reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy dla Dzidziusia i Mamy

Oh proszę nie mówcie o teściowych.:szok: Teściowa mojej mamy (naprawde truuudno ją nazwać babcią:sorry2:) mieszka z moimi rodzicami no i ja też spędziłam pod tym dachem prawie 18 lat. Wyobraźcie sobie. Dwie pralki, dwa zlewy, dwa kosze na śmieci, dwie lodówki nawet dwa blaty w kuchni. Dotego jej skleroza i wieczne awantury że coś się jej zabrało itp.
Dlatego też wole mieszkac na swoim. Ciasne ale własne jak to mówią. Do mamy mojego chłopaka nic nie mam dla mnie jest sympatyczną osobą, ale wolę byc ostrożna.:sorry2:


Co do teściowej to moja mieszka za granicą i jak przyjeżdza to na 1-2 dni i ucieka.... nie chcę wiedzieć co by było gdyby mieszkała z nami w jednym mieście, a co dopiero w 1 domu - brrrrrr!
Bądz ostrożna, ja też na początku myślałam że jest w 100% ok teściową, aż tu nagle ma swoje odpały czasami....
A co do kuchni z "dublami" to taką widziałam - w swojej rodzinie... hehehe ale naszczęście babcia jest już tam u góry (mam nadzieje) i wszystko w domu przerodziło się w single tj pralka czy lodówka....
 
reklama
Hmmm jeśli chodzi o teściowe - ja o swojej nawet nie chcę myśleć, chociaż teraz z perspektywy czasu a może raczej dzielącej nas odległości - zaczęła jakby "wychodzić na ludzi". Już na wstępie zafundowała mi niewyobrażalny stres związany ze ślubem - ponieważ nie zgadzała się w żaden sposób - a to, że ja jeszcze studiuję - szkoła prywatna - i przez głowę jej przejść nie mogło - jak jej syn może mi płacić za studia - gdzie ja już pracowałam i sama ogarniałam swoje wydatki- ale w myśl jej teorii - wspólne pieniądze, które musielibyśmy wydać na szkołę. Ogólnie okropna z niej materialistka - ona notuje co do grosza wydatki itp. W końcu powiedziała, że ona nie zamierza dać na wesele ani złotówki - wówczas moi rodzice oznajmili, że pokryją koszt wesela. Potrafiła odwiedzać męża w domu - tylko wtedy kiedy ja byłam w pracy - tak żeby mnie nie spotkać. Wszystkie święta i imprezy - Boże to była masakra - na sztywno i najlepiej po jej myśli. Ale do czasu - w końcu postanowiłam, że dość tego - że to ja i M mamy decydować co kupić i gdzie umieścić i zaczęłam stawiać kontrę - dzięki temu wysunęłam się na miejsce pierwsze na liście wrogów. Ona nie chciała się poddać - ja również nie - a M starał się zawsze stać po środku - co było najczęstszym powodem kłótni - po niedługim czasie zdecydowaliśmy się na wyjazd - i muszę przyznać - że nigdy w życiu chyba nie będę tej decyzji żałować - bo nareszcie mamy święty spokój. Biorąc pod uwagę jej strach przed wszelkiego rodzaju środkami lokomocji - nie zapowiada się na jakąś wizytę z jej strony... Mimo tego, iż tęsknię za "moją" częścią rodziny... Ale oni odwiedzają mnie kiedy tylko mają chęć :-) Chyba niezłym pomysłem byłoby wstawienie oddzielnego wątku "teściowa" hehehe ;-);-);-)
 
Wioluś, jak przeczytałam Twojego posta to stwierdzam, że jednak inni mogą mieć gorzej... chociaż gdyby moja nie mieszkała w niemczech tylko tutaj to chyba było by to samo i te km aktualnie dzielące nas wpływają pozytywnie na nasze relacje... hehe.
A co do wątku TEŚCIOWA to jestem za :tak: hehe
 
Ja ciągle nie mogę kupić spodni ciążowych:wściekła/y: W h&m są za szerokie w pasia a za wąskie w nogawkach więc nic nie mogę dopasować. Muszę pojechać do ca lub do zary bo tam podobno też spodnie ciążowe mają. Niestety te które są na allegro zupełnie mi się nie podobają i jakoś nie potrafię kupić bez przymierzenia.
A czas nagli bo jedyne spodnie w które się mieściłam zaczynają cisnąć mojego groszka
 
oli- te butelki nazywają się chyba dr Brown- są naprawdę dobre, :tak:
Tak tak to wlasnie o butelki dr Browna mi chodzilo!!!! dziekuje :-)
ninonka normalnie zakupoholiczka jestes:-D:-D:-Dale co sie dziwic ciaza macierzynstwo to wyjatkowy okres dla kazdej z nas:tak::tak:


