reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy.... Wszystko dla naszych Dzieciaczków

Wystające nogi nie są powodem do zmiany fotelika. Gdy wystaje głowa, wtedy trzeba zmienić.

Podaję jeszcze raz linka do strony o fotelikach fotelik.info :: foteliki samochodowe dla dzieci

Osobiście nie wsadziłabym półrocznego dziecka do fotelika przodem do kierunku jazdy. Nawet jeśli siedzi, to mięśnie szyjki są tak słabe, że nie utrzymają główki, nawet w razie małego stuknięcia.

Jeśli chodzi o foteliki, to ja raczej na nich nie oszczędzam. Sweterek czy rajtki młody może mieć za 2 złote, ale fotelik dla mnie jest rzeczą na którą zazwyczaj robie "rodzinną ściepę". Tomasz jak się urodził dostał od rodzinki fotelik MAxi Cosi i jestem b.zadowolona. Drugi (9-18) też ma Maxi Cosi.

A co do używanych fotelików, to słyszałyście może, o tym że w jakimś kraju (Wielka Brytania?) policja ucina pasy w fotelikach, które brały udział w wypadku? bo coś takiego mi się o uszy obiło... że niby nie są już bezpieczne...

Zaraz ruszamy do szkoły muzycznej :tak: oczywiście w foteliku :-p

stopi wozisz swoją lenę na przednim siedzeniu? ja woziłam Tomcia jak był mały, ale mieliśmy w Citroenie opcję wyłączenia poduszki powietrznej pasażera. Teraz nie mamy takiej opcji, więc pozostaje jazda z tyłu... na szczęście Adam zawsze śpi, albo grzecznie siedzi... w sumie to tylko Tomek (który siedzi obok) wie co ten Adam tam wyprawia :-p
 
reklama
Ewcia mi rodzinka ściepy robić niechce. Nie mamy takiego szczescia jak TY.
Na wszsytko sami musimy odkładać ,wesele ,ślub wszsytko sami .Nic nam nikt nie dał i nic nie załatwił.

Niestać mnie na fotelik za 600zł czy 800zł.
Przy wyborze nie kieruje sie najtańszym ,ale w miare bezpiecznym.

Swoją drogą sie zastanawiam ,jak robią te foteliki ze styropianu,to kto podbija ten atest:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::no::szok:.

Niesłyszałam o tym co w ANGLI sie robi,ale używanego tez bym nie kupiła!!

Az tego co wiem to jak niema opcji wyłańczania poduszki to i tyłem montowanego fotelika też nie można wozić!!
 
Justynko, ja mam tak samo jak Ty. Nawet na chrzestnych nie mozemy liczyć, bo chrzestny to mój 18 letni brat, uczy się to skad ma brac kase, wazne ze jest :-) A chrzestna sie buduje i tez za bardzo nie ma czym sie porzadzić,ale wkurzyła mnie, bo nic Filipkowi na gwiazdke nie kupiła, a mogła choc grzechotke, ehhh
Moja mama tez za duzo nie ma, a tescie na dzieciach oszczedzają,
Ja kupuje takie rzeczy na jakie mnie stac, my kupilismy za 200 zł fotelik, nie wiem jakiej marki, bo jest w samochodzie, ale turkusowy :-)ale znajomi maja i sa zadowoleni, od 0-18, bo wnosiedełku to juz m-ca brak
 
Madziu bo my biedne jesteśmy,ale za to jest DUUUUUŻO miłości i szacunku.
Mi w domu też sie nie przelewało i czesto na chleb brakowało,jak sobi pomyśle to rycze.
I niechce ,aby moje dzieci też tak miały,mąż napewno na to nie pozwoli.
Ale na te NAJ rzeczy nie możemy sobie pozwolić.
Karolka chrzestny pamieta ,zawsze jakąś bluzeczke dostanie ,zabawke dostanie ,(chrzestna moja siostra )też by mu serce oddała ,ale sama zabardzo nie ma.
Juliuszka chrzestna studjuje do tego nie pracuje ,więc tak jak u CIEBIE , no a chrzestny woli zapalic papierosa i piwa sie napić .
Na chrzciny dał bo mu tesciowa powiedziała żeby wypadało,a pracuje i te 2,5 tys ma dla siebie.Tylko on 3 dni ma wypłate i pożycza i tak w kółku .Pożycza ,odda i znowu pożycza.
Ale sie kiedys nauczy.I też ani grzechotki nie dostał od niego.
Ale ja do nikogo pretensji nie mam i nic od nikogo niechce.

Nie umie tak jak moja siostra (najmłodsza z naszej trujki)iść do babki odegrac szopke ,ze ja okradli i dostanie 500zł,w grudniu wyzebrała750 bo niby dwa razy okradli ja ,raz jej chlopaka ,a raz ja.
A za robote sie nie wezma,normalnie nóz w kieszeni sie otwiera.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Nie umie tak jak moja siostra (najmłodsza z naszej trujki)iść do babki odegrac szopke ,ze ja okradli i dostanie 500zł,w grudniu wyzebrała750 bo niby dwa razy okradli ja ,raz jej chlopaka ,a raz ja.
A za robote sie nie wezma,normalnie nóz w kieszeni sie otwiera.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

