Ja mimo,że nam kaski nie brakuje, tez troszke zakupię w lumpeksach,czy z allegro używane.
Dzieciaki tak szybko rosną, czasem coś 2-3 razy ubiorą i jest to jak nowe w proszku sie wypierze wyprasuje i jest jak nowe.
Nie podobają mi sie czasem łączenia kolorów w tych drogich sieciówkach typu 5-10-15 a Pepco jest i tanie i drogie zalezy, te tańsze to szmelc co po 2 praniach tylko na szmatę się nadaje a te droższe cenowo jak w sieciówkach markowych na wyprzedaży.
W lumpeksach zdarzaja sie perełki a wiadomo jest to odzież bardzo dobra jakosciowo.
U nas np jest sklep taki, gdzie maja polskie ciuchy pod swoja marka i sprowadzają tez ang markowe, ale już bez metek, czy z zamazanymi pisakiem metkami, kupuja to od angoli jako uzywane a sprzedaja z metką zastępczą po cenie nowego.
Ostatnio bratowa kupiła córce sweterek i tak w domu patrzymy a tam Cherrokie zamazane pisakiem na metce wewnętrznej a ta z tyłu metka obciachana i dana papierowa zastepcza pod marką sieciówki Teximarket i 29 zł w szoku byłyśmy.
Jak tak patrze na polskie wyroby odzieżowe, czy chinskie to kolorystyka czy krój mi sie nie widzi a te ang bardziej kolory dobrane i kroje lepsze wzory wiadomo na licencjach i plus jest np jeansy, spódniczki maja regulację w pasie na gumezke i guzik i wyglądają jak dorosły ciuch a made in china to przeważnie wszystko na gumce w pasie.
Dzieci szybko rosną takie od 6 m-cy to juz i brudzą sporo pierwszymi papkami i szkoda mi np kaftanika z h&m nowego jak ufajda papka marchewkową a tak jakis z lumopka za 3-5 zeta to nawet nie żal.
Po za tym mało u nas pajacyków zapinanych z przodu na zamek a takie tylko chcę mieć, napy sa z niklu i np bratanek miał uczulenie, na napy w pajacach, bodziakach w miejscu stylu napy ze skórą.
Wolę zaoszczędzić na fajne zabawki z atestem, choc i niektóre wieksze używane kupie i dobrze umyję
Wole te 100 zaoszczedzona na lokatę miesięcznie dać to maluch będzie miał na dobry start.
Po za tym maluchowi wsio ryba czy to nowe czy uzywane a juz nastolatkowi nie a nie wiadomo jak wtedy z kasą bedzie więc jepeij miec odłozone na zachcianki zbuntowanego nastolatka
Jakoś nie mam oporu przed uzywanymi bo sama zapewne część oddam rodzinie jak będzie komu, albo odsprzedam za grosik bo my 2 dziecka i tak miec nie będziemy.
Żaden wstyd kupic używane bo wiele paniuś ubiera tak swoje dzieci a one wyglądają przeuroczo więc po co przepłacac.