reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zaszlam w ciążę, a co z pracą

Dołączył(a)
8 Październik 2020
Postów
4
Witam mam 30 lat wczoraj zrobiłam test wyszły 2 kreski teraz wizytę mam u lekarza umówiona za 2 tygodnie bo to na nfz.Pracuje od 5 lat w hurtowni budowlanej na pół etatu na czas nieokreslony.Mam pytanie jak lekarz potwierdzi mi ciążę mogę iść na l4? A jak urodze to co dalej ? Proszę doradzić mi jak to wygląda?
 
reklama
Włochy w porównaniu z Polską to będzie Disney obawiam się...

Aż mnie zmroziło, jak przeczytałam ten post o szmatach...
W każdym razie ten post w zestawieniu z wcześniejszymi utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że teorie o „pracy narażającej życie matki i dziecka” oraz konieczności L4 od zapłodnienia mają niewiele wspólnego z faktyczną dbałOścią o dobrostan ciąży.
Ale jakoś nie dziwi mnie, że koronasceptycy są też pracosceptykami i uważają, że przestrzegać należy tylko przepisów, które im odpowiadają 🤦‍♀️
Kogo nazywasz koronasceotykiem? Mnie? Osobę, która uważa, że noszenie maseczki przez pół dnia rujnuje zdrowie, a opiera to stwierdzenia na prawach biologii? Nie jestem zwolenniczką uchylania się od pracy, bo sama zamierzam do końca pracować. Czytasz nieuważnie.
 
reklama
Po pierwsze - maskę noszę tam gdzie muszę, czyli w miejscach publicznych. Maskę możesz spokojnie co 2h wymieniać na nową.
Lekarze żyją i pracują tak latami, naprawdę nikomu nic się nie stanie jeśli ponosi ją kilka miesięcy. To kwestia odpowiednich masek i higieny ale skoro, jak napisałaś, nosisz na buzi „szmatę” to możesz faktycznie zafundować sobie problemy ze zdrowiem.

Po drugie - zgodnie z przepisami - pooddychać świeżym powietrzem bez maski możemy spokojnie :)
W parku, w lesie, na plaży czy podczas uprawiania sportu - te miejsca są wyłączone z przepisów o noszeniu maski.

Po trzecie - proszę, czytaj ze zrozumieniem, napisałam w poprzedniej wypowiedzi, że zaświadczenie o przeciwwskazaniu do noszeniu maski mam z konkretnej, medycznej przyczyny.
Skąd ten słowny atak? ;)

Dla mnie to koniec dyskusji w tym wątku - jak zawsze kiedy obniża się poziom dyskusji i kultury wypowiedzi :)
Miłego dnia życzę :)
Napisałaś, cyt." A jeśli zaburzona cyrkulacja powietrza wpływa na problemy z oddychaniem czy zawroty głowy, kobieta ciężarna bez problemu może dostać zaświadczenie od prowadzącego lekarza o przeciwwskazaniu do noszenia maski." Takie zaświadczenie byłoby złamaniem przepisów, których tak przestrzegasz to po pierwsze. Po drugie nieprawda, że na plaży można nie nosić maseczki, u nas policja na plaży wlepiała mandaty i teraz też ma tak być. To samo dotyczy parków. Wszędzie gdzie są ludzie masz nosić maskę, nie ważne, czy są blisko Ciebie, takie są realia a w sądzie nie wygrasz. Nazywam to szmata bo nawet maseczka, która jest stosowana przez medykow w warunkach sterylnych powinna być wymieniana co pół godziny, więc w warunkach polowych chyba co 15 minut. Robisz tak? Jako lekarz powinnaś o tym wiedzieć. I nie mów mi, że lekarze od lat pracują po 8, 10 czy 12 godzin w maseczkach, bo to by było kłamstwo.
 
