reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy dla nas i dla dzieciaczkow - czyli to co kobiety lubia najbardziej :)

Oli, nie wiem czemu mi się tak ubzdurało ale marza mi się słoneczne ściany i brązowe meble i wypoczynki... w takim toczeniu się relaksuje i dobrze czuję... jak dożyję kiedyś swojego właśnego M, to tak je urządzę... aby było ciepło, miło i przyjemnie :-D

Życzę Ci Ewuniu, żebyś jak najszybciej się doczekała własnego M i żebyś mogła je zrobić tak żebyś czuła, że jest idealne właśnie jak z marzeń.
My mamy, kupiliśmy rok temu, ale robimy je w takim żłówim tempie bo ja wywaliłam wszystkie ściany i próbuję je urządzić właśnie tak jak sobie ubzdurałam :-D
Wreszcie udało się postawić nowe ściany, zrobiłam wymarzoną podłogę i łazienki, i znów trzeba czekać na przypływ gotówki :wściekła/y:,
 
reklama
hehe, skąd ja to znam... Oli... super, że macie właśny kąt... I TO SWÓJ!!!! oj dużo bym za to dała... nawet wynajęty... na razie za dużo mam problemów i zobowiązań :baffled: nie lubię zimnych barw ani bieli... teraz mieszkamy u teściów i tutaj wszystko białe cholera gorzej niż w szpitalu, dobrze że lizolu nie mają bo bym zgłupiała ;-):-D
 
hehe, skąd ja to znam... Oli... super, że macie właśny kąt... I TO SWÓJ!!!! oj dużo bym za to dała... nawet wynajęty... na razie za dużo mam problemów i zobowiązań :baffled: nie lubię zimnych barw ani bieli... teraz mieszkamy u teściów i tutaj wszystko białe cholera gorzej niż w szpitalu, dobrze że lizolu nie mają bo bym zgłupiała ;-):-D

No mamy ale mój K ostatnio powiedział że jak będę je tak remontować w takim tempie to się wprowadzimy w 2018 :-D:-D:-D:-D także masz szansę szybciej zrealizować swoje marzenia :-D:-D:-D
Też nie znoszę białych ścian, teraz wynajmujemy i już jeden pokój pomalowałam na pomarańcz, a kuchnie na żółty, i ciekawa jestem jak je przywrócimy do pierwotnego białego stanu :-D:-D:-D
A co do mieszkania z teściami musisz inne plusy dostrzec, przynajmniej będziesz miała pomoc i zawsze będziesz mogła podrzucić jak będziesz miała dość :tak:
 
Oli, nie żartuj sobie ze mnie... moja teściowa jest 100 razy gorsza od tych w kawałach, szkoda gadać... ale dam sobie radę, bo jak nie ja to kto... a co do właśnego M no właśnie to sfera marzeń tylko i wyłącznie... ale pomarzyc sobie można co by bylo gdyby...
 
Oli, nie żartuj sobie ze mnie... moja teściowa jest 100 razy gorsza od tych w kawałach, szkoda gadać... ale dam sobie radę, bo jak nie ja to kto... a co do właśnego M no właśnie to sfera marzeń tylko i wyłącznie... ale pomarzyc sobie można co by bylo gdyby...
też mi się kiedyś wydawało, że to sfera marzeń, napewno kiedyś się spełni zobaczysz, życie zaskakuje.
a to nasze M to i tak przez najbliższe 30 lat jest banku, także długa droga zanim będzie nasze:-D:-D
 
Ewunia ja jestem za tym, żeby dziecko spało w swoim łóżeczku -jeżeli jest to możliwe- więc pewnie kupiłabym drugie :-) ale spałoby same nie ze mną :no:.
Zresztą taki mamy zamiar że, młody będzie spał z nami w pokoju póki co ale w swoim łóżeczku. K. będzie go na karmienie przynosił :laugh2: to będzie jego obowiązek plus kąpiele oczywiście
Jestem podobnego zdania :tak:
Lozeczko to lozeczko zawsze w kazdej chwili mozna maluszka tam polozyc i zajac sie jakas praca nie obawiajac sie ze spadnie. No i jest tez lepsze pozycie malzenskie ;-):tak: Nie wyobrazam sobie spac bez meza i nie poprzytulac sie ;-) Ale to moje zdanie ;-) Mam kolezanki co spaly z dziecmi w sypialni a mezowie na sofach i zyja :-)