No to niezła jest ta Twoja siostrzyczka, hehe, :no:
mój M. jak miał babcię,to zawsze do niej chodził, i to mu dała na prawko, to mu dała na maluszka, hehehe, a ja tak nie umiem, ale on sie ta babcia zajmował, mył ja, ubierał, bo nikt inny w domu jej nie lubił,:baffled:
 
No to niezła jest ta Twoja siostrzyczka, hehe, :no:
mój M. jak miał babcię,to zawsze do niej chodził, i to mu dała na prawko, to mu dała na maluszka, hehehe, a ja tak nie umiem, ale on sie ta babcia zajmował, mył ja, ubierał, bo nikt inny w domu jej nie lubił,:baffled:


nOM ,a My babce z siora gadamy ,że ta specjalnie .
Niby o wszystkim wiem,,ale jak ona tak płakała i tego synka trzymała na raczkach i tak sie jej na szyi powiesiła to jej serce ,aż zabolało!!:angry::angry::angry::angry::angry::angry:normalnie jak to usłyszałam to sie wściekłam.
O nikusiu pamieta , na wózek 1000zł dała ,a Karolek miał urodziny to sie nie pamieta.A nikus dostał 50zł, i jak ja tam wlece to bedzie zle.
Ostatnio byłam ,ale jej nie było w piwnicy przy piecu siedziała.
Ja jej pokaże ,a pochować to ja mam ,powiem ze niech AGATKA ja chowa ,moze trumne jej kupi!!heeheee
Kase przerąbią i babke w worku pochowają!!:-D:-D:-D:wściekła/y::szok:
 
ja tez patrze na kase co tansze itd, bo my zawsze mieslismy jedną wypate mamy plus alimenty, czyli nie duzo na 5 os. potem siostra wyleciala do angli,
a teraz moj M tez mnie troche wkurza bo on jest przyzyczajony ze zawsze kase ma i sobie wydaje na jakies glupoty, w jego domu kasy maja 8tyś na 4 osoby (teraz juz 3) a jakos niewiem jak to niegospodarnie robią ze pod koniec im nie wystarcza,:dry: dziwi mnie to ze jedni umią za 2 tys miesiecznie wyżyć a drudzy za 10 nie umią. tylko jak się wydaje na same markowe rzeczy, byle glupty sie kupuje to tak jest, jak moj codziennie do pracy kanapek nie bierze, on woli sobie "coś" kupić.... i tak codziennie 10 -15 zł i to tak idzie... jak juz bedziemy na swoim, to na pewno to sie zmieni, tylko mowie mu ze teraz zamiast oszczedzac, bo przynajmniej opalt takowych nie robimy, to bysmy mogli, to on laduje w auto, to alarm, to jakies alufelgi, a mnie krew zalewa... i caly czas tatuś mu jeszcze daje, juz mu teraz powiedzialam ze koniec wkladania kase w auto, mamy oszczedzac i koniec,
taakiego to mam rozpieszczucha:wściekła/y:
 
Tak to ADUŚ jest ,sa ludzie i parapety!!
A WY jeszcze macie ślub teraz ,za niedługo nie!!?

ZA te 15zł to bym miał stół kanapek!

My jak mamy coś kupić 10x SIE zastanawiamy ,i nie ładujemy w auto .Tylko co potrzebne,a jakieś bajery to dla małolatów.
Ja jestem taka ,ze balsamu za 10zł mi szkoda kupić bo wole dziecku bluzke lub majtoszki sprezentować.
 
Ach z wydawaniem na siebie też mam problemy. Balsamu sama to sobie chyba nie kupiłam... tylko mój małżonek... on ma lekką rękę do wydawania, a ja go stopuję... same wiecie co było jak miałam sobie coś kupić za pieniążki które dostałam za obronę - po prostu masakra... i tak wszystkiego nie wydałam, tylko wolałam dołożyć do mebli w salonie, żeby było coś takiego na stałe, bo ciuchy się znosi, albo "wyrośnie" i co...

Teraz nie narzekamy, ale w zeszłym roku o tej porze było krucho. Nawet z choinki zrezygnowaliśmy, bo przeciez u teściów na dole była. Tyle, że my możemy sobie pozwolić na nie przelanie teściowej za opłaty i zapłacić jak będziemy mieli. To nas ratowało rok temu.
 
reklama
Adddaaa to widze, ze ja i Twój maz mamy ze soba wiele wspólnego:-D Ja jestem bałaganiara ?(na szczescie potem sprzatne, bo nie mam wyjscia) i strasznie szastam pieniedzmi. Normalnie szok! Szczescie, ze moj maz to skompiradło:-D i pedant, bo bym nas pusciła z torbami, albo zasypała smieciamni:-D Na serio-dzieki mezowi sie troche zmieniam na lepsze. Szczegolnie teraz, gdy wypłate mamy tylko jedna i kredyt hipoteczny na 30lat:szok:
Gdyby moj maz był inny, to nawet 10tys by nam nie wystarczało i to pewnie tego typu ludziom (jak ja) zwykle nie wystarcza.
My sobie radzimy sami od poczatku studiów. Oboje pochodzimy z niezbyt zamoznych rodzin. U mnie w domu szczególnie krucho bywało. Moja mama jest mistrzem gospodarowania pieniedzmi!:tak: Ja sobie nawet nie wyobrazam, zeby mi rodzice na cos pieniadze dali, bo oni maja ciezej niz my w tej chwili, a co dopiero, jak pracowałam.
 
Do góry