reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy.... Wszystko dla naszych Dzieciaczków

Mamo Helenki już piszę najszczerzej jak mogę :-)
to jest moja pierwsza ciąża (nie planowana) nie mam najmniejszego pojęcia co to jest dzidziuś, jak się nim zajmować, co z nim robić itp. jest to dla mnie czarna magia ... Wiem , że niepowinnam tak pisać ale nawet instynkt nic a nic mi niepodpowiada ... ot czarna dziura w mojej głowie ...
Jak wcześniej pisałam na mamę liczyć raczej nie ma co więc pozostaje mi tylko doświadczenie innych ...
 
reklama
Mamo Helenki szkoła rodzenia to nie tylko nauka oddychania przy porodzie, mi się bardzo przydała cała wiedza tam zdobyta mimo tego, że miałam cesarkę ostatecznie. Nauka masażu, którą opanował mój mężuś właśnie na zajęciach w szkole rodzenia do dzis nam się przydaje,poza tym tu nawet nie chodziło o mnie tylko właśnie o męża, jakoś lepiej się czuł biorąc udział w tych zajęciach,nauczył się jak ubrać i przebrać dziecko, jak trzymać do kąpieli no i kupę innych przydatnych spraw
No i polecam właśnie jak możecie to chodźcie z partnerem do szkoły rodzenia!
 
Mamo Helenki już piszę najszczerzej jak mogę :-)
to jest moja pierwsza ciąża (nie planowana) nie mam najmniejszego pojęcia co to jest dzidziuś, jak się nim zajmować, co z nim robić itp. jest to dla mnie czarna magia ... Wiem , że niepowinnam tak pisać ale nawet instynkt nic a nic mi niepodpowiada ... ot czarna dziura w mojej głowie ...
Jak wcześniej pisałam na mamę liczyć raczej nie ma co więc pozostaje mi tylko doświadczenie innych ...

No to teraz rozumiem :rofl2:
Ja nie widziałam problemu w opiekowaniu się dzieckiem, miałam już trochę doświadczenia :tak:

A instynkt zacznie podpowiadać jak dzidziuś będzie na świecie, na pewno sobie poradzisz.:tak:

Magduska znam mniej więcej program szkoły rodzenia i w dalszym ciągu nie znajduję tam niczego, czego bym nie wiedziała, przed pierwszym dzieckiem. Z doświadczenia lub z literatury. Z tąd moje wścibskie pytanko do Beaty ;-)
 
Ja też twierdze że szkoła rodzenia to coś więcej niż tylko nauczyć się jak oddychać. Książki owszem dadzą Ci wiedzę obszerną, internet też ale co praktyka to praktyka.:-)
 
pewnie ze tak. ja ide do szkoly zapisac sie w czwartek. moze dowiem sie czegos wiecej to dam Wam znac. moj lekarz bardzo mnie zachecal do szkoly. powiedzial ze skoro i tak siedze na zwolnieniu i mi sie nudzi to moge chodzic do samego porodu. (on zalozyl te szkole i jest z niej wyjatkowo dumny)
 
Dziewczyny, teraz mi się przypomniało, że jakiś czas temu koleżanka z pracy mówiła mi, że darmowa szkoła rodzenia jest też albo przynajmniej była w szpitalu Czerniakowskim. Ona rodziła tam prawie 2 lata temu więc mogło się coś przez ten czas zmienić, ale jakby którejś pasowało to zawsze można sprawdzić
 
Pytałam dziś moja ginekolog o szkołę rodzenia w Bielsku. Stwierdziłam że kto jak kto ale Ona mi powie co i jak, sama pracuje w szpitalu gdzie takowa szkółka się znajduje.
I jakież było moje zaskoczenie gdy mi powiedziała, że jak jestem świadoma ciąży, porodu i tego co się dzieje na porodówce to szkoła rodzenia nie jest konieczna. Fakt faktem dostałam spora ilość materiałów do czytania od lekarki. Często rozmawiałyśmy o tym co się dzieje na forach internet. .... Jakie wątpliwości i oczekiwania.....
A jak mam jeszcze obawy to ona mi podrzuci jeszcze jakieś pozycje do czytania dla pewności. Wow!!!!
I jeszcze coś, cyt. "nigdy nie wiesz na jaka trafisz grupę.... a niestety coraz częściej zdarza się że kobiety które panikują i podburzają resztę grupy co nie służy pozytywnemu myśleniu o porodzie...."

Tak więc zaczynam się ostro zastanawiać czy faktycznie warto?? Skoro lekarz ma takie zdanie na temat tej szkoły rodzenia??!!
 
Iwon co osoba to opinia... Ja do szkoly rodzenia nie ide po to zeby nauczyc sie rodzic. Mysle, ze te cwiczenia w oddychaniu itd. sa o d. rozbic w chwili bolu porodowego... Jesli chodzi o "panienki" panikujace i podburzajace grupe to mysle, ze jestem na takie odporna - nie chce nikogo urazic ale na tym forum tez to sie zdarza... Jak juz wczesniej wspomnialam jakis czas temu przeprowadzilam sie w calkiem inny rejon Polski i nawet nie znam szpitala w ktorym bede rodzic. A nieznane budzi lek... Szkola rodzenia ma byc etapem przelamywania leku - kiedy poznam polozne i lekarzy i droge do szpitala i poszczegolne oddzialy bede czula sie pewniej w lipcu. Poza tym polozne ucza jak zajmowac sie niemowlakiem w czym ani ja ani moj M nie mamy zadnego doswiadczenia a na pomoc bliskich nie mozemy liczyc. I ostatnia sprawa to znieczulenie przy porodzie - nie wiem czy nie bede potrzebowala - a w tym szpitalu niezbedny jest kwitek o ukonczeniu kursu zeby je dostac. Jedne z nas wybieraja sie do szkoly, inne nie. Kazda strona ma swoje racje i mysle, ze kazda wybierze dobrze.
 
Kobitki, jak już pewnie czytałyście, nie byłam w szkole rodzenia i się nie wybieram :-)

Ale jeżeli macie wątpliwości czy iść czy nie, ja bym radziła iść. Jak się nie spodoba to przecież nikt was nie zmusi do uczestniczenia w wszystkich zajęciach :rofl2:

Traktujcie to na luzie :tak:
 
reklama
... Jesli chodzi o "panienki" panikujace i podburzajace grupe to mysle, ze jestem na takie odporna - nie chce nikogo urazic ale na tym forum tez to sie zdarza...
Poza tym polozne ucza jak zajmowac sie niemowlakiem w czym ani ja ani moj M nie mamy zadnego doswiadczenia a na pomoc bliskich nie mozemy liczyc. I ostatnia sprawa to znieczulenie przy porodzie - nie wiem czy nie bede potrzebowala - a w tym szpitalu niezbedny jest kwitek o ukonczeniu kursu zeby je dostac.


Mati co do osób panikujących to ja po prostu nie mam cierpliwości! Niestety:-( Wkurzam się od razu i prawie że gryzę. Tak więc takie spotkania w grupie skończyły by się wielką porażką:crazy:
A ja mam taki komfort że mój M. dość dobrze jeszcze pamięta jak się opiekuje niemowlakami. :-) i już się nam zdarzają "przepychanki" słowne kto ile wie i czy na pewno więcej:-D
 
Do góry