Gaaliyach Roany mają świetną jakość, wierz mi, nie obiegają od światowych standartów.A zdjęcie wkleiłaś akurat takiego jaki ja miałam, tylko te kolorowe wykończenia na budce i pokrowcu kazałam zmienić na kremowe, bo też mi się wsiórskie wydały :-) A widziałaś cały wzornik roana, czy tylko to co pokazują na stronce internetowej? Bo oni mają tych kolorków i materiałów zatrzęsienie, o ile pamiętam nawet sztruks.I jeszcze jak w miarę wcześnie zamawiasz w sklepie, który sprowadza bezpośrednio u producenta to możesz sobie coś pozmieniać tak jak ja.
Mi emaljunga się też bardzo podobała, ale z kolei jak słyszłam o niej jakieś złe opinie, o gondoli zdaje się, ze mała i niewygodna :-)
Nie utrafisz, ile ludzi tyle gustów i opini. :-)
Co do fotelików, to ja kołyskę miałam właśnie roana do kompletu, dla mnie super, bo często montowaliśmy go na stelaż, nie ma co ukrywać roan po złożeniu zajmuje duuużo miejsca, a gondola to w ogóle masakra,więc my na zakupy ładowaliśmy stelaż do bagażnika i fotelik do środka. Sam fotelik jest identyczny jak foteliki chicco, a nawet ma wygodniejszą rączkę, wiem, bo siostra Mariusza miała właśnie chicco i porównaliśmy oba dokładnie. Ma daszek przeciwsłoneczny, odpinany, wkładeczkę dla noworodka, wygodne pasy, kołyskę, łatwo się montuje.
Pocieszyć Was? I tak po około półtora roku te wózki wybierane z obłędem w oczach i spędzające sen z powiek okazują się nie dość dobre, dochodzimy do wniosku, że ideałów nie ma i kupujemy leciutką spacerówkę bez gadżetów, ale za to lekką, małą i wygodną, w którą mieści się coraz bardziej mobline dziecko i której noszenie nie przyprawia o ból głowy i kręgosłupa hihi.
A i te koniecznie skrętne kółka w gondoli nie są wcale tak konieczne, bo jak macie wysoki krawężnik to i tak musicie wózek dźwignąć do góry i tak, a wtedy kiepskie skrętne latają na wszystkie strony. Musicie i sprawdzić taką opcję, jak się kółka zachowują przy podniesieniu do góry.
Ciężko co? :-)