reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy styczniówek 2009

ja mam laktator reczny avent dla mnie sprawdzil sie rewelacyjnie. Sterylizator mikrofalowy mam tez z aventu kupilismy go jak przeszlismy juz na mleko sztuczne. wieczorem po calym dniu wsadzalam wszystkie butle do niego i nie musialam w nic sie bawic. Butelki tez mam avent sa niezniszczalne. Zostawilam je sobie jedynie musze dokupic nowe smoczki.

a podgrzewacza nie mielismy bo wode na mleko podgrzewalam w mikrofalowce a na noc robilam wode do termosu jak mala sie budzila to wlewalam wode, mleko. tak samo termos przydal nam sie na zakupach albo w gosciach.
 
reklama
Polecam sterylizator parowy avent - u nas doskonale się sprawdził, mimo, że ja karmiłam tylko piersią. I tak się przydaje.

Za to podgrzewacz to coś, bez czego doskonale można się obejść (ja nie miałam i nie mam), no chyba, że ktoś od początku planuje karmienie mlekiem modyfikowanym.
 
Ja na razie kupiłam tylko śliczną niebieską bluzeczkę!
Do pokoiku już wszystko wypatrzone tylko czekam na USG i wtedy będę zamawiać...myślę że inne rzeczy również :)
Jeśli chodzi o inne rzeczy to ubranek mnóstwo podrzucają znajomi i rodzinka tylko muszę to jeszcze przepatrzyć jak poznam płeć Dzidziusia!
 
Oczywiście zakładam ze będe karmiła piersią, ale do pracy trzeba będzie wrócić i chciałabym karmić jak najdłużej, a bez laktatora nie da rady.
Gorzej jak się wyposażę a nie będzie mleka w piersiach :-(, albo będzie mało wartościowe.
Ale czytając różne historie o zapaleniu sutka po porodzie (po to za póżno dziecko przyniosą, to piersi są tak olbrzymie że nie może dziecko nic wyssać) to myślałam o zabraniu laktatora do szpitala, aby w razie czemu samemu sobie poradzić, aby coś leciało.
A z tym podgrzewaczam, to koleżanka ma córkę 2 latka, której w nim podgrzewa mleko. A najlepiej jest w nocy, mała się budzi, wciska guzik od podgrzewadza (butelka jest już w środku), po sygnale dziwiękowym zabiera butelkę i wchodzi do rodziców do łóżka, aby ją nakarmili (podoba mi się taki wariant) :tak:
 
Kobietki, mam pytanko o ulokowanie maluszka, czy będzie od razu spał w swoim pokoju czy razem z Wami?
My zastanawiamy się nad elektroniczną niania i ulokowaniem maluszka od razu w oddzielnym pokoiku. Czy któraś z Was używała tej niani?
Znajomi używają jej przy bliźniakach i są bardzo zadowoleni, ja się zastanawiam, bo może mimo wszytko wolałabym mieć na początku oko na dzidziusia.
 
My bedziemy mieli lozeczko kolo lozka. Pozniej jak dziecko bedzie starsze to albo my sie wyniesiemy albo malego (mala) do brata przeniesiemy...
 
moja kuzynka na początku miała łóżeczko przy swoim łóżku - tak jak to Rondzia napisała ;-) a potem jak już podrosło troszkę to do osobnego pokoiku je przenieśli i używali elektronicznej niani i też sobie ją zachwalają ;-)
ja to chyba tez na początku wolę mieć dzidzię przy sobie - nie to, że w łóżku swoim, ale żeby łóżeczko było przy mnie, jakoś chyba nie zasnęłabym, gdyby dziecko było w innym pokoju....
 
Wydaje mi się, że na początku najlepiej mieć swojego maluszka blisko siebie, żeby nie trzeba było biegać w nocy z dzidzi pokoju do swojego pokoju...:tak:Ja chce miec maleństwo do pewnego czasu jak najbliżej siebie:-)

 
reklama
Z noworodkiem to chyba nie jest dobrze od razu odstawiać do innego pokoju. Niania Ci nie powie, że dzidziuś się wykopał spod kołderki albo (w dzień) wypluł smoczek i właśnie odgniata sobie na nim oczko :-)
Poza tym kilka mam już mi powiedziało, że mimo szczerego zamiaru odkładania dzidzi do własnego łóżeczka, szybko dziecko trafiało na całą noc do łóżka rodziców, bo niewygodnie było wstawać i wyciągać dziecko do przytulenia/dokarmienia, choćby łóżeczko stało o metr od łóżka rodziców. A co dopiero w innym pokoju. Czytałam też opinie, że niemowlę zasypiające przy piersi mamy jest bardziej "dokochane" i lepiej się rozwija. A mama w nocy jak dziecko piśnie, tylko odsłania w półśnie pierś i ma już spokój, a wszyscy są zadowoleni :-)
Moja cytowana już tu koleżanka z trójką dzieci (fakt, ona nie pracuje, ale dzieci są naprawdę super - i zdrowe, i grzeczne, i radosne, i po prostu dobrze wychowane) spała z dziećmi aż do 1,5-2 roku życia, a przenosiła do własnego łóżeczka, dopiero jak mogła wytłumaczyć, że są już duże i to pewnego rodzaju nagroda. I bardzo sobie ten układ chwali. Oczywiście osobny pokój wchodził w grę jeszcze później... To samo piszą np. tutaj: Razem czy osobno? - Noworodek - artykuł - osobny pokój od drugiego roku życia.
 
Do góry