Smile , hmmm cesarki nie miałam więc nie wiem, ale ja dość długo na nim siedziałam, bo było mi po prostu wygodnie , nawet jak gdzieś jechaliśmy to go brałam Nie jest to duży wydatek, a może pomoc.
Marcysiowa - my katarek mieliśmy Jak Tosia się urodziła to kupiliśmy gruszkę - bo to tradycja nie ?? użyliśmy jej dwa razy chyba :/ potem kupiliśmy aspirator, cos takiego : KRĄG POŁOGOWY - Komfort karmienia, radość z macierzyństwa Apteka przy Kościele sp. z o.o Może wyglada obrzydliwie bo katar sie zasysa oczywiscie wszystko zatrzymuje się na filtrach albo na watce (w zależności od aspiratora) I to sprawdzało się jak Tola była dość mała. Później jak miała ok roku kupiliśmy właśnie katarek. Na początku nie powiem był wrzask, byliśmy sadystami bo dla dobra dziecka jedno ją trzymało a drugie odciągało Ale dzięki temu nos nie był zatkany. Później Tosi tak się to spodobało, że jak miała katar to sama łapała za rurkę i katar sobie odciągała frajdy było co nie miara. Ale myślę że na samym początku nie ma sensu katarka kupowac, raz urodzimy jak będzie ciepło więc liczmy, że dzieciaki nie będą chorowały, dwa tak na prawdę katarek to ostateczność, do której nawiasem mówiąc można się przyzwyczaić i później wychwalać osobę która go wymyśliła Dzięki niemu nie raz uratowaliśmy Tosię od jakiegoś zapalenia
haaa pochwalę się zobaczcie jakie cacko udało mi sie wylicytowac http://allegro.pl/e615-bialo-czarna-sukienka-ciazowa-36-dam-ladies-i2966989892.html?source=oo właśnie listonosz paczuszkę przyniósł i sukienka śliczniuchaa po porodzie na lato też się nada ajjj
Marcysiowa - my katarek mieliśmy Jak Tosia się urodziła to kupiliśmy gruszkę - bo to tradycja nie ?? użyliśmy jej dwa razy chyba :/ potem kupiliśmy aspirator, cos takiego : KRĄG POŁOGOWY - Komfort karmienia, radość z macierzyństwa Apteka przy Kościele sp. z o.o Może wyglada obrzydliwie bo katar sie zasysa oczywiscie wszystko zatrzymuje się na filtrach albo na watce (w zależności od aspiratora) I to sprawdzało się jak Tola była dość mała. Później jak miała ok roku kupiliśmy właśnie katarek. Na początku nie powiem był wrzask, byliśmy sadystami bo dla dobra dziecka jedno ją trzymało a drugie odciągało Ale dzięki temu nos nie był zatkany. Później Tosi tak się to spodobało, że jak miała katar to sama łapała za rurkę i katar sobie odciągała frajdy było co nie miara. Ale myślę że na samym początku nie ma sensu katarka kupowac, raz urodzimy jak będzie ciepło więc liczmy, że dzieciaki nie będą chorowały, dwa tak na prawdę katarek to ostateczność, do której nawiasem mówiąc można się przyzwyczaić i później wychwalać osobę która go wymyśliła Dzięki niemu nie raz uratowaliśmy Tosię od jakiegoś zapalenia
haaa pochwalę się zobaczcie jakie cacko udało mi sie wylicytowac http://allegro.pl/e615-bialo-czarna-sukienka-ciazowa-36-dam-ladies-i2966989892.html?source=oo właśnie listonosz paczuszkę przyniósł i sukienka śliczniuchaa po porodzie na lato też się nada ajjj
Ostatnia edycja: