reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy dla mamy i przygotowania torby do szpitala.

W takim razie ja mam owe przygotowanie od 2 tygodni :-D:-D:-D

Luzio - Dzieki za dobre rady... a co do Tantum Rosy, kiedy rozpuscimy ja w butelce z woda, nadaje sie ona do kilkukrotnego uzytku? Czy nie moze zbyt dlugo tak lezec w butli?

Mi starczała taka butelka na dobę. Więc i tak długo nie stała.
 
reklama

Nie mam i nie będę mieć doświadczeń związanych z prostatą z prostej przyczyny - fizycznie mnie ona nie dotknie - stąd właśnie nie mogę tonem eksperta wypowiadać się o odczuciach w tym zakresie.
Piszesz jakbyś sam co najmniej rodził... stąd czytam to z przymrużeniem oka. Kazda kobieta jest inna, ma inne poczucie intymności.

To, że nie mam macicy, nie znaczy, że nie uczestniczyłem w porodzie żony. Nie wiem czemu odczytałaś mój ton jako ton ekspercki, przedstawiam po prostu swoją wiedzę na ten temat. Wiedzę zdobytą w praktyce z żoną, jak również w teorii od kilkunastu położnych, które w swoim życiu poznałem.

Pewnie, że każda kobieta ma inne poczucie intymności. I dlatego napisałem, jeśli coś robisz ciągle i jest to dla ciebie naturalne to rób to nadal. Golisz regularnie okolice łonowe, najwidoczniej odczuwasz taką potrzebę, rób to dalej i przygotuj się pod tym kątem do porodu.

Nie depilujesz okolic bikini regularnie to nie rób tego specjalnie przed porodem. Narazisz się wyłącznie na podrażnienia i niepotrzebny ból.
Mnie osobiście bardziej niż lewatywa uwłaczałby strach i obawa, że co moze mi się przydarzyć podczas parcia...i osobiscie wolałabym by była zrobiona przez wprawioną położną niż przeze mnie samą szczególnie jeśli nie miałam wczesniej do czynienia z "samodzielnym wlewem doodbytniczym".
Widzisz, co osoba to inna opinia, inne potrzeby. Jeżeli stresujesz się tym, że coś ci się może przydarzyć i nie widzisz żadnych problemów w robieniu lewatywy w szpitalu, to ją zrób. Droga wolna.

Człowiek w sytuacjach w których jest pod działaniem adrenaliny ma taką cudowną właściwość, że dąży do samooczyszczenia. Nie inaczej jest z kobietą, sama rodziłaś to powinnaś coś na ten temat wiedzieć. Robiąc lewatywę w trakcie porodu zakłócasz fizjologię swojego organizmu, możesz tylko spowodować osłabienie skurczy w momencie w którym ich najbardziej będziesz potrzebować, w ostatniej fazie porodu.

Dobrze by było gdyby kobiety miały świadomość tego jak działa ich organizm i nie bały się tego. Coś ci się przydarzy w trakcie parcia, so what?

Podobnie kwestia ma się z goleniem... owłosione miejsce intymne bezpośrednio parę dni po porodzie to żadna przyjemność... większość kobiet jednak a bardziej komfortowo czuje się bez kłaków ubabranych w odchody poporodowe. (przepraszam za wyrażenie).
Nie musisz przepraszać za wyrażenie bo tak to się nazywa. Ale tutaj wystarczy odpowiednia higiena tych miejsc, żeby się odchodami nie przejmować. Jedna kobieta będzie dbała oto aby po porodzie się umalować, żeby ładnie wyglądać, druga podejdzie do tego w zupełnie odwrotny sposób. To co istotne, to żeby przez chęć dobrego wyglądu nie wyrządziła sobie krzywdy i nie naraziła się na niepotrzebny ból.

I to tyle jak chodzi o teorię fizjologii porodu... mężczyźni mogą zaledwie teoretyzować..
To jest Twoje zdanie, ja mam zupełnie odmienne, moja żona zresztą też.