Napisałaś, cyt." A jeśli zaburzona cyrkulacja powietrza wpływa na problemy z oddychaniem czy zawroty głowy, kobieta ciężarna bez problemu może dostać zaświadczenie od prowadzącego lekarza o przeciwwskazaniu do noszenia maski." Takie zaświadczenie byłoby złamaniem przepisów, których tak przestrzegasz to po pierwsze. Po drugie nieprawda, że na plaży można nie nosić maseczki, u nas policja na plaży wlepiała mandaty i teraz też ma tak być. To samo dotyczy parków. Wszędzie gdzie są ludzie masz nosić maskę, nie ważne, czy są blisko Ciebie, takie są realia a w sądzie nie wygrasz.

Po raz kolejny proszę - czytaj ze zrozumieniem.
Dodatkowo rzecznik MZ poinformował dzisiaj o zniesieniu nakazu zasłaniania ust i nosa osobom uprawiającym sport.
Przepisy są inne od tych wiosennych.

A zaświadczenie o przeciwwskazaniu noszenia maski z powodów medycznych (zaburzenia oddychania, zawroty głowy u ciężarnych) w żaden sposób nie łamią obowiązujących przepisów - to realne, uzasadnione medycznie przeciwwskazanie.
 
Po raz kolejny proszę - czytaj ze zrozumieniem.
Dodatkowo rzecznik MZ poinformował dzisiaj o zniesieniu nakazu zasłaniania ust i nosa osobom uprawiającym sport.
Przepisy są inne od tych wiosennych.

A zaświadczenie o przeciwwskazaniu noszenia maski z powodów medycznych (zaburzenia oddychania, zawroty głowy u ciężarnych) w żaden sposób nie łamią obowiązujących przepisów - to realne, uzasadnione medycznie przeciwwskazanie.
Ja nie uprawiam sportu w pracy 😂 mowa jest o pracy i świeżym powietrzu, a nie o sporcie. Co do zaświadczenia, to przepis jasno mówi, że może je mieć osoba upośledzona lub mająca jakąś chorobę, która utrudnia oddychanie. Czyli astma, niewydolność serca, płuc itp. Zwykła duszność to nie uzasadnienie. Inaczej każdy by mógł dostać takie zaświadczenie. Mi lekarz nie wystawił, bo jestem zdrowa.
 
Po raz kolejny proszę - czytaj ze zrozumieniem.
Dodatkowo rzecznik MZ poinformował dzisiaj o zniesieniu nakazu zasłaniania ust i nosa osobom uprawiającym sport.
Przepisy są inne od tych wiosennych.

A zaświadczenie o przeciwwskazaniu noszenia maski z powodów medycznych (zaburzenia oddychania, zawroty głowy u ciężarnych) w żaden sposób nie łamią obowiązujących przepisów - to realne, uzasadnione medycznie przeciwwskazanie.
"Według oficjalnych informacji rządu, z obowiązku noszenia maseczek zwolnione są osoby, które mają:
całościowe zaburzenia rozwoju
zaburzenia psychiczne
niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim
trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nos"
 
Ja nie uprawiam sportu w pracy 😂 mowa jest o pracy i świeżym powietrzu, a nie o sporcie. Co do zaświadczenia, to przepis jasno mówi, że może je mieć osoba upośledzona lub mająca jakąś chorobę, która utrudnia oddychanie. Czyli astma, niewydolność serca, płuc itp. Zwykła duszność to nie uzasadnienie. Inaczej każdy by mógł dostać takie zaświadczenie. Mi lekarz nie wystawił, bo jestem zdrowa.

Mocne duszności w ciąży jak najbardziej utrudniają oddychanie i mogą być podstawą do zaświadczenia - dodatkowo jeśli kobieta w ciąży ma problemy z oddychaniem i duszności zazwyczaj istnieje przyczyna - niedokrwistość czy nadciśnienie ciążowe chociażby i to już jest podstawa do takiego zaświadczenia bo znacząco upośledzać może proces oddychania.

