Jutka piękna połóweczka dziś:-)
Mój brat do noska dla swojej córeczki używał takiego ....nie wiem jak to sie nazywa... odsysacza, co to jedną końcówkę przykłada się do noska, rurkę do swoich ust i się ciągnie.... ble ble ... Mówił, ze przełamał się dopiero po jakimś czasie
Widzę, że biegniemy podobnie
Myślę, że czasami za dużo panikujemy. Tyle lat ludzie używali gruszek, radzili sobie bez laktatorów, sterylizatorów, wózków za milion złotych... Zaczynamy drogie mamy momentami tracić rozsądek!