Mysia, u mnie w szpitalu tez było nastawienie na naturalne karmienie. Absolutnie żaden maluszek nie był dokarmiany. Jak mama miała kłopoty z karmieniem, to przychodziła natychmiast pani z poradni laktacyjnej i było po problemie. Wszystkie kłopoty z karmieniem były z powodu braku umijętności a nie z powodu braku pokarmu. Nie można isc na łatwiznę i zaraz podawac butlę przy pierwszym niepowodzeniu.
Muszę Wam powiedziec, że u mnie karuzelka nad łóżeczkiem sprawdza się w 100%, jak się mała kręci, wystarczy jej uruchomic melodyjkę i natychmiast się uspokaja. Narazie na nią nie patrzy, ale melodyjek słucha chętnie.
Muszę Wam powiedziec, że u mnie karuzelka nad łóżeczkiem sprawdza się w 100%, jak się mała kręci, wystarczy jej uruchomic melodyjkę i natychmiast się uspokaja. Narazie na nią nie patrzy, ale melodyjek słucha chętnie.