reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdjęcia naszych ciążowych brzuszków

reklama
no ja codziennie się na 4 piętro wdrapuję... :p a teraz na rękach jeszcze noszę mojego 8-kilogramowego kloca ;) bo mu biodro ze stawu wypadło i noszę na dół i do góry :p to już w ogóle hardcore :D


:zawstydzona/y:


ooo ja też mam klocka ok. 8 kg, na szczescie porusza sie sam :D ale, ale...jak Wy sie zapatrujecie na zwierzęta i niemowalaka...? jest tyle różnych opinii, w tym wiele mocno niepokojacych...Przyznam, ze przy pierwszym dziecku nie mialam zadnego futrzastego inwentarza, teraz jestem szczesliwa posiadaczka i psa i kota...:) Uwazam, ze ze zwierzakami dzieci wychowuja sie lepiej, ale ile ludzi tyle zdań :)
 
KubuśStaś ja mam w domu Yorka , niestety do obcych jest bardzo agresywna, boje się że na początku będzie zazdrosna o małego i może mu coś zrobić, ale broń Boże nie będziemy jej odseparowywać od małego, może w późniejszym czasie się przyzwyczai do niego i będzie okej
 
uważaj z tym noszeniem bo niby w ciąży do 4 kg można...
no wiem, ale pies się sam nie wyprowadzi ;) a ze względu na jego biodro innego wyjścia po prostu nie mam.

ooo ja też mam klocka ok. 8 kg, na szczescie porusza sie sam :D ale, ale...jak Wy sie zapatrujecie na zwierzęta i niemowalaka...? jest tyle różnych opinii, w tym wiele mocno niepokojacych...Przyznam, ze przy pierwszym dziecku nie mialam zadnego futrzastego inwentarza, teraz jestem szczesliwa posiadaczka i psa i kota...:) Uwazam, ze ze zwierzakami dzieci wychowuja sie lepiej, ale ile ludzi tyle zdań :)
wg mnie nie ma nic lepszego niż dziecko, które wychowuje się ze zwierzakami ;) podobno dzieci które wychowują się ze zwierzakami szybciej zaczynają chodzić i mówić :D poza tym to same zalety dla malca ;)
z moim psem akurat problemów nie mam, bo jest ułożony, a dzieci kocha, więc się nie obawiam ;)
a jak ktoś się obawia to jest pełno artykułów jak przygotować zwierzaka na przyjście dziecka, więc można się posiłkować lekturą :)

na pewno potępiam ludzi, którzy oddają zwierzaka ze względu na dziecko. zamiast udać się do psiego behawiorysty, poszukać pomocy, to idą na łatwiznę...

189293_385148011553286_1405556338_n.jpg
 

Załączniki

  • 189293_385148011553286_1405556338_n.jpg
    189293_385148011553286_1405556338_n.jpg
    35,8 KB · Wyświetleń: 91
no wiem, ale pies się sam nie wyprowadzi ;) a ze względu na jego biodro innego wyjścia po prostu nie mam.


wg mnie nie ma nic lepszego niż dziecko, które wychowuje się ze zwierzakami ;) podobno dzieci które wychowują się ze zwierzakami szybciej zaczynają chodzić i mówić :D poza tym to same zalety dla malca ;)
z moim psem akurat problemów nie mam, bo jest ułożony, a dzieci kocha, więc się nie obawiam ;)
a jak ktoś się obawia to jest pełno artykułów jak przygotować zwierzaka na przyjście dziecka, więc można się posiłkować lekturą :)

na pewno potępiam ludzi, którzy oddają zwierzaka ze względu na dziecko. zamiast udać się do psiego behawiorysty, poszukać pomocy, to idą na łatwiznę...

Zobacz załącznik 597876

:) tez jestem zdania, że dzieci + zwierzaki to same plusy :))) Pana Kota mój mąż o czułym sercu znalazł w lesie i zabrał do domu, Scoobyego wzielismy z przytuliska głównie, żeby spelnic marzenie Kubka ale tez dlatego, ze oboje wychowalismy się w domach, gdzie psy były obecne. Synek uwielbia psa i z wzajemnoscia, sa dla siebie najlepszym towarzystwem do zabawy...psiak na pewno bedzie zazdrosny, bo teraz tez pakuje sie miedzy nas, kiedy sie przytulamy...:) Ale jest w tym pocieszny i zupelnie nieagresywny na szczescie...jedyne czego sie obawiam to alergie..i ze Staś nie bedzie mial gdzie spac bo Pan Kot będzie sie kładł w jego łóżeczku :D
 
