reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy dla Malenstwa

No wlasnie dzisiaj sprawdzalam jakie mam rozmiary ubranek i zbyt zasugerowalam sie opinia kolezanki ktora urodzila coreczke 58 centymetrowa i wszystkie male ubranka 56cm byly niepotrzebne. Ale nie jest powiedziane ze moje dziecko tez bedzie takei wielkie ;-)
Wiec troche tych na 56cm dokupie. Nie mam rzeczy typu skarpetki czy czapeczki, no ale jest jeszcze troche czasu.
 
reklama
Możesz poczekać z tym do ostaniego USG i zobaczysz jakie wyjdzie dzieciątko, duże czy małe - podają przecież wagę zawsze. Jak będzie bardzo duże to bezsensu kupować 56 :)

Aga
 
Jeśli chodzi o moją mame, to też mam z nią różnie;-) ale akurat jeśli chodzi o kupowanie wcześniejsze i używanych rzeczy to nic nie mówi, gorzej z gustami bo mamy całkiem inny, tak jak i moja teściowa...
czasem dostane takie rzeczy, których dziecku nie założe:no: jeszcze mamie to jakoś powiem a teściowej to czasem głupio.. no ale przeciez nie muszę ubierać, jak sie zrobi za małe to oddaje potrzebujacym i tyle:-p

Z resztą pierwszy raz mama będzie jak urodzę, bo jak byłam z Olą w ciązy to wyjechala do Chicago i wróciła dopiero 4 miesiące temu:tak:
cieszy się że w końcu będzie na "pępkówce";-)

A mi dzis udało sie wyskoczyć i kupiłam kilka szmatek, no i zrobiłam przegląd tego co mam, spakowałam w odstawke to co typowo chłopięce
i stwierdziłam, że jeszcze kilka body pasuje dokupić, w różu oczywiście;-) :-)
 
agask jestem z Opaczy Koloni, czyli powiatu pruszkowskiego, na lini WKD :). No a za jakiś czas, po wykupach pod trasę budujemy się w Żółwinie (gmina Brwinów).
Ale mój mąż się ucieszył :p, bo on wyciągnął informacje o tym sklepie w Babicach od kobitki z kursu "vademecum przedsiębiorcy" i cały czas mieliśmy tam jechać :p. Teraz dokucza mi "a nie mówiłem".
Co do przesądów, to moja teściowa kryje się po kontach i udaje, że nie widzi ze coś kupuje, za to moja mama pogoniła mnie do sporządzenia listy, bo stwierdziła, że jak mój brzuch dalej będzie tak pędził to za 2 miesiące do samochodu się nie zmieszczę :p. A ja już po grudniowych przejściach z badaniami powiedziałam, że mam to w nosie i zakupiłam troche ubranek.
My ubranka kupujemy raczej w ciuchlandach, mam już body, pajace i bluzeczkę. Najśmieszniejsze, że na 90% nie używane, dobrych firm za grosze.
No i wózek wybrany, ale jeszcze muszę go obejrzeć w sklepie :).
 
Mysz - rewelacyjny post z mamą i "gołym dzieckiem", ale masz rację. Poza tym to nasz stan i przecież możemy kupować "te nasze bzdetki" kiedy tylko chcemy, prawda? a nasze kochane mamusie, ...... kochane:-p
- a co do rozmiarów ja jak już coś kupuję biorę właśnie 56 i większe:eek:
mamooli - to powolutku zacznie się "różowe szaleństwo":-D
Zgred - ja wiele słyszałam o "języku niemowląt" i chyba chętnie się w nią zaopatrzę:tak:
 
gaaliyach masz racje, co do tego różowego szaleństwa:tak:
dziś juz miałam w rekach tyle maleńkich różowych i dzinsowych sukieneczek i innych cudeniek.... no ale stopowałam się;-)
 
Kluliczku wiem gdzie jest Opacz :-) no i męża trzeba pochwalic za dobre informacje :-)

Skończcie z głupimy przesądami, ja nic nie kupowałam i niestety nie pomogło.
Moja mama sama wyciąga mnie do lumpeksów dla dzieciaczków, ja absolutnie nie mam objekcji kupowania ubranek po obcych dzieciach bo dzieci znajomych tak samo ulewają, siusiają, kupkają i wymiotują jak dzieci nieznajomych, Z reguły są to rzeczy niezniszczone, prawie nowe bo jak już same napisałyście maluchy szybko z nich wyrastają, zresztą jak się ogląda świat prawie jedynie z pozycji horyzontalnej to ciężko ciuszki ściodrać :-) a przecież w sklepie robimy dokładny przegląd i takich które wyglądają nieciekawie po prostu nie tykamy, a te które kupuję piorę dokładnie i prasuję.
Karolka ma więcej ciuszków ode mnie właśnie dlatego, ze szalejemy obie z mamą, a nie tylko ja :-) Ostatnio jej kupiłam dwie pary wypasionych bojóweczek na wiosnę, normalnie ciacha.

A dziewczynki z okolic Pruszka, jest jeszcze jeden fajny lumpeks do pobuszowania, jak się jedzie z Pruszkowa na Pęcice, przez wiadukt za którym jest szpital na wrzesinku, to po lewej stronie jest taki duży niebieski blaszak i z boku od ulicy jest wejscie do używanek, widać je jak się jedzie, tam można poszaleć bo są ciuszki i dla mamy i dla dzidziusiów, a większość jest na wagę za przyzwoitą cenę, ja kupiłam np Karolci kurtkę dżinsową za 8 zł, spódniczki za złotówkę, bluzeczki na lato po 80 gr, jest też część wycenionych ciuszków. Super bo wszystko jest na wieszaczkach. Dostawy są w poniedziałek i wtedy są dzikie tłumy i kolejka przed wejściem, ale też najwyższe ceny, wiadomo można wypatrzeć najlepsze sztuki ale w tygodniu też nie brakuje bo dziewczyny dorzucają nowe ciuszki stopniowo, a ceny są niższe z dnia na dzień.
Uffff rozpisałam się
 
Nie kupujcie języka niemowląt bo można go sobie za darmo ściągnąć z netu,chyba na niemowlakach jest link do stronki. Zaoszczędzicie pieniążki ale przeczytać na prawdę warto.
 
dzis pojechalismy po tort i przy okazji zajrzelismy do pobliskiej apteki,w ktorej kierowniczka jest moja kolezanka,ktora poznalam w 1998r.,jak jeszcze bylam na stazu.laska jest ode mnie 3 lata starsza i posiada czworke dzieci.najstrasze ma 6 lub 6,5, a najmlodsze chyba 1,5.Justyna spytala wprost,czy potrzebuje ubranka,bo ona wyrzuca.i ma do oddania wozek emaljunge,bo jej zawadza.a w sumie to bardzo jej wspolczuje z zupelnie innej beczki:kupili samochod,chyba chyslera czy jakos tak,sprowadzili,auto o wartosci 70tys. (wieksze,bo i rodzina spora) i mieli ubezpieczyc nastepnego dnia.kuzwa,nie zdazyli...
 
reklama
Do góry