Ja akurat mam zaświadczenie ze względu na ciężkie powikłania krążenia wywołane ciążą - także nie martw się, zaświadczenie nie jest na wyrost, wątpię także, bym z niego w ogóle skorzystała z racji natężenia moich dolegliwości - poza sytuacją dojścia z auta na badania / do lekarza / do szpitala :)

Świeże powietrze - w parkach, lasach, na plaży nie ma obowiązku noszenia maski. Wiem, że wiosną było inaczej ale aktualne zalecenia pozwalają cieszyć się świeżym powietrzem w tych miejscach. Bez masek :)
 
Mocne duszności w ciąży jak najbardziej utrudniają oddychanie i mogą być podstawą do zaświadczenia - dodatkowo jeśli kobieta w ciąży ma problemy z oddychaniem i duszności zazwyczaj istnieje przyczyna - niedokrwistość czy nadciśnienie ciążowe chociażby i to już jest podstawa do takiego zaświadczenia bo znacząco upośledzać może proces oddychania.

Ja akurat mam zaświadczenie ze względu na ciężkie powikłania krążenia wywołane ciążą - także nie martw się, zaświadczenie nie jest na wyrost, wątpię także, bym z niego w ogóle skorzystała z racji natężenia moich dolegliwości - poza sytuacją dojścia z auta na badania / do lekarza / do szpitala :)

Świeże powietrze - w parkach, lasach, na plaży nie ma obowiązku noszenia maski. Wiem, że wiosną było inaczej ale aktualne zalecenia pozwalają cieszyć się świeżym powietrzem w tych miejscach. Bez masek :)
Skoro wiesz lepiej niż rząd, który oficjalnie wydaje te nakazy, to trudno nie ma sensu dyskutować. Mi chodzi o Twoją niekonsekwencje w wypowiedziach. Jeśli w jednej sprawie trzymam się mocno przepisów, to w innej też tak powinno być, a nie naciąganie jakieś i tłumaczenie. To samo było na tym forum tłumaczone jeśli chodzi o to co jest wskazaniem do L4 przy ciąży.

Ja Ci wysłałam cytat z oficjalnym rządowym wyjaśnieniem, a Ty to negujesz. Jak wiesz lepiej, to podaj podstawy prawne, bo przy COVID podstawą prawną niestety jest to co nakazuje rząd i takie poprawki wprowadzili, że w sądzie nie wygrasz jeśli ktoś by się uparł.

Skoro wg. Ciebie wskazaniem do zaświadczenia, żeby nie nosić maseczki jest duszność i zawroty głowy, co nie jest zgodne z przepisami, to również podstawą do L4 w ciąży powinny być trudne, czy nawet niebezpieczne warunki pracy. I nie mówię tu o Twojej sytuacji, tylko o tym co napisałaś odnośnie możliwości otrzymania zaświadczenia.
 
Mocne duszności w ciąży jak najbardziej utrudniają oddychanie i mogą być podstawą do zaświadczenia - dodatkowo jeśli kobieta w ciąży ma problemy z oddychaniem i duszności zazwyczaj istnieje przyczyna - niedokrwistość czy nadciśnienie ciążowe chociażby i to już jest podstawa do takiego zaświadczenia bo znacząco upośledzać może proces oddychania.

Ja akurat mam zaświadczenie ze względu na ciężkie powikłania krążenia wywołane ciążą - także nie martw się, zaświadczenie nie jest na wyrost, wątpię także, bym z niego w ogóle skorzystała z racji natężenia moich dolegliwości - poza sytuacją dojścia z auta na badania / do lekarza / do szpitala :)

Świeże powietrze - w parkach, lasach, na plaży nie ma obowiązku noszenia maski. Wiem, że wiosną było inaczej ale aktualne zalecenia pozwalają cieszyć się świeżym powietrzem w tych miejscach. Bez masek :)
Hehe i znowu niekonsekwencja. Wcześniej zapewnialaś, że maseczki nie mają wpływu na prawidłową wymianę powietrza, a teraz napisałaś:"to już jest podstawa do takiego zaświadczenia bo znacząco upośledzać może proces oddychania". Dlaczego? Uważasz, że chorym utrudnia oddychanie, a zdrowym już nie?
 
