszeństwa na ulicy, a tylko ogranicza jego wolność. Myślę, że tak jak kiedyś był boom na chodziki, tak teraz jest z tymi szelkami. Dlatego i z Tobą Lorienka się nie zgodzę, że to taka niesamowicie fascynująca rzecz, a problem tylko w mentalności ludzkiej.
A ja tak jak i przeciwko chodzikom, tak jestem i przeciwko tej smyczy. I dlatego swoim dzieciom nigdy nie kupię ani chodzika ani smyczy, a co inni robią to mnie nie obchodzi. Ich życie i ich dzieci.
 
Fogia rozumiem, nie odnosiłam się do Ciebie, ale do ogółu, bo rzeczywiście, jak ktoś wyskakuje z nowością w naszym kraju to inni patrzą na niego jakby był z innej planety.
Ja też jestem anty-chodzikowa, ale uważam, że taka smycz może być dużym ułatwieniem, zwłaszcza dla malców, które są zbyt żywe na możliwości rodziócw:-)
 
Lorienka ja rozumiem dlaczego jesteście zwolenniczkami tych szelek, rozumiem Was mimo, że myślę inaczej. Przecież nie musimy się we wszystkim zgadzać. ;-) To mi się podoba najbardziej na naszym forum, że możemy mieć różne zdania ale nie umniejsza to naszej sympatii do siebie nawzajem. Prawda?
 
reklama
Oczywiście że prawda, ale bronić swojego zdania będę zawzięcie :-p:-D
Prawda prawda prawda prawda prawda prawda prawda prawda prawda
 
Do góry