reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupowo - wyprawkowe szaleństwo :)

Ja miałam zwykły kosz. Co wieczór opróżniany. Ewentualnie związany worek i tyle. zapachów w pokoju nie było. Kosz z pokrywą. Tym razem też zwykły biorę.
Potrzebny jest kosz to fakt. Ale czy aż taki drogi. Nie wydaje mi się zwłaszcza jak Ania pisze że nie koniecznie się sprawdził
 
reklama
A ja mam kosz tylko pod zlewem i taki mi wystarczy do tego jest mały i wynosimy go co 2 dni wiec szkoda mi kasy na taki rarytas [emoji14]

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Ja mój kupowałam w baaaaaaaardzo dobrych czasach finansowych moja mama też mówiła, że po co nam on bo taki drogi a dałam za niego.... moim zdaniem bardzo dużo kasy bo jakieś 300 zł...
Potem go pożyczyłam koleżance i dzisiaj go odzyskałam :)
A oproznialismy go co tydzień :) koleżanka miała go przy dwójce swoich dzieci i też była z niego zadowolona...
Teraz nie wiem czy bym taki kupiła :) chociaż pewnie tak bo naprawdę mogę go polecić z czystym sumieniem....
 
Nadrobiłam ostatnie 20 stron, siedzę czerwona ze złości i z zakompleksienia, że tak schludnie to u was wygląda... U mnie nawet jak będzie już poprane i poprasowane (a nic jeszcze nie jest :-p) to nawet w połowie tak ślicznie estetycznie i schludnie jak u kubusiowej, volki czy cocosh to u mnie wyglądać nie będzie....

Proponuję innym zakompleksionym mamom założenie grupy wsparcia do wrzucania prawdziwego oblicza pokoju kilkulatka :laugh2:Patrzę trochę nas tu jest wstydzących się udostępnienia tego typu obrazów, a tak będzie wszystko czarno na białym, że nie jesteśmy osamotnione :laugh2:

Co do kosza na pieluchy to mam po młodym DiaperChampa takiego na zwykły worek śmieciowy bez żadnych specjalnych wkładów. Działa na zasadzie tłoka- wrzucasz pieluchę, obracasz pokrywą, pielucha wpada do środka i nakrywa ją ten plastikowy zatykacz. Podmuch tłoczonego powietrza potrafi być atrakcyjny, ale ogólnie smrodki są w miarę szczelnie zatkane. Sielanka jest przez pierwsze miesiące kiedy kupy "mlecze" są prawie bezwonne, a pieluszki małe, wymieniać worki można rzadko (co 3-4 dni), ale jak zaczyna się rozszerzanie diety i coraz intensywniejsze aromaty to niestety :-pKosz idzie na strych, a pieluchy lądują najczęściej na balkonie.
 
reklama
Do góry