a jesli chodzi o zakupiki, to M kupil mi wczoraj pikna ciazoweczke bluzeczke, bardzo praktyczna bo mozna ja nosic od juz do 9m jest rozciagliwa i z przodu ma tzw "wode", do tego jest ona za dupke :tak:bardzo cieszy mnie ten zakup:-)


wiola-no fajnie jest miec siostre, ja mam 3lata mlodsza, ale nie powiem ze bylo zawsze kolorowo, wojny o ciuchy, malowidla, chlopakow :-D:-D:-Dna szczescie juz kazda poszla w swoja strone a ciuszkami sie wymieniami ale dzieciecymi:tak:


 
kupujecie kupujecie aż milo :)
A wątek teściowa hmmm niezły...byłby:-):-D:-D:-D:-D
Ja się cieszę że mam ją daleko bo inaczej byłaby wojna bo ja uparta jestem :tak::tak::tak::tak: a ona lubi swoje zdanie przemycać.
a tak raz na jakiś czas odwiedzamy i jest oki:-)
 
dziewczynki z tym wątkiem do dopiero pomysł!!:-D myśle, że miały największą liczbę postów hahahaa:rofl2: Widzę, że wiele z nas ma podobne przżycia. Ja z moją znerwicowaną teściową mieszkam w jednym domu. Na szczęście mamy swoje piętro. 3 pokoje, kuchnia, łazienka. Full wypas. Tzn cegły wystają mi ze ścian, generalnie błaga o wykończenie, ale jest nasze. Mieszkamy tutaj dwa lata. Z początku teściowa biegała kilka razy dziennie, ale jak tylko słyszałam, że idzie po schodach - szłam pod prysznic, albo udawałam , że rozmawiam z kimś przez tel. etc.W końcu przestała przychodzić :-D Przy jednym stole siadamy tylko w święta!! :rofl2: Mi to pasuje. I tak nie mam z nią o czym gadać. Na pewno zacznieznów przyłaić kiedy dzidzia się pojawi :crazy:
 
Jak tak Was czytam to dochodze do wniosku, że powinnam teściowej kwiatki kupić i zanieść ...., ;-)
Mieszkamy z moimi rodzicami, ale moja mama się do nas nie wtyka (mam nadzieję, że mój mąż jest tego samego zdania:szok:)
 
Tak tak to wlasnie o butelki dr Browna mi chodzilo!!!! dziekuje :-)
ninonka normalnie zakupoholiczka jestes:-D:-D:-Dale co sie dziwic ciaza macierzynstwo to wyjatkowy okres dla kazdej z nas:tak::tak:


a jesli chodzi o zakupiki, to M kupil mi wczoraj pikna ciazoweczke bluzeczke, bardzo praktyczna bo mozna ja nosic od juz do 9m jest rozciagliwa i z przodu ma tzw "wode", do tego jest ona za dupke :tak:bardzo cieszy mnie ten zakup:-)


wiola-no fajnie jest miec siostre, ja mam 3lata mlodsza, ale nie powiem ze bylo zawsze kolorowo, wojny o ciuchy, malowidla, chlopakow :-D:-D:-Dna szczescie juz kazda poszla w swoja strone a ciuszkami sie wymieniami ale dzieciecymi:tak:



dziewczynki z tym wątkiem do dopiero pomysł!!:-D myśle, że miały największą liczbę postów hahahaa:rofl2: Widzę, że wiele z nas ma podobne przżycia. Ja z moją znerwicowaną teściową mieszkam w jednym domu. Na szczęście mamy swoje piętro. 3 pokoje, kuchnia, łazienka. Full wypas. Tzn cegły wystają mi ze ścian, generalnie błaga o wykończenie, ale jest nasze. Mieszkamy tutaj dwa lata. Z początku teściowa biegała kilka razy dziennie, ale jak tylko słyszałam, że idzie po schodach - szłam pod prysznic, albo udawałam , że rozmawiam z kimś przez tel. etc.W końcu przestała przychodzić :-D Przy jednym stole siadamy tylko w święta!! :rofl2: Mi to pasuje. I tak nie mam z nią o czym gadać. Na pewno zacznieznów przyłaić kiedy dzidzia się pojawi :crazy:

Jak tak Was czytam to dochodze do wniosku, że powinnam teściowej kwiatki kupić i zanieść ...., ;-)
Mieszkamy z moimi rodzicami, ale moja mama się do nas nie wtyka (mam nadzieję, że mój mąż jest tego samego zdania:szok:)

Widze, że temat teściowych się brnie coraz dalej... hehehe
W takim razie zapraszam na nowy wątek: Nasze TEŚCIOWE "kochane".....
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Zaszłam dziś z chłopakiem do sklepu z artykułami dzieciecymi aby zorientować się w cenach :rolleyes2: Skończyło się na zakupieniu pary niebieskich spodenek, uroczej beżowej kamizelki i 3 par body.:rofl2:
 
Do góry