reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdjęcia naszych ciążowych brzuszków

reklama
no ja codziennie się na 4 piętro wdrapuję... :p a teraz na rękach jeszcze noszę mojego 8-kilogramowego kloca ;) bo mu biodro ze stawu wypadło i noszę na dół i do góry :p to już w ogóle hardcore :D


:zawstydzona/y:


ooo ja też mam klocka ok. 8 kg, na szczescie porusza sie sam :D ale, ale...jak Wy sie zapatrujecie na zwierzęta i niemowalaka...? jest tyle różnych opinii, w tym wiele mocno niepokojacych...Przyznam, ze przy pierwszym dziecku nie mialam zadnego futrzastego inwentarza, teraz jestem szczesliwa posiadaczka i psa i kota...:) Uwazam, ze ze zwierzakami dzieci wychowuja sie lepiej, ale ile ludzi tyle zdań :)
 
KubuśStaś ja mam w domu Yorka , niestety do obcych jest bardzo agresywna, boje się że na początku będzie zazdrosna o małego i może mu coś zrobić, ale broń Boże nie będziemy jej odseparowywać od małego, może w późniejszym czasie się przyzwyczai do niego i będzie okej
 
uważaj z tym noszeniem bo niby w ciąży do 4 kg można...
no wiem, ale pies się sam nie wyprowadzi ;) a ze względu na jego biodro innego wyjścia po prostu nie mam.

ooo ja też mam klocka ok. 8 kg, na szczescie porusza sie sam :D ale, ale...jak Wy sie zapatrujecie na zwierzęta i niemowalaka...? jest tyle różnych opinii, w tym wiele mocno niepokojacych...Przyznam, ze przy pierwszym dziecku nie mialam zadnego futrzastego inwentarza, teraz jestem szczesliwa posiadaczka i psa i kota...:) Uwazam, ze ze zwierzakami dzieci wychowuja sie lepiej, ale ile ludzi tyle zdań :)
wg mnie nie ma nic lepszego niż dziecko, które wychowuje się ze zwierzakami ;) podobno dzieci które wychowują się ze zwierzakami szybciej zaczynają chodzić i mówić :D poza tym to same zalety dla malca ;)
z moim psem akurat problemów nie mam, bo jest ułożony, a dzieci kocha, więc się nie obawiam ;)
a jak ktoś się obawia to jest pełno artykułów jak przygotować zwierzaka na przyjście dziecka, więc można się posiłkować lekturą :)

na pewno potępiam ludzi, którzy oddają zwierzaka ze względu na dziecko. zamiast udać się do psiego behawiorysty, poszukać pomocy, to idą na łatwiznę...

189293_385148011553286_1405556338_n.jpg
 

Załączniki

  • 189293_385148011553286_1405556338_n.jpg
    189293_385148011553286_1405556338_n.jpg
    35,8 KB · Wyświetleń: 79
no wiem, ale pies się sam nie wyprowadzi ;) a ze względu na jego biodro innego wyjścia po prostu nie mam.


wg mnie nie ma nic lepszego niż dziecko, które wychowuje się ze zwierzakami ;) podobno dzieci które wychowują się ze zwierzakami szybciej zaczynają chodzić i mówić :D poza tym to same zalety dla malca ;)
z moim psem akurat problemów nie mam, bo jest ułożony, a dzieci kocha, więc się nie obawiam ;)
a jak ktoś się obawia to jest pełno artykułów jak przygotować zwierzaka na przyjście dziecka, więc można się posiłkować lekturą :)

na pewno potępiam ludzi, którzy oddają zwierzaka ze względu na dziecko. zamiast udać się do psiego behawiorysty, poszukać pomocy, to idą na łatwiznę...

Zobacz załącznik 597876

:) tez jestem zdania, że dzieci + zwierzaki to same plusy :))) Pana Kota mój mąż o czułym sercu znalazł w lesie i zabrał do domu, Scoobyego wzielismy z przytuliska głównie, żeby spelnic marzenie Kubka ale tez dlatego, ze oboje wychowalismy się w domach, gdzie psy były obecne. Synek uwielbia psa i z wzajemnoscia, sa dla siebie najlepszym towarzystwem do zabawy...psiak na pewno bedzie zazdrosny, bo teraz tez pakuje sie miedzy nas, kiedy sie przytulamy...:) Ale jest w tym pocieszny i zupelnie nieagresywny na szczescie...jedyne czego sie obawiam to alergie..i ze Staś nie bedzie mial gdzie spac bo Pan Kot będzie sie kładł w jego łóżeczku :D
 