I tak już na koniec - łącząc Twoje wypowiedzi z obu wątków... nie rozumiem i nie zrozumiem po co podważać kompetencje lekarzy i położnych,.... w każdym zawodzie są "różne szkoły" i nie bardzo pochwalam zasiewanie w kobietach będących przed porodem wątpliwości co właściwości ich wyborów...
Właśnie dlatego, że sa "różne szkoły". To, że jest ich wiele, nie oznacza, że wszystkie są dobre dla kobiety i dziecka.

W tym celu powstała między innymi fundacja "Rodzić po ludzku", tyle tylko, że Polki są wciąż mało świadome tego co się wokół nich dzieje i skutkiem tego co krążące na forach takich jak to opinie o konieczności lewatywy, golenia, porodu na leżance czy nacięcia krocza.

Stara szkoła 20 lat temu zalecała nie karmić dzieci w nocy, zerknijcie w swoje książeczki zdrowia jeśli macie, na ostatnie stronie powinnyście mieć taki wpis. Lekarze i położne zalecali - czy to znaczy, że to było dobre? Hamowało przedwcześnie laktację i zmuszało matki to dokarmiania dzieci z butelki - trzeba było wspomóc polskiego producenta mleka i kaszek, ot cała prawda.

Mnóstwo czasu minęło ale wciąż w wielu miejscach Polski utrzymują się te "stare szkoły" co wcale nie jest najlepsze dla matek i dzieci.

to nie pozwoli "spokojniej urodzić". Doświadczenia ostatnich miesięcy spędzonych na ty forum pokazują jak różne bywają diagnozy i zalecenia ginekologów na te same dolegliwości ciążowe. Grunt to zaufanie do własnego lekarza - w przeciwnym razie nawet najbardziej profesjonalnie przeprowadzony poród nie będzie dla rodzącej komfortowy.
Ależ pewnie, że zaufanie do położnej i lekarza jest ważne. Skoro masz z nimi rodzić i ufasz im to nie będziesz szukała porad na forum internetowym.

Jednak jest grono młodych matek, które nie mają zaufanego lekarza, nie znają żadnej położnej i co najgorsze czerpią swoją wiedzę z takich właśnie for internetowych. I czytają tutaj różne dziwy i mity, które potem powielają. Są po prostu nieświadome. Jeśli moje posty zachęcą chociaż jedną z takich kobiet do tego aby zdobyć jakąś szerszą wiedzę na temat tego co jej przysługuje w porodzie, czego lekarzom nie wolno a co wolno to będę bardzo szczęśliwym człowiekiem.

Naprawdę jest wiele elementów których mnóstwo rodzących kobiet jest nieświadomych, warto, żeby w takich miejscach jak to, poczytnych, mogły zdobyć wiedzę, która je zachęci do tego aby traktować poród jako coś naturalnego, nie wymagającego ingerencji, lewatyw czy maszynek do golenia.

Pozdrawiam,
K
 
Amelkowa rzeczywiście jestem jakimś innym przypadkiem. Jak czasami czytam co u WAS i co WAS Kobietki dotyka w tej ciąży zastanawiam się czy aby na pewno jestem normalna...??

i zastanawiam się jeszcze kiedy to się spierdzieli?? może bede miała "w nagrodę" najbardziej męczący poród na świecie.

moje ciało w ogóle zdaje się być nie zmęczone ciążą. Gorzej z psychą, ale z tym to od dawna nie jest dobrze u mnie!:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Eee wcale nie musi się to na Tobie odbić - moja mama też tak przechodziła ciąże (wszystkie 4) i porody miała w miarę lekkie :tak::tak:

Ja liczę na to że chociaż rodzić będę tak jak ona... :-D:-D

Luiza dzięki za rady :tak::tak:;-)

Abeja dokładnie! Ani lewatywa ani golenie przed porodem nie powodują we mnie poczucia utraty godności czy komfortu jak sklejone krwią włosy łonowe czy oddawanie kału podczas porodu :sorry::sorry:
Abwgdzl samoistne oczyszczanie się organizmu się zdarza, ale nie zawsze i nie u każdej kobiety... Poza tym często jest tak że po porodzie trudno jest się załatwić, nawet ze strachu o to że popuszczają szwy, czy ledwo zasklepione pęknięcia. A po lewatywie tak szybko nie ma potrzeby wypróżnienia...
 
