Fajne macie tez ciuszki:-). Ja podejrzewam, że jak w grudniu zawitam do Polski, to mnie babcie nieco obsypią ubrankami(już jakieś widziałam przez skype
), więc na razie się wstrzymuję. Tutaj rozmiarówka jest 0-3 miesiące, ewentualnie jeszcze dla wcześniaków i bardzo malutkich dzieci dodatkowy rozmiar. Ale myślę, że kupię po kilka sztuk, a najwyżej się dokupi, jak już się młode wykluje.
Żelazka nie posiadam i kupić nie zamierzam
.
A proszek... nie wiem nawet, czy tu są jakieś specjalne dla dzieci. Mam nadzieję, że jak coś, to gdzieś po drodze jakąś próbkę dostanę. A tak to przecież dziecko będzie ciągle dotykało naszych ubrań, więc i je bym musiała prać w specjalnym proszku
. Już nie mówiąc o tym, że jakbym miała w tej gigant amerykańskiej pralce zrobić wkład z tylko dziecięcych ciuszków, to bym musiała chyba z jakiegoś żłobka tych ciuchów nakraść
.
Liczę na to, że młode będzie pancerne jak rodzice i żadnych alergii mieć nie będzie. A jak będzie miało, to wtedy zacznę kombinować;-).