reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zaszlam w ciążę, a co z pracą

Dołączył(a)
8 Październik 2020
Postów
4
Witam mam 30 lat wczoraj zrobiłam test wyszły 2 kreski teraz wizytę mam u lekarza umówiona za 2 tygodnie bo to na nfz.Pracuje od 5 lat w hurtowni budowlanej na pół etatu na czas nieokreslony.Mam pytanie jak lekarz potwierdzi mi ciążę mogę iść na l4? A jak urodze to co dalej ? Proszę doradzić mi jak to wygląda?
 
reklama
"Na L4 w ciąży można pójść od dnia jej stwierdzenia - gdy są do tego wskazania lekarskie. Kluczowe będzie samopoczucie kobiety jak i charakter pracy, którą wykonuje. Jeśli praca wymaga wysiłku fizycznego, obciążona jest silnym stresem, odbywa się w szkodliwych warunkach, a kobieta nie cieszy się najlepszym zdrowiem – możliwe jest otrzymanie zwolnienia lekarskiego już od pierwszych dni ciąży" Cytat jednego z artykułów i tym właśnie kierują się lekarze. Mi lekarz na każdej wizycie proponuję zwolnienie, którego nie przyjmuję.

No nie, przepisy mówią co innego :)

Kwestia lekarzy i kobiet ich łamiących to inna sprawa, ale przytoczone przez Ciebie słowa nie są zgodne z polskimi przepisami.
Owszem, kobieta może iść na zwolnienie (i przed ciążą) gdy są do tego wskazania lekarskie, ale takimi wskazaniami NIE JEST charakter pracy.
 
reklama
No nie, przepisy mówią co innego :)

Kwestia lekarzy i kobiet ich łamiących to inna sprawa, ale przytoczone przez Ciebie słowa nie są zgodne z polskimi przepisami.
Owszem, kobieta może iść na zwolnienie (i przed ciążą) gdy są do tego wskazania lekarskie, ale takimi wskazaniami NIE JEST charakter pracy.
Przepisy każą Ci nosisz szmate na twarzy od soboty na świeżym powietrzu, nie ważne, czy ktoś koło Ciebie przechodzi, czy nie, masz mieć szmate i się dusić, bo inaczej policjant wlepi 500 zł mandatu. To też nowo wprowadzony "przepis" i co? Będziesz narażać życie swoje i dziecka bo tak każą? Nie przesadzam, tak to narażanie życia i zdrowia. Tak samo jeśli chodzi o L4. Jeśli lekarz i pacjentka uważa, że charakter pracy zagraża jej ciąży, a pracodawca nie zapewni jej odpowiednich warunków, co zazwyczaj ma miejsce, to uważam, że nie patrzę na przepisy, tylko idę na zwolnienie. Sama osobiście zamierzam pracować do końca, ale rozumiem kobiety, które chcą zrobić inaczej zwłaszcza, że mają za sobą stratę.

I nie napisałam, że tak mówią przepisy tylko, że tym kierują się lekarze. Mądrzy lekarze.
 
Przepisy każą Ci nosisz szmate na twarzy od soboty na świeżym powietrzu, nie ważne, czy ktoś koło Ciebie przechodzi, czy nie, masz mieć szmate i się dusić, bo inaczej policjant wlepi 500 zł mandatu. To też nowo wprowadzony "przepis" i co? Będziesz narażać życie swoje i dziecka bo tak każą? Nie przesadzam, tak to narażanie życia i zdrowia.

Pomijając czy uważam ten przepis za zasadny czy nie - nie znam przepisów, które każą mi nosić na twarzy szmatę.
Noszę atestowane maski jednorazowe, które po noszeniu trafiają do śmietnika.

PS. Nie jest to aktualnie wykonywany przeze mnie zawód, ale jestem lekarzem. Zdarzało mi się mieć maskę przed pandemią przez kilka godzin, w pomieszczeniu gdzie swobodna cyrkulacja powietrza nie istnieje (bo nikt nie otworzy okna na sali operacyjnej gdzie pacjent jest kilka godzin otwarty).
Nie jest to wygodne, owszem ale ani ja, ani moi koledzy nie naraziliśmy swojego życia - ani zdrowia. Mam kolegów po fachu pracujących na salach chirurgicznych 30-40 lat. W maskach.
Mają się dobrze, naprawdę.
Nie znam jako lekarz żadnych naukowych dowodów jakoby noszenie maski było niebiezpieczne dla matki lub płodu. A jeśli zaburzona cyrkulacja powietrza wpływa na problemy z oddychaniem czy zawroty głowy, kobieta ciężarna bez problemu może dostać zaświadczenie od prowadzącego lekarza o przeciwwskazaniu do noszenia maski.