:) tez jestem zdania, że dzieci + zwierzaki to same plusy :))) Pana Kota mój mąż o czułym sercu znalazł w lesie i zabrał do domu, Scoobyego wzielismy z przytuliska głównie, żeby spelnic marzenie Kubka ale tez dlatego, ze oboje wychowalismy się w domach, gdzie psy były obecne. Synek uwielbia psa i z wzajemnoscia, sa dla siebie najlepszym towarzystwem do zabawy...psiak na pewno bedzie zazdrosny, bo teraz tez pakuje sie miedzy nas, kiedy sie przytulamy...:) Ale jest w tym pocieszny i zupelnie nieagresywny na szczescie...jedyne czego sie obawiam to alergie..i ze Staś nie bedzie mial gdzie spac bo Pan Kot będzie sie kładł w jego łóżeczku :D
jak od małego będzie mieć styczność, to raczej żadne alergie mu nie straszne :) widzisz, ja nie miałam żadnej alergii, zdechł mi pies i alergia się pojawiła. nie wiem czy to ma jakiś związek. teraz mam psa z włosami ze względu właśnie na moją alergię, ale i tak musiałam męczyć męża rok żeby mi się na psiaka zgodził :)
poza tym prawda jest taka, że nie ma agresywnych psów, tylko nieodpowiedzialni właściciele. jak się nie umie psa wychować, to tym bardziej na dziecko nie powinni się decydować :) bo znajomy ma pit bulla i to najlepszy opiekun i przyjaciel ich maluszka ;) kwestia wychowania :) dziecko też możemy źle wychować :D
 
Aetshete moja suczka znalazła się u nas późno, bo miała już rok. I trudno było ją wychować po swojemu, przyzwyczajać do ludzi. Julka była bita, zamykana na kilka dni w pokoju i głodzona i dlatego nie lubi ludzi. Wystarczy podnieść rękę przy niej ( nawet jak sie komuś coś tłumaczy) to ucieka do kojca pod koc.
 
Aetshete moja suczka znalazła się u nas późno, bo miała już rok. I trudno było ją wychować po swojemu, przyzwyczajać do ludzi. Julka była bita, zamykana na kilka dni w pokoju i głodzona i dlatego nie lubi ludzi. Wystarczy podnieść rękę przy niej ( nawet jak sie komuś coś tłumaczy) to ucieka do kojca pod koc.
wiesz co, moja teściowa też adoptowała suczkę, która sobie wybiera, kto może przy niej być, a kto nie. ostatnio się nachyliłam a ona mnie ugryzła w twarz :/ i teściowa mówi to co Ty - nie wiadomo co ona przeszła, trzeba jej wybaczyć, bo ma swoje lata (7 lat) itp... wybacz, ale to g*wno prawda, bo bierzesz odpowiedzialność za psa, którego adoptowałaś. Jak adoptujesz z domu dziecka 10-letnie dziecko to też nie wychowasz?
są szkolenia, porady i KAŻDEGO psa można wychować, niezależnie od jego wieku. Jeśli macie problem z psem to polecam książki Jacka Gałuszki. Jest on właścicielem wesołej łapki, gdzie chodziłam też z moim psem na naukę posłuszeństwa. Na początek możesz sobie kupić "Aria, nie!", nie kosztuje dużo bo coś koło 20zł. My tą książkę dorzucamy do prezentu świątecznego dla teściowej :)
i wybacz jeśli moja wypowiedź Cię uraziła, nie miałam takiego zamiaru. po prostu trzeba mieć świadomość, że biorąc psa, nawet kilkuletniego, bierze się za niego pełną odpowiedzialność. również za jego zachowanie :)
 
Rozumiemi nie uraziło mnie to bo napisałas prawde :tak:. A pieska wzięliśmy od koleżanki, która zapewniała że jest grzeczna i nigdy z nią problemów nie mieli. A my popełniliśmy też błąd przy jej wychowywaniu, bo mówilismy zawsze bierz go , niby zabawa ale jednak pies to zrozumiał. Chociaż teraz jest spokojniejsza na stare lata. Do mojego męza się przyzwyczaiła to i do małego się przyzwyczai :tak:
 
reklama
Makao jestem bardzo ciekawa tej osło-dżdżownicy :p
aesthete ten pod piersią jest super :) pewnie bolało bardzo...chudzielcu jeden :p Ja też po tabl przytyłam a brałam z jakieś 12 lat oczywiście z przerwami i zmianami
CzekamyNaIgorka to jest straszne :-( jak ludzie traktują, najpierw się decydują by potem niszczyć psychicznie a nawet fizycznie ...ile u Was już jest?...pies też potrzebuje czasu do zaakceptowania i na pewno oswoi się i będzie wiedział że ma dobrze. Odnośnie wychowania to moim zdanie da się...mówią że kota nie nauczysz, nasz jest żywym przykładem że u lubego chodzi jak w zegarku, za to przy mnie nie za bardzo :p
 
Do góry