reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy styczniówek 2009

Właśnie wróciłam z supermarketu. Mój mąż miał genialne wyczucie, stwierdził, że dzisiaj będzie dobry dzień na zakupy, bo ludzie będą albo szaleć w weekend, albo jutro lub w środę rano. I faktycznie - o dziwo tłok był standardowo-przeciętny.

Nakupiliśmy calusieńki koszyk zakupów. W tym za 95 zł zestaw 2x 108 pampersów dla dzidzi (grupa 2: 3-6 kg), do tego w promocji dwie paczki husteczek nawilżanych. A poza tym do wyprawki trochę rzeczy typu waciki, mydełka itp. A reszta to zakupy świąteczne jedzeniowe. W kasie zbladłam - wyszło tego za 550 zł :szok: Zapłaciłam kartą kredytową i wolę nie myśleć, co zrobimy w styczniu, jak po rozliczeniu karty pewnie kasa nam się skończy w połowie miesiąca...

Ale za to kolejny raz miałam pozytywne wrażenie odnośnie traktowania ciężarnych - ustawiliśmy się z mężem z tym ogromnym koszem zakupów do kasy z opisem: "Kasa do 10 artykułów i dla kobiet ciężarnych". Dla uczciwości za ludźmi, którzy mieli w koszyczkach po dwie rzeczy (stało takich osób przed nami może ze cztery). Najpierw jedna pani z kolejki zwróciła nam uwagę, że to jest kasa do 10 sztuk, ale jak wyszłam zza wózka, który mnie zasłaniał, to natychmiast zaczęła przepraszać, że nie było mnie widać i że oczywiście w ciąży to zrozumiałe.
Po za tym nie postaliśmy dłużej niż dwie minuty, jak jakaś kasjerka podeszła do nas i kazała nam przejść do kasy obok, która była zamknięta, a pani kasjerka specjalnie ją dla nas otworzyła. W efekcie bylibyśmy chyba najszybciej obsłużonym klientem w sklepie, gdyby nie to, że samo kasowanie naszych produktów zajęło z 15 minut :/
 
reklama
Melulu ktory to byl market?;-)
ja dzis zostałam za to zbluzgana przez pana w kolejce...moje pytanie czy moglby mnie przepuscic (mialam tylko jedna rzecz- nozyk do cięcia wykladziny, za to czulam sie potwornie bo w klimatyzowanym sklepie jakos mi sie kreci w glowie i mi slabo) zostalo skwitowane tym, że jak jest sie w ciazy i sie zle czuje to sie w domu siedzi a nie łazi i ludziom przed swietami dupe zawraca...ja oczywiscie nie moglam sie zamknac bo niby jak, nie bylabym soba...powiedzialam wiec jemu ze jak juz jest niewyrozumialym gburem to niech przynajmniej chamem nie bedzie i nie drze na mnie ryja bo mi sie slabo robi jak na niego patrze i oddycham tym samym powietrzem co on...facet sie zagotowal...pani ochroniarz zareagowala, zapytala czy potrzebny mi na to paragon, po moim stwierdzeniu ze nie ze ja chce tylko ten cholerny nozyk kupic i wyjsc zabrala mnie do punktu informacji klienta i tam zaplacilam i wyszlam...
 
Martussa ja ubieram w body, półśpiochy, pajacyk i kombinezonik.:tak: Oczywiscie jeszcze czapeczka, rekawiczki itd.

Melulu to miałas szczescie;-) Ja sie nie przejmuje co ktos mowi tylko informuje ze jestem w 9 miesiacu i stac nie bede. Ale najgorsze sa starsze panie w tramwaju ktore jeszcze musza skomentowac moj wiek (wygladam na 16 lat:-p):dry:.
 
Martussa ja dostane kombinezonik w prezencie pod choinkę ;-)
ale gdybym nie dostala nie kupowalabym go pewnie na wyjscie ze szpitala bo mam 3 minuty drogi samochodem wiec byloby 15warstw i niunka na rękach a nie w foteliku...
ale ze kombinezonik bedzie to bedzie i fotelik;-)
 
że jak jest sie w ciazy i sie zle czuje to sie w domu siedzi a nie łazi i ludziom przed swietami dupe zawraca...

Niestety głupich i niewrażliwych nie sieją :angry:- sami rosną. Współczuję Emilka - ale ważne że mimo tych spotykanych chamów (podobnie jak Ty) częściej jednak spotykam się z wyrozumiałością podobnie jak Melulu (np. w Carrefourze).
Pozdrófka!!
 
melulu ty to masz szczęście. ja wczoraj przed ostatnimi zajęciami na szkołę rodzenia wybrałam się po ostatnie drobne zakupy na prezenty i jak już poszłam na tą szkołę rodzenia to miałam tak serdecznie wszystkego dosyć że myślałam że się rozryczę. na szczęście zanim dojechałam do domu troszkę mi przeszło ale tak to miałam ochotę ryczeć i w dodatku jeszcze kogoś rozszarpać:wściekła/y:.
wszędzie kolejki, w rossmanie stałąm chyba 10 min, gorąco, duszno. ten rossman chyba najbardziej mnie wykończył :wściekła/y:

ale za to w rynku na krupówkach kupiłam sobie truskawki w ciemnej czekoladzie i ananasa w jasnej. zapłaciłam za to kupe kasy bo 16 zl ale co sobie pojadłam to moje :-D
 
aha do mnie doszła ostatnio paczuszka od cioci ze stanów. dostałam takie słodkie ciuszki, że aż muszę się nimi pochwalić :-D


 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry