reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy dla maluszka, przydatne adresy i nie tylko

Kinga - moja corcia tez bardzo dba o to zeby miec zapiete pasy i sama sie tego dopomina ale niestety gdy zapiecie jest na wysokosci pepka dziecka ( fotelik max-cosi priori) to kazde dosc sprytne dziecko moze sie wyslizgnac przez ta szpare. Tak jak sie bardzo mocno zacisnie, tak ze pasy sie wrzynaja w ramiona to moze i dziecko sie nie wyslizgnie z tego zapiecia... ale mi zalezy rowniez na komforcie jazdy mojego dziecka, moze gdybym podrozowala tylko po osiedlu raz w tyg to by mnie to nie draznilo ale ze dosc duzo podrozujemy to fotelik musi byc bezpieczny i wygodny dla mojego dziecka.
A ten fotelik ktory wkleila Aniam jest pod tym wzledem o niebo lepszy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kinga - rozmawiał z ludzmi na temat fotelików od siebie z firmy , którzy je sprzedają. Te foteliki mają tak samo robione testy jak i cała reszta - z tym że nie w europie . Ja za to nie ufam naszemu nabijaniu kasy :tak:
 
Karina - zresztą super ciasne zapinanie pasów przy wypadku daje chyba ? efekt odwrotny , bo pasy które mamy my w samochodach te bezwładnościowe przy wypadku najpierw się luzują a dopiero potem napinają przytrzymując nas w fotelu, nie wiem wieć czy przy ciasnym zapięciu pasa dziecko nie połamałoby sobie czegoś

Zresztą co tu pisać każdy kupi co uważa , ja tez dużo czasu spędzam w samochodzie i to na długoch trasach i Szymek ma miec wygodnie w foteliku

Kinga - a wracając do aut niestety Polska mentalność jest taka : Kupić tanio ( auta są po wypadkach , powodziach, mój mąż często spotyka w pracy auta które gdzieś były przeznaczone do kasacji a u nas jeżdzą , serwisowane u " wujka Mańka " w garażu bo tanio , klima czyszczona raz na 5 lat albo wogóle ( co jest podstawą przy wożeniu dzieci w aucie ) i na łysych oponach ... ale w srodku maxi cosi bo dobrze wypadł w testach i jest modny . Przykre ale prawdziwe
 
aniam co do samochodow to niestety masz racje, moze gdyby ludzi bylo stac na nowsze to by takie kupowali..watpie zeby takim pasowalo to ze gruchotami jezdza...chyba :) ja z mezem musimy kupic jakas osobowke bo same busy mamy i w 4 sie nie zmiescimy w taki niestety (w taki to mozna doslownie wszystko wziac z domu co potrzebne i niepotrzebne i sie czlowiek nie stresuje ze sie nie zmiesci hehe;) ) i w gre wchodzi co najwyzej 2004 rok bo to i tak juz 5 letni bedzie...
...co do fotelikow..no wlasnie ja to tak sprzedawcom srednio wierze...zwlaszcza jak jeden wciskal mi fotelik firmy recaro, koszt ponad 1000zl a jak sprawdzilam go w testach to na 5 pkt mial 3...wiec takie minimum osiagnal (bo powinno sie kupowac te od 3pkt w gore) no ale znaczek certyfikatu ma prawda...wiec oprocz tego ze przetestowany to trzeba tez patrzec na jaka ocene..bo te co dostaja na 5pkt 1 i 2 to tez maja znaczek certyfikatu..tyle ze nikt nie mowi ze najnizsze noty mial..bo po co...tak sie wlasnie znaja lub zalezy im tylko na wcisnieciu towaru.
a skoro nie mozna miec dobrego samochodu to dobrze ze niektorzy przynajmniej fotelik dobry kupuja..gorzej jakby gowniane auto i rownie gowniany fotelik byl...wtedy to nieszczescie murowane przy wypadku.

Karina ja wlasnie tez mialam maxi cosi priori, no ale mojemu synowi nigdy nie przyszlo do glowy zeby sie odpiac na szczescie...dlatego obawy mialam przed tym fotelikiem 15-36 bo to tylko sam pas "dla doroslych" ale na szczescie tak mu w nawyk weszlo zapinanie ze jak tylko wsiadzie to od razu krzyczy zeby go zapiac...zapinam i grzecznie siedzi. Dobrze ze te foteliki maja blokade tam gdzie ten pas ma przechodzic przy ramieniu, bo nie moze sobie wyjac sam pasa :)
 
Ok, tak sobie podczytywałam, ,miałam się nie wtrącać w tak żywiołową dyskusję ale co mi tam.Zresztą- ja tylko i wyłącznie wygłaszam własną, subiektywną opinię.:tak:
Jako posiadaczka nowego (a co:elvis:) ,dużego, terenowego hamerykańskiego wehikułu produkcji niemieckiej oraz fotelika firmy maxi-cosi cabrio orzekam co natępuje:
- mnie on zadowala w 100 % nie wiem co na to moja córka, bo jeszcze nie mówi
- co będzie potem to zobaczę, mam rzetelnego doradcę w zaprzyjaźnionym sklepie który wyłuszczy mi wady i zalety każdego modelu bez wciskania kitu bo nie o to w tym chodzi i wie, że ze mną lepiej nie zaczynać.
- z testowanych fotelików w testach konsumenckich ( o zawyżonych wymaganiach) z 12 sprawdzonych popularnych amerykańskich marek "zdały" TYLKO 2 ...testy europejskie są bardziej rzetelne niż tamtejsze, niemniej jednak po przeprowadzeniu niewielkich zmian na przełomie lat 2005-2008 w sposobie ich instalacji zgodnie z wymogami NHTSA wszystkie zostały dopuszczone do obrotu, więc nie wierzę, że miliony amerykanów to zgraja kretynów którym nie zależy na bezpieczeństwie ich dzieci (jakkolwiek można poddawać pod wątpliwość ich inteligencję, to żywię nieodparte przekonanie,że każdy rodzic instynktownie troszczy się o dziecko żeby mu włos z głowy nie spadł,ani dziecko znikąd) a skoro rzeczony fotelik Eddie Bauer jest jednym z 3 najczęściej używanych marek, to o czymś to świadczy....
- z mojego doświadczenia wynika, że połączenie dobre auto+"zły" fotelik jest jednak lepsze niż złe auto + "dobry" fotelik,a na pewno lepsze niż złe auto + "zły" fotelik ... na pewno JAKIKOLWIEK fotelik jest lepszy niż żaden.... najgorsze jest z pewnością połączenie złe auto+zły fotelik +zły kierowca, ale to już niuanse w które nie będę się zagłębiać...
- ciasne zapinanie pasów dobre z pewnością nie jest, bo przy silnym uderzeniu nie muszę mówić co się dzieje z klatką piersiową...zbyt luźne też niekorzystnie wpływa na bezpieczeństwo...

Wychodząc z założenia,że sobie tu dyskutujemy przyjaźnie i każdy ma prawo się wypowiedzieć uważam, że każdy robi jak najlepiej dla swojego dziecka i kupi najodpowiedniejszy fotelik. Oraz dostosuje prędkość do warunków jazdy:tak:

Anaklim- a który kolor wybrałaś? Ten czarno-miodowy pięknie by wyglądał w twoim salonie:tak: Zazdroszczę :happy:, ja jednak chyba zostanę przy Peg Perego;-)

Aniach-czekamy na foteczki Julki na macie:tak: a którą wybrałaś bo chyba mi umknęło?
 
Kinga- miedzy twoimi dzieciaczkami rzeczywiscie fajna roznica wieku jesli chodzi o foteliki:-):-)A ja juz dzieci nie planuje.
Sanya- wybrałam ta z Fisher Price:tak::tak::tak:
 
sanya co racja to racja - tak do ogolu wypowiedzi :D natomiast nie zgodze sie tylko z jednym twoim zdaniem, ze lepiej miec jakikolwiek fotelik niz zadnego...otoz lepiej nie miec zadnego fotelika niz taki steropianowy co mozna kupic w markecie za 30zl....jakis czas temu czytalam artykul odnosnie tych fotelikow ktore sa dopuszczone do obrotu, a w zasadzie to nie powinny bo..i tu szereg wymienionych rzeczy bylo co dziecku by sie stalo przy wypadku...i ze w takim wypadku to lepiej jakby dziecku juz nie mialo fotelika niz taki.... ;)

aaa pewnie ze tak o rozmawiamy, w koncu jakby kazdy mial takie samo zdanie na wszelkie tematy to rozmowy nie mialyby sensu, bo kazdy by wiedzial co druga osoba chce powiedziec :)
 
Kinga - a wiesz co to jest stronniczość dziennikarzy w branży motoryzacyjnej ? To ja Ci powiem jak to u mojego J jest w pracy ..Facio dostaje furke pod dupe ( z fotelikami , bajerami i z czym tam chce ) jeździ sobie nią na koszt firmy motoryzacyjnej ( paliwko, płyniki, serwis ) po miesiącu furke oddaje i pisze artykuł ... Chyba wiadomo że pozytywny .. Nie wierz we wszystko co pisza . Z fotelikami i innymi rzeczami jest podobnie , wiadomo jak oczernią foteliki z marketu to napędza sprzedaz firmom " markowym " w których produktach ok 90 % wartości to marża. Często też płacisz za metke przy foteliku
 
sanya co racja to racja - tak do ogolu wypowiedzi :D natomiast nie zgodze sie tylko z jednym twoim zdaniem, ze lepiej miec jakikolwiek fotelik niz zadnego...

A to akurat nie moje zdanie, tylko członka NTHSA.
Ja podobnie jak aniam - kupiłam wielki krążownik z myślą o bezpieczeństwie dziecka (poprzednie auto było suv-em to nie jest rodzinny samochód moim zdaniem) a w wyborze fotelika kierowałam się :a). ocenami w testach b). ocenami innych rodziców- użytkowników c). funkcjonalnością (m. in możliwością wpinania go na bazę wózka i jego wagą) ... d). i tu tzw szary koniec- walorami estetycznymi.

Ok lody odtajały, mogę jeść:-)
 
reklama
Do góry