Skoro wg. Ciebie wskazaniem do zaświadczenia, żeby nie nosić maseczki jest duszność i zawroty głowy, co nie jest zgodne z przepisami, to również podstawą do L4 w ciąży powinny być trudne, czy nawet niebezpieczne warunki pracy. I nie mówię tu o Twojej sytuacji, tylko o tym co napisałaś odnośnie możliwości otrzymania zaświadczenia.

Zaświadczenie jest lekarskie a objawy są związane ze stanem zdrowia kobiety w ciąży. Lekarz jak najbardziej ma prawo wydać takie zaświadczenie i ja mając pacjentkę która tego faktycznie, ze względu na stan zdrowia potrzebuje - bym je wydała.

Natomiast zwolnienie CHOROBOWE nie jest i nigdy nie było zwolnieniem z pracy w celu odpoczynku / rezygnacji ze stresu / unikania pracy.
Jeśli pacjentka jest w zdrowej fizjologicznej ciąży a jej objawy nie upośledzają w żaden sposób jej sprawności - nie ma podstawy do zwolnienia chorobowego - co innego zaświadczenie dla pracodawcy o potrzebie zmiany warunków pracy, ale to regulują odrębne, bardzo dokładne przepisy :)

Ja nie zamierzam dalej dyskutować bo nie na to dla mnie sensu - dalej nie rozumiem powiązania przez Ciebie tematu wyłudzania zwolnień chorobowych Z obecną polityką rządu i sytuacją epidemiologiczną :)
 
reklama
Zaświadczenie jest lekarskie a objawy są związane ze stanem zdrowia kobiety w ciąży. Lekarz jak najbardziej ma prawo wydać takie zaświadczenie i ja mając pacjentkę która tego faktycznie, ze względu na stan zdrowia potrzebuje - bym je wydała.

Natomiast zwolnienie CHOROBOWE nie jest i nigdy nie było zwolnieniem z pracy w celu odpoczynku / rezygnacji ze stresu / unikania pracy.
Jeśli pacjentka jest w zdrowej fizjologicznej ciąży a jej objawy nie upośledzają w żaden sposób jej sprawności - nie ma podstawy do zwolnienia chorobowego - co innego zaświadczenie dla pracodawcy o potrzebie zmiany warunków pracy, ale to regulują odrębne, bardzo dokładne przepisy :)

Ja nie zamierzam dalej dyskutować bo nie na to dla mnie sensu - dalej nie rozumiem powiązania przez Ciebie tematu wyłudzania zwolnień chorobowych Z obecną polityką rządu i sytuacją epidemiologiczną :)
I takich właśnie mamy lekarzy w Polsce. Bzdury piszesz. Podstawą do zwolnienia z obowiązku noszenia maseczki napewno nie są duszności i zawroty głowy. Dopiero jeśli jakieś badania wskażą, że przyczyną tych zawrotów była dana choroba, to właśnie ta choroba zwalnia z obowiązku. Nigdy objaw. Co napisałabys na zaświadczeniu? Zwalniam pacjentkę z obowiązku noszenia maseczki z powodu zawrotów głowy? Gdyby ktoś tą pacjentkę lub Ciebie podal do sądu, to byś przegrała. Ale i tak nie da się Tobie nic przetłumaczyć. Pokaż mi rozporządzenie, które uzasadnia Twoją wypowiedź, a uwierzę. Może coś się zmieniło, ale póki co tylko zaświadczenie o niepełnosprawności, lub ciężkiej chorobie było uzasadnieniem. Wcześniej ludzie mogli się słownie tłumaczyc astmą, teraz tego nie ma. I nie chodziło mi o Covid ani rząd, tylko posłużyłam się przykładem, żeby pokazać Tobie jak niekonsekwentna jesteś. Negujesz coś co Ciebie nie dotyczy, ale jak już sytuacja Ciebie dotyczy, to można przymknąć oko na przepisy.
 
Do góry