Wlasnie w tych rrozkach dobre jest to ze usztywnienie mozna wyjac. Ja od razu wyjelam
No i rodzilam w czerwcu ale rozek bardzo nam sie przydal glownie w nocy, na poczatku mialam jeden ale szybko dokupilam drugi. Mialam na rzep i wiazany i ten wiazany ( Amy) zdecydowanie lepiej sie mocowalo.
Chusty nie planuje ale dla jasia mialam nosidelko baby bjorn i NIE polecam bo mimo zapewnien producenta ze ergonomiczne itp, dziecko zwyczajnie w tym wisi na kroczu... Pozniej kupilam nosidelko TULA i bez niego sobie nie wyobrazam, na szybkie wyjscie po chleb, na wycieczki, i nawet jakis czas go w tym na drzemke usypialam bo mial meega problem z zasnieciem w domu. Nie mowiac juz o dniach marudnych gdy nic mu nie pasowalo i najlepiej na raczkach. Uwielbialam absolutnie, ciezar super rozlozony i mimo ze duzy juz byl to nie czulo sie. Teraz dokupie wkladke dla niemowlaka i bede drugie tez nosic ale to tak od 3 miesiaca pewnie
Mysle ze zawitkowski ma racje w jednym punkcie- ze jednak dziecko najlepiej sie rozwija lezac i to na plaskim- zadne lezaczki nosidelka bujaczki. Wtedy wszystkie miesnie sie prawidlowo rozwijaja. Chustowanie na pewno nie szkodzi ale jak zbyt dlugo dziecko jest w takim bezruchu to tez nie ma jak tych miesni cwiczyc, no i tez rozleniwia sie i przyzwyczaja do bliskosci, nie chce pozniej samo lezec