Dziewczyny pomóżcie, bo mam mętlik w głowie. Do środy musze kupić spacerówkę i nie wiem którą. Znalazłam Inglesinę Trip za 349 zł, ale ona jest goła, tzn nie ma poręczy i pokrowca na nózki. O ile do jeżdżenia bez poręczy moje dziecko się może szybko przyzwyczaić, choć bardzo lubi z nią jeździć, to pokrowiec na jesień i zimę wydaje mi się być niezbędny.
Coneco Polo nie spodobał nam się wizualnie i znaleźlismy
Coneco Trafic - jego wada - waga 8,8 kg (w porównaniu do 6,5 Inglesiny) ale może przez to bedzie stabilniejszy na naszych nierównych chodnikach, no i gorzej się waży od Inglesiny na podbiciu na krawężnik. Pierwsze i wcześniejsze nasze typy to
Baby Design Espiro Active (8,3kg) i
Jet (7kg), bardzo ładne wózki z miłego w dotyku materiału, lżejsze od Traffica, tylko nie wiem jak się sprawdzi regulacja oparcia na pasach, jakoś nie mam do tego zaufania, dość nieporęczne. Jet był lżejszy, ładnie się prowadził, ale co za tym idzie, mniej solidny i pewnie skłonny do rozklekotań. W Coneco Traffic i Espiro Jet budka jest fajnie poszerzana, ze można osłonić dziecko przed deszczem i wiatrem.
Ja dzisiaj skłaniałam się najbardziej do Inglesiny, ale ten brak akcesoriów... A mąż wynalazł w sklepie Traffica pod nazwą Pierre Cardin, no i te Espiro.
No a jeszcze w międzyczasie przewinął się Zooper Twist...
A problem z wyborem bierze się stąd, że mąż twierdzi, ze jak kupimy parasolkę, to już nie będziemy jeździć naszym ciężkim spacerowym wózkiem, a mnie wydaje się, że wygodniej mi będzie starym wózeczkiem smigać na spacerki, tak więc wg mojego toku myslenia trzeba byłoby kupić Inglesinę, a jako podstawowy wózek pewnie tego Traffica.