Ja takowe posiadam od wczoraj, kiedy poinformowano o nowych zasadach - nie przez moje widzimisię a przez konkretne wskazanie :)

Co ma jednak polityka i koronawirus do problemu wyłudzania zwolnień chorobowych w ciąży w Polsce?
 
Przepisy każą Ci nosisz szmate na twarzy od soboty na świeżym powietrzu, nie ważne, czy ktoś koło Ciebie przechodzi, czy nie, masz mieć szmate i się dusić, bo inaczej policjant wlepi 500 zł mandatu. To też nowo wprowadzony "przepis" i co? Będziesz narażać życie swoje i dziecka bo tak każą? Nie przesadzam, tak to narażanie życia i zdrowia. Tak samo jeśli chodzi o L4. Jeśli lekarz i pacjentka uważa, że charakter pracy zagraża jej ciąży, a pracodawca nie zapewni jej odpowiednich warunków, co zazwyczaj ma miejsce, to uważam, że nie patrzę na przepisy, tylko idę na zwolnienie. Sama osobiście zamierzam pracować do końca, ale rozumiem kobiety, które chcą zrobić inaczej zwłaszcza, że mają za sobą stratę.

I nie napisałam, że tak mówią przepisy tylko, że tym kierują się lekarze. Mądrzy lekarze.
Co to za tekst? Ktoś każe Ci nosić szmatę na twarzy? Dziwne towarzystwo, doprawdy. Tak, dalej p******y głupoty na temat COVID, a zajdziemy dalej niż Włochy.
 
Pomijając czy uważam ten przepis za zasadny czy nie - nie znam przepisów, które każą mi nosić na twarzy szmatę.
Noszę atestowane maski jednorazowe, które po noszeniu trafiają do śmietnika.

PS. Nie jest to aktualnie wykonywany przeze mnie zawód, ale jestem lekarzem. Zdarzało mi się mieć maskę przed pandemią przez kilka godzin, w pomieszczeniu gdzie swobodna cyrkulacja powietrza nie istnieje (bo nikt nie otworzy okna na sali operacyjnej gdzie pacjent jest kilka godzin otwarty).
Nie jest to wygodne, owszem ale ani ja, ani moi koledzy nie naraziliśmy swojego życia - ani zdrowia. Mam kolegów po fachu pracujących na salach chirurgicznych 30-40 lat. W maskach.
Mają się dobrze, naprawdę.
Nie znam jako lekarz żadnych naukowych dowodów jakoby noszenie maski było niebiezpieczne dla matki lub płodu. A jeśli zaburzona cyrkulacja powietrza wpływa na problemy z oddychaniem czy zawroty głowy, kobieta ciężarna bez problemu może dostać zaświadczenie od prowadzącego lekarza o przeciwwskazaniu do noszenia maski.

Ja takowe posiadam od wczoraj, kiedy poinformowano o nowych zasadach - nie przez moje widzimisię a przez konkretne wskazanie :)

Co ma jednak polityka i koronawirus do problemu wyłudzania zwolnień chorobowych w ciąży w Polsce?
Haha maseczka noszona przez praktycznie cały dzień nie zagraża zdrowiu?? To jaki z Ciebie lekarz, że podstawowych rzeczy nie wiesz o prawidłowej wymianie powietrza? Nie będę tego tłumaczyła, bo to dziecko 5 letnie by zrozumiało. Ja pracuję codziennie po 8 godzin i w tej pracy muszę mieć maseczkę, dojście do pracy i z pracy od jutra też będzie się wiązało z zakrytymi ustami i nosem, zakupy, które robię po drodze też, więc praktycznie większość dnia mam maseczkę, a jak będę chciała iść pooddychać świeżym powietrzem, to też przez maskę 😂 i nie ważne, czy te maseczki będę co chwilę zmieniać i tak będę oddychała w większości dwutlenkiem węgla co nie będę tłumaczyła do czego doprowadza. Jeśli dostałaś zwolnienie
z noszenia maseczki tylko dlatego, że jesteś w ciąży, a nie masz żadnych chorób, które by to uzasadniały, to również łamiesz "przepisy", bo noszenie maseczki każdemu utrudnia prawidłowe oddychanie, nie tylko ciężarnym, więc skoro taka przepisowa jesteś, to wyrzuć to zaświadczenie do kosza.
 
Co to za tekst? Ktoś każe Ci nosić szmatę na twarzy? Dziwne towarzystwo, doprawdy. Tak, dalej p******y głupoty na temat COVID, a zajdziemy dalej niż Włochy.
Współczuję Ci, że media tak na Ciebie działają? Byłaś we Włoszech jak podobno brakowało łóżek i respiratorów? Napewno nie, bo gdybyś była, to wiedziałabyś, że to wielkie kłamstwo. To forum to nie temat na koronkę, ale współczuję takim ludziom co dali się ogłupić.
 