:) tez jestem zdania, że dzieci + zwierzaki to same plusy :))) Pana Kota mój mąż o czułym sercu znalazł w lesie i zabrał do domu, Scoobyego wzielismy z przytuliska głównie, żeby spelnic marzenie Kubka ale tez dlatego, ze oboje wychowalismy się w domach, gdzie psy były obecne. Synek uwielbia psa i z wzajemnoscia, sa dla siebie najlepszym towarzystwem do zabawy...psiak na pewno bedzie zazdrosny, bo teraz tez pakuje sie miedzy nas, kiedy sie przytulamy...:) Ale jest w tym pocieszny i zupelnie nieagresywny na szczescie...jedyne czego sie obawiam to alergie..i ze Staś nie bedzie mial gdzie spac bo Pan Kot będzie sie kładł w jego łóżeczku :D
jak od małego będzie mieć styczność, to raczej żadne alergie mu nie straszne :) widzisz, ja nie miałam żadnej alergii, zdechł mi pies i alergia się pojawiła. nie wiem czy to ma jakiś związek. teraz mam psa z włosami ze względu właśnie na moją alergię, ale i tak musiałam męczyć męża rok żeby mi się na psiaka zgodził :)
poza tym prawda jest taka, że nie ma agresywnych psów, tylko nieodpowiedzialni właściciele. jak się nie umie psa wychować, to tym bardziej na dziecko nie powinni się decydować :) bo znajomy ma pit bulla i to najlepszy opiekun i przyjaciel ich maluszka ;) kwestia wychowania :) dziecko też możemy źle wychować :D
 
Aetshete moja suczka znalazła się u nas późno, bo miała już rok. I trudno było ją wychować po swojemu, przyzwyczajać do ludzi. Julka była bita, zamykana na kilka dni w pokoju i głodzona i dlatego nie lubi ludzi. Wystarczy podnieść rękę przy niej ( nawet jak sie komuś coś tłumaczy) to ucieka do kojca pod koc.
 
Aetshete moja suczka znalazła się u nas późno, bo miała już rok. I trudno było ją wychować po swojemu, przyzwyczajać do ludzi. Julka była bita, zamykana na kilka dni w pokoju i głodzona i dlatego nie lubi ludzi. Wystarczy podnieść rękę przy niej ( nawet jak sie komuś coś tłumaczy) to ucieka do kojca pod koc.
wiesz co, moja teściowa też adoptowała suczkę, która sobie wybiera, kto może przy niej być, a kto nie. ostatnio się nachyliłam a ona mnie ugryzła w twarz :/ i teściowa mówi to co Ty - nie wiadomo co ona przeszła, trzeba jej wybaczyć, bo ma swoje lata (7 lat) itp... wybacz, ale to g*wno prawda, bo bierzesz odpowiedzialność za psa, którego adoptowałaś. Jak adoptujesz z domu dziecka 10-letnie dziecko to też nie wychowasz?
są szkolenia, porady i KAŻDEGO psa można wychować, niezależnie od jego wieku. Jeśli macie problem z psem to polecam książki Jacka Gałuszki. Jest on właścicielem wesołej łapki, gdzie chodziłam też z moim psem na naukę posłuszeństwa. Na początek możesz sobie kupić "Aria, nie!", nie kosztuje dużo bo coś koło 20zł. My tą książkę dorzucamy do prezentu świątecznego dla teściowej :)
i wybacz jeśli moja wypowiedź Cię uraziła, nie miałam takiego zamiaru. po prostu trzeba mieć świadomość, że biorąc psa, nawet kilkuletniego, bierze się za niego pełną odpowiedzialność. również za jego zachowanie :)
 
Rozumiemi nie uraziło mnie to bo napisałas prawde :tak:. A pieska wzięliśmy od koleżanki, która zapewniała że jest grzeczna i nigdy z nią problemów nie mieli. A my popełniliśmy też błąd przy jej wychowywaniu, bo mówilismy zawsze bierz go , niby zabawa ale jednak pies to zrozumiał. Chociaż teraz jest spokojniejsza na stare lata. Do mojego męza się przyzwyczaiła to i do małego się przyzwyczai :tak:
 
reklama
Makao jestem bardzo ciekawa tej osło-dżdżownicy :p
aesthete ten pod piersią jest super :) pewnie bolało bardzo...chudzielcu jeden :p Ja też po tabl przytyłam a brałam z jakieś 12 lat oczywiście z przerwami i zmianami
CzekamyNaIgorka to jest straszne :-( jak ludzie traktują, najpierw się decydują by potem niszczyć psychicznie a nawet fizycznie ...ile u Was już jest?...pies też potrzebuje czasu do zaakceptowania i na pewno oswoi się i będzie wiedział że ma dobrze. Odnośnie wychowania to moim zdanie da się...mówią że kota nie nauczysz, nasz jest żywym przykładem że u lubego chodzi jak w zegarku, za to przy mnie nie za bardzo :p
 
Do góry