ja tam z czajnika nie kożystałam wode piłama u nas wszystko swoje trzeba było w szpitalu -kapturki na sutki- ja nie używam -polożna mnie namawiała ale doradczyni laktacyjna-mówiła ze mogą-nie musza ale moga powodować innątechnike ssania-ja przeżyłam 2 razy mega poranione brodawki bez
ale ja twarde babsko jestem ból mi nie straszny-zahartowana na treningach lekkiej i karate
wsumie to co do kosmetyków to im mniej tym lepiej i im maja krutsze składy tym lepiej poza tym każda mama ma swój system potem-wychodzi w praniu
u nas czajnik szedł np do wyparzenia smoczka czy kapturka
kapturków zaczęłam używać "dzięki" położnej - powiedziała mi że jak przerwa między karmieniem jest krótsza niż 15 minut to jest to jedno karmienie i nalezy z tej samej piersi karmić - w rezultacie młody wisiał mi 2 godziny na jednym cycku, sutek miałam przeżuty, zmacerowany - koszmar, po tym założyłam kapturki i się jakoś udało wyleczyć
ale mó młody był specyficzny pod tym względem - jemu było obojętne czy je z piersi czy z butelki, z osłonką czy bez, smoczek silikonowy czy kauczukowy, moje mleko czy modyfikowane
nie miałam ani razu problemu że np. dałam mu butlę to już cycka nie chciał - a po połogu okazało się że mi się macica nie obkurcza, została mi jakaś błona i musiałam brać jakiś lek, o wielu skutkach ubocznych i to dość konkretnych, więc na 3 dni odstawiłam małego od piersi i po 3 dniach bez problemu wrócił do cycka
a wiem, że niektóre dzieci są wybredne pod tym względem
a z ostatnim zdaniem się zgodzę - im mniej kosmetyków z jak najmniejszym skadem tym lepiej - nie dać się skusić na promocje w stylu "kup oliwkę i puder a dostaniesz miseczkę" hehe sama się na coś takiego skusiłam