reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy dla Malenstwa

reklama
u nas jakos nie było takich propozycji
u teściów to akurat biednie a i tak tesciowa cos tam zawsze kupi drobnego albo da na pampersy;-) no i jest krawcową wiec zawsze coś uszyje czy przerobi:tak:
łóżeczko mieliśmy od od Michała siostry, prawie nie używane, bo jej corcia od początku spala z nimi a łózeczko służyło jedynie na zabawki:-D
wózek tez nam chcieli dać ale mi się nie podobał i kupilismy sami tyle że w komisie więc niedrogo, z resztą jak Ola miała rok to go sprzedaliśmy i kupilismy parasolke, Maks miał pożyczony głęboki a od 4 miesiąca jeździł w spacerówce, którą kupiłam na allegro, teraz (jak sie trzecie urodzi) Maksa chce "przesadzić" do parasolki a do spacerówki jego dokupić taką miekką gondole-wklad dla niemowlaka, tylko narazie nigdzie nie widziałam odpowiedniej ale myślę że do maja uda mi się toto kupić:-)
 
No i stwierdzam ze chyba oszalalam... Kupilam dzis 3 pary spioszkow (bardzo niedrogich - takich w sumie zwyklych i nie na jakies wielkie wyjscia - jak to mowia moje kolezanki "do pierwszego rzygniecia" bo potem nie da sie doprac :-D) . Skusilam sie tez na sliczny recznik kapielowy z kapturem - w kolorze jak zwykle uniwersalnym czyli jasnozielonym ;-) Jest super i taki mieciutki ze sama bym taki chciala :-D Wlasciwie to jest to bardziej becik pokapielowy bo ma rzep do zapiecia :-)
 
Nie wytrzymałam i kupiłam jedne maluśkie śpioszki:-) W Pruszkowie jest fajny ciuchland z rzeczami dla dzieciaczków. Prawie nowe ciuszki w przystępnych cenach.
Jeśli chodzi o łóżeczko i wózek to liczymy na siebie. A jeszcze przecież trzeba kupić wanienkę, przewijak itd. itp.:-) Rodziców nie chcę obciążać, bo ojciec akurat nie ma pracy a teściowie nawet się nie interesują moim samopoczuciem, więc nic od nich nie chcę. Podejrzewam, że moja kochana babunia będzie nas zasypywać prezentami :-D
 
a ja nadal nic nie kupiłam,ale jestem mamusia.
Dzisiaj bylismy na zakupach ale strasznie sie spieszylismy i nie miałam sie jak rozejrzec,dzidziusiu obiecuje ze nastepnym razem coś Ci kupie:-):-):-)
 
U nas sytuacja z teściami wyglądała trochę inaczej, raz że Mariusz był akurat bez pracy i było cienko z kaską, dwa że rok wcześniej obkupili swoją pierwszą wnuczkę, córkę siostry Mariusza, więc stwierdziłam, ze druga wnuczka nie jest gorsza od pierwszej, a po drugie dlaczego tylko moi rodzice mają nam pomagać.

Mysz niezła jesteś :-)

Gosia, a który lumpeks Cię zachwycił :-) bo w Pruszku jest sporo fajnych, tylko nie wiem, który namierzyłaś. Ja zaopatruję się w takim wielkim w niebieskim blaszaku, tam co poniedziałek jest dostawa i wszystko na wagę więc wychodzi tanizna :-) poza tym lubię taki za Dragonem, mniejszy i wszystko na wieszaczkach ale ciuszki super.
 
Ale mi dooooobrze - ja tyle rzeczy już mam :) Nie wiem jak z łóżeczkiem bo nie wiem czy Ignac wyrośnie już z tego szczebelkowego czy nie. Muszę dokupić troszkę rzeczy w rozmiarze 56 lub 62 ale poczekam na ostatnie USG - czy dzidzia będzie mała czy duża. Bo 56 nie mam prawie wcale, a Igu na początku tonął w 62...

Mamy dla maleństwa fotelik samochodowy (Roemer - za becikowe ;)) , nosidełko (babybjorn - super!), oczywiście zabawki, matę edukacyjną, małe pościele i kocyki, duperele typu torby na pieluchy ;), Krem na odparzenia - chyba nie zużyjemy całego ;), butelki rozmiar 1, pieluch tetrowych zatrzęsienie, flanelowych kilka.

Trzeba będzie pewnie kupić łóżeczko drugie, podusię i kołdrę i dokupić prześcieradeł (nie polecam froty bleee).

Mamy też widoki na "spadki" po dwóch kuzynach Ignaca w wieku dokładnie prawie Ignacowym. Tak że myślę że wózek taki lepsiejszy niż ten co mamy (też spadek) się znajdzie, na pewno też pełno ubranek.

Tak że nawet nie mam co kupować :wściekła/y: Poza tym że ciuszki zawsze można... :-) Ale teraz jak już jestem w sklepie to wolę coś dla Ignaca kupić, bo od razu mogę ubrać i podziwiać efekt :)

Pzdr

Aga
 
a ja jak byłam wczoraj na zakupach z moja mama to byłam o krok od kupna pajacykow i skarpetecek-Boze jakie cudowne sa te malenkie rzeczy:-).a o krok dlatego ze mama nie pozwoliła mi nic kupic.Powiedziała ze na przod sie nic nie kupuje bo to przynosi pecha.No trudno,poczekam.
 
reklama
mi też mama tak mówiła, ale w końcu razem coś kupiłyśmy! miałyśmy takie ciśnienie w gaciach:-D, że chyba tylko CUD by nas uchronił od tych zakupków malutkich.....:confused:
 
Do góry