reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy dla mam i naszych skarbow

Wracajac do tematu prezentow - moja mama przyleciala trzy tygodnie po porodzie w jednym ubraniu i ze szczoteczka do zebow i torba pelna ubranek dla malej. Ubranek praktycznych, niedrogich, ktore mala nosila i nosi i bedzie miala jeszcze na jesien. (dodam ze mama przyleciala na miesiac w tym jednym ubraniu). A ostatnio jak chcialam zamowic sobie cos z Polski przez internet i okazalo sie ze firma nie wysyla za granice, to mama przejechala autobusem 30 km, kupila 5 razy wiecej rzeczy niz potrzebowalam, pierwszy raz w zyciu spakowala i wyslala paczke.
Tak..ja tez jestem jedynaczka:-)..ech, co ja bym bez niej zrobila. Musialam dokupywac tylko troche rzeczy no i teraz, bo przyslala rozmiary 68/74 a my na etapie 62. Podobno sprzedawczynie w sklepie (do ktorego chodzi co drugi dzien ogladajac nowe rzeczy:tak: ) juz ja poznaja i pytaly sie czy to pierwsza wnuczka...


A tesciowa najpierw bala sie jakichkolwiek prezentow, bo ma zle doswiadczenie z bratowa, ktora zakazala prezentowania ubranek. Kupuje od czasu do czasu, ale jak juz cos kupi to nic, tylko wieszac w szafie, albo umowic mala na sesje do fotografa. Ostatnio Julka dostala kombinezonik do domu znanej markowej firmy-Burberry. Oczywiscie nie puszcze jej w nim na dywan ani nie dam marchewki:-p :-p i sama w zyciu bym czegos takiego nie kupila, no chyba ze nie mialabym na nic innego wydac pieniedzy. Ale sfotografuje, pewnie ubiore raz czy dwa i zrobie jej przyjemnosc. Tez kochana kobieta...
 
reklama
Marta,szkoda,że tak daleko mieszkasz bo mogłybyśmy razem wybrać sie na rajd po sklepach dla naszych milusińskich...

Jagusiu,moja Mami ma podobnego"fiołka"na punkcie wnusi-jak wchodzi do Manufaktury,Galerii czy jakiegokolwiek marketu to pierwsze biegnie na stoiska z ciuszkami dla dzieci i nigdy nie wychodzi z pustymi rękami...
A zmieniając temat:jak czuje się maluszek Twojej kuzynki?Wiadomo soś nowego?
 
Oj Kociu - nie chce smecic na en temat - badania sie przedluzaja. Najwazniejsze ze nie ma przerzutow do szpiku, musza jeszcze zrobic rezonans mozgu zeby wykluczyc zmiany tam. Problem, ze rezonans robia w tym szpitalu tylko raz w tygodniu, w srode, ta sroda byla wolna, wiec dopiero w nastepna; na sugestie lekarzowi ze zrobimy zdjecia prywatnie i przywieziemy do szpitala kuzynka otrzymala odpowiedz - "To mozecie odrazu dziecko stad zabrac". Przykro mowic, ale chodzi o pieniadze za ten rezonans...a czas leci. Zmian w brzuszku nie ma w porownaniu do badania z zeszlego tygodnia, ale decyzja co do dalszego leczenia moze byc dopiero podjeta jak wyklucza zmiany w mozgu. Pobrali tez wycinek kosci do badania, wyniki beda....za miesiac (!). Ja nie mam pojecia czy to zawsze tak dlugo na wszystko trzeba czekac no i nie rozumiem zupelnie "obrazania sie" lekarzy jezeli matka chce przyspieszyc badania i zrobic gdzies indziej. Ja bym nie wytrzymala tego czekania.
Takze w srode, po tym RM, bedzie wiadomo co dalej. Wesolo nie jest, bo jest to nowotwor z przerzutami, mamy tylko nadzieje ze zajete tylko nadnercze i watroba i ze leczenie bedzie skuteczne.
A maly nadal - poza powiekszonym brzuszkiem - nie ma zadnych innych objawow; normalnie je i usmiecha sie, tylko podobno bledziutki sie zrobil. Kuzynce bardzo pomagaja rozmowy z matkami na tym oddziale, tam sa tez dzieci porzucone przez rodzicow, kiedy sie dowiedzieli ze dziecko jest chore. Koszmar...
 
:-) Jak mozna porzucic dziecko. Mi by sumienie do konca zycia nie dalo spokoju, i prawde mowiac to mam nadzieje ze im tez nie da:wściekła/y:
Jagusiu, dobrze chociaz tyle, ze maluszek nie cirpi, nie mam boli. Mam nadzieje ze wszystko sie pozytywnie sie zakonczy. Maluszek bedzie zdrowy:tak: Trzymajcie sie
 
Jagusiu,ja też mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze!!!Takie maluszki mają podobno w takich przypadkach dużo większą szansę na wyleczenie niż dorośli...Oby i tym razem tak było...
 
Wiecie co, mam problem - nigdzie nie moge znaleźć takich zwykłych bawełnianych czapeczek do zakładania po kąpieli. Jak juz są to takie malutkie i do tego dziwnie wykrojone albo bez wiązania - a Kubus tak sie kręci w nocy, ze po 5 minutach czapkę ma juz obok siebie. Moze Łodzianki widziały w jakims sklepie? Dajcie znac ok? Dzieki!
 
hmmm mój ma zakładaną czapeczkę jedynie przy wyjściu na podwórko... w domu nawet po kapieli nie zakładam, nie jest też przesadnie gorąco a na razie-odpukać-nie miał nawet kataru... może to kwestia przyzwyczajenia od początku.... może poszukać delikatnych czapeczek takich jak do wyjścia na zewnątrz ale z delikatnej bawełny... szczerze mówiąc tutaj też takich nie spotkałam
 
reklama
elpis a musi mieć koniecznie tę czapeczke?Nie wierze że masz zimno w domciu.A lepiej maluszka zahartować troszeczke.Ja czapeczki nie daje.Ale skoro uczyłaś tak malca od początku to nie wiem jak organizm zareaguje teraz:confused:
dostałam taką czape od mamy wiem ze kupiła na targu.
 
Do góry