Współczuję Ci, że media tak na Ciebie działają? Byłaś we Włoszech jak podobno brakowało łóżek i respiratorów? Napewno nie, bo gdybyś była, to wiedziałabyś, że to wielkie kłamstwo. To forum to nie temat na koronkę, ale współczuję takim ludziom co dali się ogłupić.
Jedynymi osobami, którym należy teraz współczuć to koronasceptycy. Proszę zakończyć kontynuowanie tematu covidu i ewentualnie otworzyć na to osobny wątek.
 
Co to za tekst? Ktoś każe Ci nosić szmatę na twarzy? Dziwne towarzystwo, doprawdy. Tak, dalej p******y głupoty na temat COVID, a zajdziemy dalej niż Włochy.

Włochy w porównaniu z Polską to będzie Disney obawiam się...

Aż mnie zmroziło, jak przeczytałam ten post o szmatach...
W każdym razie ten post w zestawieniu z wcześniejszymi utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że teorie o „pracy narażającej życie matki i dziecka” oraz konieczności L4 od zapłodnienia mają niewiele wspólnego z faktyczną dbałOścią o dobrostan ciąży.
Ale jakoś nie dziwi mnie, że koronasceptycy są też pracosceptykami i uważają, że przestrzegać należy tylko przepisów, które im odpowiadają 🤦‍♀️
 
Haha maseczka noszona przez praktycznie cały dzień nie zagraża zdrowiu?? To jaki z Ciebie lekarz, że podstawowych rzeczy nie wiesz o prawidłowej wymianie powietrza? Nie będę tego tłumaczyła, bo to dziecko 5 letnie by zrozumiało. Ja pracuję codziennie po 8 godzin i w tej pracy muszę mieć maseczkę, dojście do pracy i z pracy od jutra też będzie się wiązało z zakrytymi ustami i nosem, zakupy, które robię po drodze też, więc praktycznie większość dnia mam maseczkę, a jak będę chciała iść pooddychać świeżym powietrzem, to też przez maskę 😂 i nie ważne, czy te maseczki będę co chwilę zmieniać i tak będę oddychała w większości dwutlenkiem węgla co nie będę tłumaczyła do czego doprowadza. Jeśli dostałaś zwolnienie
z noszenia maseczki tylko dlatego, że jesteś w ciąży, a nie masz żadnych chorób, które by to uzasadniały, to również łamiesz "przepisy", bo noszenie maseczki każdemu utrudnia prawidłowe oddychanie, nie tylko ciężarnym, więc skoro taka przepisowa jesteś, to wyrzuć to zaświadczenie do kosza.

Po pierwsze - maskę noszę tam gdzie muszę, czyli w miejscach publicznych. Maskę możesz spokojnie co 2h wymieniać na nową.
Lekarze żyją i pracują tak latami, naprawdę nikomu nic się nie stanie jeśli ponosi ją kilka miesięcy. To kwestia odpowiednich masek i higieny ale skoro, jak napisałaś, nosisz na buzi „szmatę” to możesz faktycznie zafundować sobie problemy ze zdrowiem.

Po drugie - zgodnie z przepisami - pooddychać świeżym powietrzem bez maski możemy spokojnie :)
W parku, w lesie, na plaży czy podczas uprawiania sportu - te miejsca są wyłączone z przepisów o noszeniu maski.

Po trzecie - proszę, czytaj ze zrozumieniem, napisałam w poprzedniej wypowiedzi, że zaświadczenie o przeciwwskazaniu do noszeniu maski mam z konkretnej, medycznej przyczyny.
Skąd ten słowny atak? ;)

Dla mnie to koniec dyskusji w tym wątku - jak zawsze kiedy obniża się poziom dyskusji i kultury wypowiedzi :)
Miłego dnia życzę :)
 
reklama
Jedynymi osobami, którym należy teraz współczuć to koronasceptycy. Proszę zakończyć kontynuowanie tematu covidu i ewentualnie otworzyć na to osobny wątek.
Ja nie zaczęłam tematu COVID, tylko temat przepisów, a maseczki były przykładem, nie moja wina, że niektórych oczy bolą jak czytają posty osób, które samodzielnie myślą i opierają się na opiniach profesorów a nie opłaconych lekarzy. Nie neguje istnienia takiej choroby, czy wirusa, ale krytykuje chore przepisy, które wprowadzono. Jeśli uważasz, że maseczki przed czymkolwiek chronią, zwłaszcza na świeżym powietrzu, to radzę wybrać się jeszcze raz do szkoły. Kończę ten temat i nie zamierzam zakładać nowego wątku.
 
Do góry