Powiem wam że wolę lewatywę przecież to normalna czynność nie wiem czy chciała bym strzelić ku... ę podczas porodu gdzie położna mąż wszyscy patrzą na mnie, czekają na dziecko a tam nieczystości bo wcześnie nie miałam lewatywy, tak jak właśnie pisze Amelkowa później nie ma potrzeby biegania po porodzie do kibelka z obolałym ciałkiem. Golenie jest już myślę dla nas taka wielką rutyną że żadna z nas nie czuje się pokrzywdzona sytuacją golenia do porodu... Poza tym jest chyba bardziej higienicznie przynajmniej w moim odczuciu.
 
Ja po jakichś tam już doświadczeniach powiem że byłam golona na sali porodowej miałam lewatywę i nacięte krocze i nie ubolewam z tego powodu.
Cieszę się że miałam lewatywe bo oszczędziłam sobie wstydu typu śmierdzącej kupy zamiast bobo. Byłam też golona bo pod koniec ciąży nie mogłam sięgnąć aby sama się ogolić, i jakoś niemam żadnych podrażnień itp, nawet dobrze ze niemam włosów bo krocze lepiej oddycha..A położne nie golątak żeby kobieta miała podrażnienia bo golą z włosem a nie pod włos. i to taką specjalną maszynką.

A co do torby szpitalnej to polecam dużą ilość większych majtek, takich które nie uwerają, polecam saszetki Tantum Rosa ja rozpuszczałam sobie w pół litrowej butelce po wodzie takiej z dzióbkiem i po każdym załatwieniu się plewałam sobie krocze.
Polecam podpaski Always Sensitive takiedługie maxi czy coś(biało niebieskie opakowanie) W pierwszą noc miałam tą legninę co dają w szpitalu bo dużo krwi straciłam ale zaraz od rana było malutko więc od razu założyłam podpaskę, mam krwawienie jak przy miesiączce.Nie polecam zaśtych pieluszek Belli, Są stanowczo za grubei mają taką ziwną otoczkę która się we szwy wplątuje.Nieprzyjemne uczucie.

A ja właśnie nie polecam alwaysów sensitive ani innych podpasek z dodatkiem jakichkolwiek chemii. Ja się uczuliłam na nie i myślałam po jednym dniu, że zadrapię się na śmierć. Wiele kobiet niestety tak ma, że uczulają się po porodzie na coś, czego wcześniej używały i były z tego zadowolone - kwestia hormonów. Wolę te podkłady belli ;-)ale ja rodziłam przez cc

Ja tak jak Cyniczna, poproszę o lewatywę - nie wiem pewnie przed cc i tak mi ją zrobią, ale preparat już mam. Nie jest to miłe,ale jak dla mnie,wolę się opróżnić bo później będzie ciężko - przy cc nie będę przecie parła, ale lepiej potem nei mieć problemów...
Przed operacją goliła mnie położna - żyletką. Wzięła żyletę w łapkę i tak to szybko zrobiła,że szok. I wcale mi to nie przeszkadzało...

Agnieszka, przed cc nie robią lewatywy. Po prostu na ileś godzin wcześniej musisz się powstrzymać od jedzenia. To samo po porodzie, przez jeden dzień po też nie będziesz jadła. Także nie będziesz miała po czym się wypróżnić.

Właśnie dlatego, że sa "różne szkoły". To, że jest ich wiele, nie oznacza, że wszystkie są dobre dla kobiety i dziecka.