Ewunia a moze jakis materacyk tylko :-)
Jak jula spadnie to nic sobie nie zrobi, a materacyk na dzien zawsze mozan za lozko polozyc i nie bedzie zawadzac, a pozniej jak juz sie dorobicie swojego mieszkanka to do materacyka dokupic Julci doroslejsze lozeczko. Moja kolezanka tak zrobila i mala byla w niebowzieta. Miala swoj kacik do spania i szczesliwa byla, z ejest juz duza i moze spac na "duzym" lozku (a nie za szczebelkami) no i bez cisniecia sie z mama ;-)

To lozko tapczanik co przedstawilas na fotce tez bardzo fajne, ale pomysl czy wam sie nie zagraci pokoik :sorry: No nie wiem jak dla mnie to taki sam mterac to fajne rozwiazanie :-) Ale sama wiesz co jnajlepiej zrobic zeby dobrze bylo ;-)
 
Martusiu, nie mogę za bardzo sobie pozwolić na szaleństwa ze wzg na metraż... a chcę coś kupić tzw przyszłościowego, co będzie trochę dłużej służyć... najgorsze że Julinka cały czas korzysta z łózeczka i tam jej się śpi najlepiej... a co do pozycia nie układa nam się dobrze ostatnio i może taka wstrzemięźliwość pomoże... zobaczymy...
 
martusia świetny pomysł z ty materacem, rewelacja i pewnie jeszcze taniej niż tapczanik :-)

A co do pożycia to wiadomo różnie bywa nie ma idealnych związków, nie przechodzących kryzysów, napięć, afer.
My z K potrafimy się do siebie nie odzywać czasem, ale te kilka lat temu przyżekliśmy sobie że żeby nie wiem co się działo to wieczorem kładziemy się razem i budzimy się razem nawet milcząc i to jest fajne bo nie oddalamy się od siebie.
Chociaż czasem tez mam ochotę na kanapę sie przenieść ;)
 
Ostatnia edycja:
Muszę coś wymyśleć... a ja nawet nie mogę iść na kanapę jedyne co pozostaje to skrawek podłogi koło łóżeczka :-D tak kiedyś mojego a urządziłam, byłam na niego zła to teściu mi dał gąbkę i spałam na niej przez tydzień ;-)
 
reklama
martusia świetny pomysł z ty materacem, rewelacja i pewnie jeszcze taniej niż tapczanik :-)
Tez mi sie tak wydaje :tak:I jaka frajda dla dziecka :tak::-)

A co do pożycia to wiadomo różnie bywa nie ma idealnych związków, nie przechodzących kryzysów, napięć, afer.
My z K potrafimy się do siebie nie odzywać czasem, ale te kilka lat temu przyżekliśmy sobie że żeby nie wiem co się działo to wieczorem kładziemy się razem i budzimy się razem nawet milcząc i to jest fajne bo nie oddalamy się od siebie.
Chociaż czasem tez mam ochotę na kanapę sie przenieść ;)
My sie malo klocimy, a raczej tylko sprzeczamy. Nie umiemy si edo siebie nie oddzywac wiec po 5 min wszytsko wraca do normy ;-)
Czasami jestem obrazona i ide wczesniej spac, ale u nas zawsze jest tak jak u Was nigdy nie spimy osobno. Wiec maz zawsze wieczorkiem przychodzi do lozka i jezeli tez jest obrazony to zasypia pupka do mnioe, ale rano zawsze budzimy sie w uscisku :-D:-D:-D:-D
 
Do góry