Milkowa , miałam taką sytuację. Odstawiałam córkę, gdy miała rok i 8 miesięcy. Zasypiała do tej pory tylko przy piersi, w nocy budziła się po parę razy. Taka fanka cyca
. Niestety, u nas takie nocne cycowanie źle się skończyło, Młoda dorobiła się próchnicy, tzreba było ją odstawić. uważam, że w tym wieku, kończąc nocne karmienia, można skończyć i dzienne, czyli całkowicie odstawić. Ja zrobiłam to tak, że posmarowałam piersi gorzkim paluszkiem (preparat na obgryzanie paznokci, do kupienia w aptece), i powiedziałam, że cycuszki są chore. W dzień nie było problemu, po prostu Młoda straciła nimi zainteresowanie. Przy zasypianiu oczywiście był większy problem. Pierwszy wieczór wyglądał w ten sposób, że marudziła godzinę, bo nie umiała sama zasnąć bez cyca, ja ją nosiłam, przytulałam, śpiewałam itp. Po godzinie zasnęła, obudziła się w nocy raz, znowu ją ukołysałam. A następny wieczór - o niebo lepiej. Na trzeci dzień problemu już nie było, nie musiałam jej nosić, wystarczało przytulanie i śpiewanie. Z dnia na dzień było coraz lepiej. Do dziś zasypia po czytaniu bajki. Generalnie - było dużo lżej niż myślałam. Twój synek jest już na tyle duży, że można mu wiele wytłumaczyć. Wiadomo, będzie płakał na początku. Grunt, to pomóc mu zasnąć bez piersi w te pierwsze dni w jakikolwiek inny sposób - nawet noszenie i kołysanie. Nie martw się, że się do tego przyzwyczai. To już duże dziecko, potrwa to parę dni, a każdego dnia małymi kroczkami będziesz dążyła do tego, żeby zasypiał sam.
Uważam też, że sposób opisany przez
patik 80 jest trochę okrutny. Uważam, że w takiej sytuacji nie wolno dziecka zostawiać samego, aby się wypłakało. Nauczyło się tak zasypiać nie samo z siebie, tylko dzięki mamie i tacie, więc mama i tata powinni pomóc dziecku przejść przez oduczanie takiego zachowania w maksymalnie bezstresowy sposób. Wiem, że niektóre "mądre" książki promują ten sposób uczenia dziecka, ale nie uważam, żeby to było dobre. Można to załatwić metodą drobnych kroczków, tak aby nie wywoływać niepotrzebnego stresu. Zresztą, pomimo że nie jestem fanką poradników typu: Jak nauczyć dizecko spać, Jak oduczyć dziecko ssać, etc., bo każde dziecko jest inne, i na każde działa co innego, więc takie generalizujące metody poopisywane w tych książkach mogą się źle skończyć dla niektórych dzieci, to polecam poradniki Tracy Hogg, podchodzą do tematu w miarę rozsądnie.