Jednak jest grono młodych matek, które nie mają zaufanego lekarza, nie znają żadnej położnej i co najgorsze czerpią swoją wiedzę z takich właśnie for internetowych. I czytają tutaj różne dziwy i mity, które potem powielają. Są po prostu nieświadome. Jeśli moje posty zachęcą chociaż jedną z takich kobiet do tego aby zdobyć jakąś szerszą wiedzę na temat tego co jej przysługuje w porodzie, czego lekarzom nie wolno a co wolno to będę bardzo szczęśliwym człowiekiem.

Naprawdę jest wiele elementów których mnóstwo rodzących kobiet jest nieświadomych, warto, żeby w takich miejscach jak to, poczytnych, mogły zdobyć wiedzę, która je zachęci do tego aby traktować poród jako coś naturalnego, nie wymagającego ingerencji, lewatyw czy maszynek do golenia.

Pozdrawiam,
K

Oooo i z tym sie zgodzę. Niestety, teraz będąc w szpitalu nasłuchałam się tyle różnych bzdur od matek, które rodziły nawet nie raz, że mnie coś trafiało. Wiele uważa, że pozjadało rozumy czytając takie fora, a zapytane czy wiedzą np co to jest smółka robiły wielkie oczy. Dlatego dziewczyny, nie przyjmujcie wszystkiego co nawet my same piszemy za pewnik. Wszystko zostanie zweryfikowane przez życie i naszą intuicję.
 
Widzę, że nie tylko mi Abwgdzl działa na nerwy. Oto wypowiada sie ktoś, kto nigdy nie rodził i nie urodził. A wypowiada sie w tonie, którego nie lubię tj. w tonie mistrza ceremonii. Wszystkie rozumy pozjadałeś i wszystko wiesz najlepiej, co? A poród jest czynnością naturalną, tak? Rodziły nasze babki i prababki i bez jakichś specjalnych ceregieli urodziły, tak?
To Cię oświecę. Moja prababka umarła przy porodzie bliźniąt (bez jakichś specjalnych ceregieli), trzecie dziecko mojej babci zmarło w trakcie porodu (też bez jakichś ceregieli). Może zapytasz moją babcię, czy mając do wyboru opiekę lekarską, czy powtórkę z tego porodu wybrałaby poród bez ceregieli? Tak wyglada natura porodu! I nie ma dwóch przebiegających identycznie porodów!
Bardzo bym chciała, byś ograniczył swe wypowiedzi w tym temacie, jako osoba, której temat ten nigdy bezpośrednio dotyczyć nie będzie.
 
Nie mamy czasem w naszym kraju wolności słowa?

Rozumiem, że Ty piszesz o porodzie na podstawie własnych doświadczeń z poprzedniego porodu? Jeśli nie, to czymże różnią się Twoje wypowiedzi od moich? Masz takie samo doświadczenie w temacie rodzenia dzieci jak i ja... chociaż już sam nie wiem, ja przynajmniej już jeden poród przeżyłem w swoim życiu...

Pozdrawiam,
K
 
reklama
ja przynajmniej już jeden poród przeżyłem w swoim życiu...
Oczywiście, ze przeżyłeś, miałeś rozwarcie, bolało Cię i udało Ci sie wypchnąć dziecko na świat...
Nie, kolego, nie masz żadnego doświadczenia.
Masz wiedzę teoretyczną, ale nawet nie ogólną, a jedynie zawężoną do ideologii wg Ciebie jedynie właściwej. Wiedzą tą nie potrafisz się dzielić z innymi, gdyż uważasz, że zdanie Twe jest jedynie słuszne. Używasz niewłaściwego tonu wypowiedzi, czym drażnisz kobiety, choć zapewne masz na celu dzielenie się pozyskanymi informacjami (przynajmniej zdrowy rozsądek nakazuje mi wierzyć, że tak jest), a nie pouczanie i cytowanie głupich frazesów.
 
Do góry