e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
Ja się naczytałam w pierwszej ciąży Tracy Hogg i nie bujałam Julki prawie w ogóle.
Łóżko miała normalne, wózek twardy jak nie daj Boże (X-Lander X1)
Na rękach nosiłam tylko jak było trzeba. Taka ze mnie wyrodna matka była od początku Młoda od urodzenia spała w swoim łóżeczku, brałam ją do siebie tylko do karmienia i zawsze odkładałam na swoje miejsce. Tym sposobem nigdy nie miałam problemu z nauką samodzielnego zasypiania czy z nocnymi wędrówkami do naszego łóżka jak już podrosła.
Łóżko miała normalne, wózek twardy jak nie daj Boże (X-Lander X1)
Na rękach nosiłam tylko jak było trzeba. Taka ze mnie wyrodna matka była od początku Młoda od urodzenia spała w swoim łóżeczku, brałam ją do siebie tylko do karmienia i zawsze odkładałam na swoje miejsce. Tym sposobem nigdy nie miałam problemu z nauką samodzielnego zasypiania czy z nocnymi wędrówkami do naszego łóżka jak już podrosła.