Poruszony na wątku ze zdjęciami temat bucików, pozwolę sobie rozwinąć tutaj :-)
Osobiście jestem bardzo zadowolona z butów firmy BARTEK. Nie są tanie, ale też nie najdroższe. W posezonowych obniżkach można kupić butki w rozsądnej cenie.
Co do tego jak mają wyglądać pierwsze buty to oglądałam kiedyś program "MAmo to ja" i wypowiadał się tam ten ortopeda, że ważne w butkach jest to aby:
- Były wykonane z tworzyw naturalnych (np. skórka)
- miały sztywny zapiętek
- Podeszwa zginała się w 1/3 buta tj. Tam gdzie zginają się palce, a nie w połowie.
Rehabilitant, z którym konsultowałam Tomka jak zaczął samodzielnie chodzić (9,5 miesiąca) zdecydowanie polecał buty z Bartka i mówił, że buty w tej cenie z innych firm to jakaś porażka. Sugerował również, by zamiast kapci młody chodził właśnie w sandałkach z Bartka. Odradzał kapcie firmy Befado (są tak sztywne, że małe dzieci w nich człapią). Poszłam za jego radą i pierwsze buty (akurat było lato) to były sandałki z BArtka, chodził w nich po dworze i po domu. Żadne buty z Bartka, które mieliśy mnie nie zawiodły
W zeszłym sezonie (jak Tomek miał 2 latka) kupiliśmy mu sandałki z Baty i po kilku tygodniach zapiętek już był powyginany. Ogólnie nie byłam z nich zadowolona.
Teraz na jesień i na zimę miał buty GEOX i też jestem zadowolona. Tyle, że GEOX produkuje butki nieco niższe, więc są dla starszych dzieci.
To chyba tyle. Dla Adama też kupię buty w Bartku, choć te po tomku są w niezłym stanie. Ale nie powinno się dawać dzieciom bucików używanych. KAżde dziecko ma inną nóżkę, inaczej ją stawia... Nie mam pewności czy Tomek tych bucików jaoś nie "zdeformował" i czy nie spowoduje to jakiejś wady u Adama.
To chyba twszystko co mogę powiedzieć w dziedzinie butów